sharp aquos d10

Sharp wraca ze smartfonami do Europy, ale czy ma po co?

3 minuty czytania
Komentarze

Sharp to firma, którą kilka lat temu uważałem za naprawdę wyjątkową. W czasach, gdy nikt nie przejmował się ramkami, Japończycy po prostu je usuwali. Nie były to wyniki tak dobre, jak teraz, ale mimo wszystko problem był przez tę firmę zauważalny. Modeli Aquos próżno było szukać na naszych ulicach, jak i ogólnie w Europie. Jednak to ma się zmienić za sprawą wczorajszej zapowiedzi firmy. Tylko pojawiły się też ceny, a te w ogóle nie zachęcają.

Europa chciała Sharpa, ale czy Sharp wie, co chce Europa?

sharp aquos b10

Początkowo w sprzedaży mają pojawić się trzy modele – Aquos D10, Aquos C10 i Aquos B10. Dwa ostatnie smartfony zostały zaprezentowane w lipcu, ale nie zaszkodzi je przypomnieć. Oto specyfikacja widocznego powyżej Aquosa B10:

  • 5,7-calowy wyświetlacz TFT LCD 720p+ (18:9, 1440×720, 76% wypełnienia frontu, 282 ppi)
  • układ MediaTek MT6750T
  • 3 GB RAM
  • 32 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 256 GB)
  • aparaty:
    • przód: 13 MPx (f/2.2)
    • tył: 13 MPx (f/2.0) + 8 MPx
  • akumulator o pojemności 4000 mAh
  • DualSIM, czytnik linii papilarnych, microUSB
  • Android 7.0 Nougat
  • wymiary: 153,5 x 71,9 x 8,8 mm
  • waga: 175 g

Tak, jest to ewidentnie jeden z najsłabszych smartfonów, który dodatkowo oferuje bardzo stare oprogramowanie. W takim razie może cena zaskakuje? Sharp Aquos B10 został wyceniony na 299 euro (~1300 złotych), a w zestawie będzie 24-calowy telewizor (720p).

sharp aquos c10

Przejdźmy dalej, czyli do Aquosa C10, który już powinien być lepszy, a oto jego dane na papierze:

  • 5,5-calowy wyświetlacz IPS LCD FullHD+ (17:9, notch, 2040×1080, 79% wypełnienia frontu, 420 ppi)
  • układ Snapdragon 630
  • 4 GB RAM
  • 64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 256 GB)
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx (f/2.0)
    • tył: 12 MPx (f/1.8) + 8 MPx (f/2.0)
  • akumulator o pojemności 2700 mAh
  • DualSIM, czytnik linii papilarnych, USB-C, Bluetooth 5.0
  • Android 8.0 Oreo
  • wymiary: 141,8 x 72 x 7,9 mm
  • waga: 140 g

Wielkość tego ogniwa potrafi odstraszyć. Niemniej, sam smartfon prezentuje się zdecydowanie lepiej, a został wyceniony dokładnie tak samo, jak Aquos B10, czyli na 299 euro (~1300 złotych).

Ostatni reprezentant, czyli Aquos D10 to wspomniana nowość na targach IFA. Charakteryzuje się następującymi elementami:

  • 5,99-calowy wyświetlacz IPS LCD FullHD+ (18:9, notch, 2160×1080, 84,2% wypełnienia frontu, 403 ppi)
  • układ Snapdragon 630
  • 4 GB RAM
  • 64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 256 GB)
  • aparaty:
    • przód: 16 MPx
    • tył: 12 MPx (f/1.8) + 13 MPx
  • akumulator o pojemności 2900 mAh
  • USB-C, DualSIM, brak gniazda słuchawkowego
  • Android 8.0 Oreo
  • wymiary: 148,2 x 74,2 x 8 mm
  • waga: 165 g

Wciąż akumulator nie zachwyca, ale widać minimalnie nowszą budowę – w końcu brakuje gniazda słuchawkowego. Tym razem cena jest wyższa, bo wynosi 399 euro, czyli ponad 1700 złotych. To wciąż wydaje się zdecydowanie za dużo, aczkolwiek konkurencję można upatrywać w recenzowanej przeze mnie niedawno Xperii XA2 Plus.

Zobacz też: Amazon wkracza na rynek z nowym smartfonem o niecodziennej nazwie.

Takimi oto modelami Sharp wchodzi do Europy. Według mnie bardziej nijakiego i gorszego wejścia być nie mogło. Japończycy pokazali się z możliwie najgorszej strony – zabrakło czegoś wyjątkowego lub po prostu odpowiednich cen. Szczególnie, że powyższe wyceny zostały określone, jako atrakcyjne. Firma zdąży jeszcze szybciej wrócić do Azji, niż pojawiła się na Starym Kontynencie? Jeśli oferta się nie poprawi, to nie wróżę im sukcesu.

źródło: GSMArena

Motyw