Microsoft kończy z Flashem

Koniec Flash Playera to ogromny problem, powstała petycja w sprawie otwarcia kodu

3 minuty czytania
Komentarze

Sprawa jest przesądzona – Flash Player znika z rynku, za równo 3 lata Adobe odłączy go od respiratora. Co dalej? Alternatywne (i lepsze) technologie już są, ratunku dla już powstałych prac brak. Pewien fiński programista postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i poprosić Adobe o uwolnienie kodu nielubianej wtyczki.

Ale po co?

Wszystko z myślą o przyszłych pokoleniach. Choć to mało prawdopodobne, to być może ktoś za kilka – kilkanaście lat będzie chciał zobaczyć, jak wyglądało oprogramowanie, którym posługujemy się współcześnie. Trzeba przyznać, że w technologii od Adobe powstało mnóstwo projektów, które chcąc lub nie muszą odejść do historii. Dostrzegam też inny powód – wspomniane w poprzednim tekście gry online i inne podobne projekty. Tego w zasadzie nie da się od tak przenieść na alternatywne technologie. Tutaj w grę wchodzą ogromne kwoty i śmierć Flash Playera będzie katastrofą. Wystarczy tu wspomnieć, jak długo Google użerało się ze stworzeniem nowego odtwarzacza YouTube’a.

Gdzie ta petycja?

Nie szukajcie petycji na popularnych portalach zajmujących się tego typu sprawami. Wspomniany programista nie opuścił swoje piaskownicy i swój apel zamieścił na… GitHubie. Swoje poparcie możecie wyrazić poprzez kliknięcie gwiazdki na stronie projektu, do tej pory zrobiło to jedynie 4,5 tysiąca ludzi. Znajdziecie tam również linki do stron, których autorzy bardzo lubili technologię od Adobe oraz kilka odnośników do obecnych alternatyw dla wtyczki. Tutaj warto się zatrzymać. Projekty takie jak Gnash są znane od dawna. Tworzyli je fani oprogramowania open source, w pewnym momencie miała to być Linuksowa alternatywa dla zamkniętego Flash Playera. Projekty funkcjonują do dziś, jednak do poprawnego działania jeszcze bardzo daleko. Otworzenie kodu umożliwiłoby stworzenie otwartych zamienników, które nie odstawałyby od oryginalnego odtwarzacza.

To niemożliwe!

Wielkie korporacje niezwykle niechętnie podchodzą do udostępniania źródeł swojego oprogramowania. Adobe jest firmą, która wysoko ceni swoje produkty. Można by powiedzieć, że nawet Apple przy nich wysiada. Ta firma nigdy nie udostępni kodu Flash Playera. Projekt pozostanie zamknięty nawet i 50 lat po jego uśmierceniu. Innym powodem są patenty. Takie rozwiązania, jak opisywana wtyczką są pełne licencjonowanego kodu. Adobe nie może tego udostępnić. Oczywiście historia zna przypadki radzenia sobie z takimi problemami. Zdarzyło się tak w przypadku jednej z gier z serii Doom. W kodzie znajdowało się kilka linijek chronionych prawami autorskimi, jednak wydawca – id Software zmodyfikował je, aby nie kolidowały z problematycznym patentem. Autor petycji proponuje inne rozwiązanie – wycięcie licencjonowanych fragmentów i zastąpienie notką informującą za co dany fragment odpowiadał. Widzę w całym planie pewien problem – uwolnienie kodu spowoduje odnalezienie nowych luk, które mogą spowodować istną katastrofę wśród użytkowników wtyczki.

Do takich sytuacji nie powinno dochodzić

Korzystając z zamkniętego oprogramowania jesteśmy skazani tylko na jego wydawcę. Jeśli ten porzuci wsparcie, to my zostajemy z niczym. Dlatego tak ważny jest rozwój otwartego oprogramowania, którego przyszłość nie zależy od dochodów wielkiej korporacji. W tym wypadku porzucony zostanie standard, który budował internet. Adobe na 99% nie zgodzi się udostępnić źródeł, co będzie miało przykre konsekwencje.

Motyw