samsung galaxy s9

Podzespołowa ruletka we flagowcach Samsunga. Różne aparaty w Galaxy S9

3 minuty czytania
Komentarze

Samsung królem podzespołów

Samsung to gigantyczna firma, która produkuje nie tylko smartfony, ale też podzespoły do nich. Gigant stoi między innymi za świetnymi ekranami AMOLED czy równie dobrymi procesorami Exynos. Firma produkuje także pamięci wewnętrzne i RAM. Podzespoły Samsunga są niejednokrotnie kupowane przez konkurencję (np. wyświetlacze OLED). Skoro Samsung jest takim potentatem jeżeli chodzi o produkcję podzespołów, to czy jego smartfony składają się jedynie z części pochodzących z przedsiębiorstwa? Zdecydowanie nie. Obszar, który nie został jeszcze zdominowany przez Samsunga to produkcja aparatów, w której króluje Sony.

Jaki aparat znalazł się w Galaxy S9?

Portal Techinsights postanowił sprawdzić, z jakich dokładnie komponentów składa się Galaxy S9. Okazało się, że w niektórych modelach Samsung montuje sensory od Sony, a w innych własne. Tak więc klienci mogą trafić na 3-warstwowy aparat IMX345 od Japończyków bazujący na IMX400, którego mogliśmy zobaczyć w Xperii XZS. Alternatywny sensor od Samsunga to ISOCELL S5K2L3, który również składa się z trzech powłok. Różnica między podzespołami tkwi w połączeniu z DRAM, które zostało bezpośrednio podłączone do tylnej części sensora w modelu ISOCELL.

Jakie są różnice w praktyce?

W codziennym użytkowaniu, korzystający z Galaxy S9 nie powinni zobaczyć żadnych różnic. Podzespoły mają bowiem takie same kluczowe parametry i identyczne funkcje. Dla przypomnienia, Samsung podaje, że we flagowcu znajduje się pojedynczy aparat o parametrach: 12 MP (f/1.5-2.4, 26mm, 1/2.5″, 1.4 µm, Dual Pixel PDAF). Oczywiście w warunkach laboratoryjnych niewielkie różnice w zdjęciach wykonanych przez aparaty mogą być widoczne. Jednak dla przeciętnego użytkownika na co dzień będą one niezauważalne.

Zobacz także: Czas działania na jednym ładowaniu w Galaxy S9 nie powala

Różne podzespoły we flagowcach to żadna nowość

To nie jest sytuacja nietypowa dla Samsunga, aby montował w swoich flagowcach różne podzespoły. Przykładowo wersja europejska Galaxy S9 zawiera autorski procesor Koreańczyków Exynos 9810, a w Stanach Zjednoczonych klienci mogą kupić flagowca ze Snapdragonem 845 na pokładzie. Innym przykładem są baterie montowane we flagowcach. Z pewnością pamiętacie aferę z Galaxy Note7, dotyczyła ona ogniw produkowanych przez Samsung SDI, a później firmę Amperex.

Różne aparaty w linii S to wręcz już standard

Ponadto to nie pierwsza sytuacja, w której Samsung zdecydował się na zamontowanie różnych aparatów w swoich urządzeniach. Przykładowo w Galaxy S6 również mogliśmy znaleźć sensor od Sony: IMX240 lub ISOCELL od Samsunga. W Galaxy S7 sytuacja się powtórzyła. W smartfonach montowano aparat IMX260 od Sony lub ISOCELL S5K2L1 od Samsunga. W końcu w zeszłorocznym Galaxy S8 mogliśmy znaleźć IMX333 lub ISOCELL S5K2L2. Co ciekawe, nawet przednie aparaty w tych modelach instalowano różne. Były to Sony IMX320 lub Samsung ISOCEL S5K3H1.

Źródło: androidpit, własne

Motyw