To już koniec HTC HD2, legendarny smartfon przechodzi do historii

5 minut czytania
Komentarze

Niewiele telefonów zapisało się w historii. Wymienić można HTC Dream, pierwszego iPhone’a i starą Nokię 3310. Urządzenia ta w historii zapisały się tym, że były powiązane z pewnymi, bardzo ważnymi wydarzeniami lub narosło na ich temat wiele mitów. Jest jednak taki telefon, który na swoje poważanie zapracował – HTC HD2.

Czym był HTC HD2?

Zapewne nie każdy pamięta ten model, dlatego postanowiłem krótko go opisać. HTC HD2 został wydany w 2009 roku z systemem Windows Mobile 6.5. Był to w swoim czasie najpotężniejszy i najlepiej dopracowany PDA na rynku. Niestety, zaraz po premierze Windows Mobile został uśmiercony, a więc i dalsze losy HD2 były oczywiste. Otóż nie, telefon ten stał się chlubą forum XDA. Przeniesiono na niego niemal wszystkie możliwe do przeniesienia systemy. Dzięki społeczności wspomnianego forum mogliśmy na nim bez problemu używać Windows Phone’a 7 czy Androida (z opcją dual boota między tymi systemami), uruchomiono także Ubuntu, Firefox OS, MeeGo, oprogramowanie Nokii X, Windowsa XP oraz prawdopodobnie Windowsa RT i WP 8.

Problemy zaczęły się wcześniej

Na HTC HD2 bez problemu przenoszono niemal wszystkie kolejne wersje Androida. Pierwsze zgrzyty zaczęły się na Androidzie 4.0, kiedy to system działał, ale nie był już idealnie stabilny. Poważne problemy zaczęły się wraz z wydaniem 4.4. System często przycinał, używanie telefonu wymagało odpowiedniego podejścia. Nadal jednak mówimy o maszynie wirtualnej Dalvik. KitKat umożliwiał uruchomienie używanego dziś ART-a, aby deweloperzy mogli dostosować swoje aplikacje. W HD2 po przełączeniu maszyny wirtualnej działanie systemu było co najmniej niepokojące – telefon nagminnie zacinał się, w zasadzie nie dało się go używać. Już wtedy było wiadomo, że kolejne wydanie Androida będzie wykorzystywało wyłączenie ART-a. Tak też się stało. Po premierze Androida 5.0 podjęto się próby przeportowania go na HD2. System bez paczki gapps działał fatalnie, był nieużywalny. Instalacja usług Google w zasadzie unieruchamiała telefon.

Dlaczego tak się działo?

htc hd2 2018

HD2 zabiła pamięć wewnętrzna mieszcząca 512 MB. Tak skromna ilość została wymuszona przez operatorów, którzy w prezencie dorzucali karty pamięci. Na potrzeby starego Windowsa to spokojnie wystarczało, jednak Androidom nowszym niż Gingerbread już nie. Deweloperzy prowizorycznie poradzili sobie z problemem – kartę pamięci formatowało się tworząc na niej dodatkową partycję z systemem plików EXT, na której montowana była partycja /data zawierająca dane aplikacji. Umożliwiało to wczytywanie systemu z szybkiej pamięci wbudowanej i aplikacji z nieco wolniejszej karty pamięci. Początkowo to rozwiązanie sprawdzało się, jednak wiele zmieniło się po wprowadzeniu maszyny wirtualnej ART. Używany wcześniej Dalvik kompilował aplikacje na bieżąco, co obciążało głównie procesor. ART kompilował aplikacji przy instalacji i wczytywał gotowe z pamięci, a więc wymagał znacznie szybszego transferu z nośnika danych. Leciwy HD2 nie był w stanie tego zaoferować. Mało tego Lollipop nie mieścił się w pamięci wewnętrznej, musiał zostać w całości zainstalowany na karcie pamięci, to nie miało prawa działać.

To już koniec

Ostatnim wydanym na HD2 Androidem jest Nougat 7.1. W swoim czasie pisali o tym wszyscy, był to jednak ostatni raz, gdy o tym telefonie zrobiło się głośno. Port nigdy nie został ukończony, odpowiedzialny za niego deweloper – macs18max opisał go jednym zdaniem:

Due to Low ram, soft reboot, apps dies, slow and laggy

Niestety, nie podjęto się próby przeniesienia Oreo, nie miało to sensu. Istniał cień nadziei, że sytuację zmieni Android Go, jednak tak się prawdopodobnie nie stanie. Na forum XDA pojawił się wątek z pytaniem o ewentualną modyfikację. Doczekał się tylko jednej odpowiedzi:

It probably required newest google play services which could kill all resources.

Prawdopodobnie wymagałoby to najnowszych usług Google Play, a to mogłoby zabić wszystkie zasoby.

Trudno się z tym nie zgodzić. Fakt, system był by lżejszy, ale jak to ma pomóc smartfonowi, który nie radzi sobie z całkowicie gołym Androidem 5?

Zobacz też: Ten smartfon nie umrze NIGDY. Android Nougat odpalony na HTC HD2!

Gdzie jest Cotulla?

Z historią tego telefonu mocno powiązany jest rosyjski deweloper przedstawiający się jako Cotulla. To on odpowiada za rozgryzienie HD2, stworzenie graficznego bootloadera MAGLDR i przeniesienie wszystkich Windowsów. Zajmował się głównie Windowsem, to też najbardziej spektakularnymi modyfikacjami były właśnie porty Windowsa. Microsoft twierdził, że telefony z WM6 nie mogą otrzymać WP7, ponieważ nie spełniają wymagań. To właśnie Cotulla pokazał, że Microsoft kłamał, Windows Phone 7 na pokładzie HD2 działał bez jakichkolwiek problemów.

W pewnym momencie Cotulla porzucił rozwój HD2, nie miało to już większego sensu. Kupił HTC One i pochwalił się światu swoimi planami. Chciał stworzyć własny bootloader, przenieść Windows Phone’a 8, Windowsa RT a nawet starego Mobile’a 6.5. Zrobił to:

14 listopada 2013 roku zamieścił ostatni post na forum XDA Developers. Poinformował, że nie uważa Androida za całkowicie otwarty system, ze względu na zamknięte sterowniki, oraz że pracuje nad uruchomieniem Windowsa RT, chciał zobaczyć na ekranie smartfona instalator Windows PE. Ślad po nim się urwał, do dnia dzisiejszego nie dał żadnego znaku życia.

Takich telefonów już nie ma

Nie można mieć wątpliwości co do tego, że HD2 osiągnął naprawdę wiele. Nie była to jednak zasługa wyjątkowych predyspozycji tego urządzenia. HD2 zwyczajnie powstał w czasach, gdy producenci nie blokowali za wszelką cenę możliwości ingerencji w oprogramowanie. HD2 nie miał żadnych zabezpieczeń, można było wgrać mu wszystko. Trzeba również pamiętać, że pracowała nad nim inna społeczność, nieco bardziej ambitna niż dziś, choćby wspomniany wyżej Cotulla. Telefon ten jest prawdziwym pomnikiem forum XDA – społeczność wspierała go przez 7 lat, nawet jeśli nie miało to żadnego sensu. Nie pozostaje nam nic innego, jak zapamiętać go jako takiego właśnie rekordzistę.

Zobacz też: HTC HD2 – historia niedoścignionej legendy

Motyw