Sony Xperia Sola – recenzja

14 minut czytania
Komentarze
Sola

Gdy dowiedziałem się, że przypadnie mi do zrecenzowania smartfon Sony nie ukrywam- ucieszyłem się. Zdawałem sobie sprawę z faktu iż nie jest to produkt z najwyższej półki, jednak byłem niesamowicie ciekawy sprawdzenia jak działa ten owiany tajemnicą „Floating Touch”. Co prawda od początku byłem nieco zdziwiony czemu Sony wykonuje takie urozmaicenia w swojej ofercie (chcąc nie chcąc, Sola to pierwszy smartfon z taką funkcją, inna kwestia to wielokolorowy „Illumination Bar” w najtańszej Xperii U, technologia WhiteMagic zastosowana w Xperii P). Podchodząc do sprawy logicznie, wszystkie „bajery” powinny być we flagowym produkcie – powiedzmy, że w tym momencie chodzi o S-kę. Nie mi jednak oceniać marketingowe poczynania japońskiej korporacji i wracając do tematu, należało by przejść do opisu samego smartfona, a ten rozpoczniemy standardowo: od opisu zestawu.


Pudełko przód

Telefon dotarł do mnie w wykonanym z niespecjalnej jakości materiału, choć na pierwszy rzut oka dość ładnym kartoniku. Pierwszy zawód jaki mnie spotkał i dość solidnie uświadomił, że mamy do czynienia jedynie ze średniakiem to fakt, że pudełku otwiera się i bezpośrednio w środku są akcesoria.

Pudełko tył

 Dla porównania w Xperii S zewnętrzny kartonik kryje w sobie kolejny, całkowicie czarny, który to odpowiednio kryje w sobie smartfon oraz wszelkie akcesoria – ma się wtedy wrażenie podawania wytrawnego dania na złotej tacy (choć to chyba dziwne porównanie). Fakt faktem, zestaw jaki otrzymujemy wraz z Solą nie jest wcale taki biedny. Nie zabraknie Wam podstawowych akcesoriów, takich jak: ładowarka składająca się z gniazda oraz kabla USB czy słuchawek.

Zestaw

 W ramach kompletu w pudełku znajdziemy również kilka przydatnych gadżetów: folię na ekran, adapter do kart microSIM (smartfon obsługuje standardowe karty SIM), 4 SmartTagi wraz z krążkami służącymi do przyklejenia ich np. w aucie oraz skórzany pokrowiec (niestety ostatnie 2 akcesoria znam tylko z teorii – nie było ich w zestawie, który otrzymałem do testowania).

Słuchawki załączone do zestawu są typu „pchełki” i jak już niejednokrotnie wspominałem, dla mnie ten fakt skreśla je całkowicie. Tu również czuć niższą półkę, w przypadku SXS dostajemy słuchawki dokanałowe. Jakość wykonania jest jednak w porządku i osobom, którym ten typ konstrukcji nie przeszkadza – będą zadowolone. Biały kolor być może nawiązuje do barwy samego smartfona, w przypadku czarnego urządzenia zapewne otrzymamy również czarny zestaw audio.

Napisałem już, że jakość pudełka nie robi wrażenia, natomiast same akcesoria są całkiem w porządku. Jak jest ze smartfonem? Konstrukcja składa się z dwóch części: korpusu oraz tylnej klapki. W tym modelu nie ma możliwości samodzielnego wymontowania baterii.

dsc_0008

Jakość wykonania może nie powala na kolana, ale jest na bardzo wysokim poziomie. Plastik jak już wcześniej wspominałem jest przyjemny w dotyku i generalnie sprawia miłe wrażenie, dużo lepsze niż neo V i nieco słabsze niż S-ka. Materiał z którego wykonano Solę z jednej strony jest odporny na zabrudzenia spowodowane codziennym użytkowaniem (nie pozostają na nim ślady palców) jednak w przypadku, gdy zdecydujemy się na białą wersję kolorystyczną trzeba liczyć się ze znaczną podatnością na brud, ale takie już są uroki białego koloru. Generalnie negatywnej ocenie można poddać jedynie przycisk aparatu, który pozostawia wiele do życzenia: przyciskając go czujemy się, jakbyśmy trzymali w ręku niedziałającą, chińską atrapkę.


Sola lewy

Sola wyposażona została w  chipset NovaThor U8500 znany z Xperii P, z dwurdzeniowym CPU taktowanym zegarem 1 GHz zapewniający nienaganną „żwawość” całego urządzenia. GPU jakie znajdziemy w tym smartfonie to Mali-400 oferujące również nienajgorsze parametry. Smartfon wyposażono w 512 MB pamięci RAM i to zdecydowanie jest niezbyt znaczną ilością jak na dość świeży smartfon. Całość zamknięto w kompaktowej obudowie rozmiarów 11,6 x 5,9 x 0,99 cm z ekranem wielkości 3,7” oraz rozdzielczości 480×854 pikseli. Urządzenie posiada 8 GB pamięci wbudowanej, jednak dla użytkownika przeznaczone jest 4 GB, bez kilku megabajtów. Plus jest taki, że pamięć nie jest wydzielona jako wewnętrzna-zewnętrzna (jak ma to miejsce np. w SGSII) ale w całości wykrywana jako pamięć ROM telefonu. Jeśli to dla Was za mało, smartfon ma możliwość rozszerzenia kartą micro SD do 32 GB. Z przodu Soli nad ekranem znajdziemy głośnik rozmów, natomiast po prawej stronie loga Sony znajdują się czujniki: oświetlenia, zbliżeniowy a także wielokolorowa dioda powiadomień. U dołu wyświetlacza zakrytego szybką ze szkła odpornego na zarysowania znajdują się, podobnie jak w innych smartfonach od czasu rozłamu Sony oraz Ericssona 3 reagujące na dotyk przyciski. Bardzo fajnym akcentem są: metalowa ramka wokół szybki ekranu oraz znajdujący się poniżej designerski, naświetlający logo Xperia pasek, powiadamiający miganiem o nieodebranych połączeniach, smsach itd. Wcześniej mogliście spotkać się z podobnym rozwiązaniem w Sony Ericssonie P1i.

Infobar Sola

 Z tyłu urządzenia znajduje się kamera o rozdzielczości 5 megapikseli, dioda LED oraz dodatkowy mikrofon, odpowiedzialny za redukcję szumów i pomagający zarejestrować dźwięk do nagrań wideo (które możemy uchwycić w rozdzielczości 1280×720 pikseli). Na samym dole umiejscowiono głośnik przeznaczony do dzwonków oraz muzyki. Z prawej strony obudowy idąc od dołu do góry znajdziemy przyciski: aparatu oraz podwójny, odpowiadający za regulację głośności. Prawie u samego szczytu znajduje się gniazdo micro USB, w tym przypadku pozbawione jakichkolwiek zaślepek. Na szczycie po lewej stronie odnajdziemy złącze mini-jack (3,5 mm), u dołu zaś mikrofon rozmów. Po lewej stronie na wysokości wejścia USB Sony przewidział przycisk włączania/wygaszania, który… jest dość problematyczny. Częstokroć wkładając telefon do kieszeni, przypadkowo podświetlałem ekran. I o ile nie przeszkadzało to ze względu na dodatkową blokadę, podczas odtwarzania muzyki bardzo często w słuchawkach utwór samoczynnie zaczynał odtwarzać się od nowa lub po prostu przełączał się na następny.

Sola prawa

Jeśli chodzi o łączność, smartfon wyposażony jest w moduł Wi-Fi 802.11 b/g/n z funkcją Wi-Fi hotspot, Bluetooth w wersji 3.0 z technologiami  A2DP, EDR. Protokoły obsługujące transmisję danych po sieci: HSDPA (14,4 Mbps) i HSUPA (5,76 Mbps). Standardowo także dostajemy dostęp do A-GPS oraz co najważniejsze obsługę NFC.


Xperia sola with floating touch

Urządzenie świetnie sprawuje się w życiu codziennym. Dzięki niewielkim rozmiarom jest poręczne, a przy okazji ładne. Jeśli chodzi o funkcje multimedialne warto przyjrzeć się kilku sprawom. Zacznijmy od aparatu.

Wbudowany, 5-mpix aparat oferuję funkcję Fast Capture znaną głównie z Xperii S, pozwalającą na natychmiastowe wykonywanie zdjęć tuż po przyciśnięciu i przytrzymaniu spustu migawki. W ciągu kilku sekund telefon wybudza się ze stanu uśpienia, włącza moduł aparatu, dostraja ostrość i wykonuje zdjęcie. Muszę przyznać, że zawsze brakowało mi tego typu rozwiązania w smartfonach a pozbawianie urządzeń fizycznego przycisku do obsługi kamery uważam za barbarzyństwo. Przeważnie nie korzystamy z aparatu w smartfonie jako rodzinnej cyfrówki do uwieczniania wakacyjnych szaleństw, ale do szybkiego rejestrowania ważnych informacji bądź ciekawych zajść. Bardzo często zdarzało mi się, że zanim udało mi się dostać do ekranu na którym mógłbym wykonać fotkę było już za późno. Poniżej przykładowe zdjęcia wykonane za pomocą Sony Xperia Sola:

Kliknij by zobaczyć zdjęcie w pełnym rozmiarze
Kliknij by zobaczyć zdjęcie w pełnym rozmiarze
Kliknij by zobaczyć zdjęcie w pełnym rozmiarze
Kliknij by zobaczyć zdjęcie w pełnym rozmiarze

Kolejnym, interesującym elementem jest odtwarzacz mp3. Sony, jako autor rozwiązań brandowanych logo Walkman, delikatnie zapomniał o co w tym wszystkim chodzi. Zapewne wielu z Was pamięta jeszcze telefony Sony Ericsson z serii W, na których można było odnaleźć pomarańczowe logo (W800i, W810i, W580i, itd.). Jeśli chodzi o mnie to były to w tym czasie najlepsze urządzenia oferujące funkcję telefonu, odtwarzacza i aparatu fotograficznego. Teraz, gdy np. HTC wykłada „grubą kasę” by móc umieścić logo Beats Audio na swoich smartfonach Sony daje do przecież nie tak niszowego smartfona całkiem ładne, ale tragicznie grające słuchawki, a loga Walkman na próżno można doszukiwać się na obudowie. Ba! Nie znajdziemy go nawet w systemowym odtwarzaczu. Ten ostatni zainstalowany w Soli, mimo wszystko standardowo oferuje znacznie więcej aniżeli mogliśmy znaleźć chociażby w neo V. Pomijając TrackID, z którym do czynienia mamy już od bardzo dawna (pozwala zidentyfikować odtwarzany np. w radiu utwór) możemy m.in. pobrać informacje posiadanej w pamięci muzyce, co moim zdaniem jest strzałem w dziesiątkę. Ripując płytę audio niemal za każdym razem należało wprowadzić tytuły oraz autora ręcznie, gdyż wspomniane AudioCD nie przechowuje informacji o tytułach i wykonawcy a dostępne programy często robiły to dość dziwnie (albo wcale w przypadku polskich, niepopularnych na świecie krążków). Cała operacja trwa dość długo i niestety i tym razem operacja charakteryzuje się niewielką precyzją działania (przynajmniej w moim przypadku, gdy gatunki to polski rap i muzyka elektroniczna) chyba, że typ muzyki jakiej słuchacie to popularni na całym świecie artyści. Aplikacja także doczekała się wreszcie porządnego korektora graficznego (tzw. equalizer). W końcu można ustalić wszelkie poziomy ręcznie a preinstalowane ustawienia mają sens, w odróżnieniu do tych umieszczonych w neo V. Na uwagę zasługuje również przejrzystość i ergonomia odtwarzacza, a także możliwość korzystania z podstawowych opcji (poprzednia, start/pauza, następna).

Odtwarzacz Mp3
Odtwarzacz Mp3 2

Przechodząc dalej muszę przyznać, że funkcja będąca najbardziej oczekiwaną ciekawostką okazała się ogromnym zawodem i co najwyżej „fajnym gadżetem”. Mowa oczywiście o Floating Touch. Pamiętam jeszcze, gdy w podcaście wróżyliśmy z fusów jakie to funkcjonalności nam ona przyniesie, podczas gdy jedyne zastosowania to:

  • Poruszanie się tapety, gdy przyłożymy palec blisko ekranu;
  • Podświetlanie opcji, nad którą znajduje się palec w rozwijalnych menu stron internetowych (tylko w przeglądarce internetowej).

Pełne zastosowanie znajdziecie na poniższym filmiku prosto od Sony:

https://www.youtube.com/watch?v=9Q73bHn9xus

Jeśli chodzi o przyziemne funkcje, takie jak dzwonienie czy obsługa wiadomości SMS, maili itp. Sola spełnia swoje wymagania i przez prawie 3 tygodnie użytkowania nie dopatrzyłem się znacznych nieścisłości. Jakość rozmów i słyszalność nawet przy dużym hałasie otoczenia jest na niezłym poziomie. Warta uwagi jest sama nakładka systemu, która skrzętnie ukrywa fakt, iż smartfon działa jeszcze pod kontrolą Androida Gingerbread 2.3.7 (Sony zapewnia o rychłej aktualizacji do Ice Cream Sandwich). Ogólnie Timescape pod względem wyglądu oraz optymalizacji moim skromnym (i zapewne dość subiektywnym) zdaniem znajduje się na drugim miejscu w rankingu producenckich nakładek – naturalnie kawał drogi za HTC Sense. Za ciągły brak aktualizacji do 4.0 Sony należy się minus zwłaszcza, że smartfon to tak naprawdę rynkowy „świeżak”.

Przechodząc do kwestii baterii, to wbudowane litowo-jonowe ogniwo o pojemności 1320 mAh wystarcza na około 1,5 dnia średnio-intensywnego korzystania (w większości połączenia głosowe, mail, smsy, stale włączona transmisja danych). Osobiście przez większość czasu osiągałem wynik 2 dni ale tylko dlatego, że praktycznie non stop telefon był połączony z Wi-Fi zamiast 3G. Fakt faktem, gdy zaprzągłem go do odtwarzania filmów przy dużej jasności ekranu bateria wyczerpała się po nieco ponad 6 godzinach z włączoną transmisją danych i około 8-10 z wyłączoną. Gdy zdarzyło mi się zabrać Solę „ w teren” przy włączonej transmisji danych, sporej ilości rozmów, korzystaniu z GPS, Internetu oraz komunikatorów, od odłączenia smartfona od ładowarki o 9 rano do 21 wykorzystałem 82% baterii – czyli został mały zapas. Oczywiście wszystko zależy od ustawień, ogromne znaczenie mają parametry dotyczące synchronizacji danych z powiązanymi kontami (synchronizacja kontaktów konta Facebook w telefonie Xperia potrafi skonsumować nie tylko gruby kawał pakietu internetowego, ale także niemałe zapasy baterii). Biorąc pod uwagę baterie o podobnych pojemnościach, np. HTC Wildfire S o dużo mniejszym ekranie, rewelacji nie ma. Jeśli więc chodzi o akumulator, konkluzja brzmi: jest średnio, pojemność mogłaby być nieco większa.

Sola, jak już wspominałem, posiada wszystkie dobrodziejstwa nakładki Timescape łącznie z kanałem wiadomości o tej samej nazwie. Ten pozwala na wyświetlanie ostatnich akcji telefonu (ostatnie połączenia, wiadomości) oraz połączenie z kontami na portalach społecznościowych i wyświetlanie najświeższych wydarzeń w formie przemyślanego widżetu, z którym niestety ja nie mogę się w żaden sposób dogadać (wyświetla „nowości” sprzed roku albo dwóch).


Xperia neo V vs. Xperia Sola

Nie przypadkowo znaleźć możecie w tekście wiele nawiązań do SX neo V. Uważam, że dokładnie takim samym średniakiem (z poprawioną specyfikacją oczywiście) jest opisywane urządzenie. Są podobnych rozmiarów, mają ekran o tej samej wielkości (3,7”) oraz rozdzielczości (480×854), tym samym aparacie (5MP), tej samej – niestety – ilości pamięci RAM (512 MB), Tak się sympatycznie złożyło, że mogłem porównać go również do flagowego obecnie modelu Sony, jakim jest niewątpliwie Xperia S, ale to potraktuję jedynie jako dodatek i skupię się na tym, co zmieniło się na przeciętnej półce cenowej.

Biorąc oba do ręki pierwsze co odnotowałem, to różnica w jasność ekranu. Możecie zaobserwować to na poniższym zdjęciu, oba smartfony ustawiono na maksymalne podświetlenie:

Xperia neo V vs. Xperia Sola

Kolejny progres, jaki odnotowałem to wspominana już wcześniej jakość wykonania. Niestety, przy tworzeniu neo V udało się uzyskać świetny kompromis pomiędzy ceną a osiągami, za to całkowicie zapominając o jakości. W niebieskiej wersji kolorystycznej (którą możecie zobaczyć na zdjęciach) bardzo łatwo było o zabrudzenie obudowy, nie mówiąc o jej ogromnej podatności na zarysowania (zwłaszcza w okolicach tylnej kamery, na napisie HD). Tutaj mamy do czynienia ze zdecydowanie lepszymi materiałami, choć po zdjęciu tylnej klapki wypustki do śrubek wyglądają jakby ktoś w ostatniej fazie produkcji przypomniał sobie, że obudowa nie będzie się trzymać korpusu i na klej dołożył wspomniane „uszy”. Przy zamkniętej obudowie nie widać tego jednak, więc możemy sobie ten drobny, „podpokładowy” brak designu odpuścić. Ponadto biały smartfon jest bardziej kwadratowy oraz sporo cieńszy od niebieskiego.

p1070765 kopia
p1070768 kopia
p1070769 kopia
p1070770 kopia
p1070771 kopia
p1070772 kopia
p1070773 kopia
p1070777 kopia

Jeśli chodzi o osiągi to uważam ten temat za zbędny, gdyż oczywiste jest, że Sola bije neo V na głowę. No, może nie na głowę, ale różnica jest i to spora. Poniżej screeny przedstawiające wyniki testów Xperia: neo V, Sola.

bez nazwy-2

W opisywanym smartfonie dorzucono obsługę NFC oraz technologię Floating Touch.

Niestety na tym etapie mamy też pewne regresje. Pierwszą, najważniejszą na ten moment jest oprogramowanie: neo V pracuje już pod ICS-em, podczas gdy Sola tymczasowo musi się zadowolić Gingerbreadem. Kolejny krok w tył to brak przedniej kamerki w nowym produkcie. Pomimo tego, że Android nie obsługuje wideo rozmów, wiele osób korzysta z tej funkcji chociażby w googlowym Talku i nierozsądnie jest pozbawiać nowego smartfona takiej funkcjonalności. Czymś co ma neo V a nie ma Sola jest także gniazdo HDMI. Może nie jest to najważniejsza na świecie rzecz, ale dorzucenie MHL do gniazda micro USB w nowszym smartfonie z pewnością nie byłoby krzywdą.

Na koniec dopowiem, że smartfon na zdjęciu występujący w kolorze niebieskim posiada 1500 mAh pojemności baterii – jednak w technologii litowo-polimerowej, co daje zbliżone rezultaty do Li-Io 1320 mAh w Soli.


Generalnie moje odczucia dotyczące SXSola są pozytywne, chociaż jest kilka minusów. Z jednej strony dostajemy fajne urządzenie ze średniej półki zamknięte w bardzo ładnej i ergonomicznej obudowie. Z drugiej zaś strony, dostajemy niezbyt funkcjonalny bajer- mowa o Floating Touch i (być może właśnie z tego powodu) nieco zawyżoną cenę. Smartfonowi ponadto zdecydowanie brakuje marketingowego „kopa”. Ujmując to w kilka zdań: bardzo dobra alternatywa dla Samsunga Galaxy Ace 2. Generalnie bardzo interesujące, warte uwagi urządzenie – z pewnością nie jest to typowy, szary „średniak”.

Zalety:

  • Wygląd oraz jakość wykonania,
  • Procesor,
  • Obsługa NFC.

Wady:

  • Przeciętna bateria (w dodatku niewymienialna),
  • Mało pamięci RAM,
  • Przycisk aparatu kiepskiej jakości.

Motyw