Zysk ważniejszy od nauki? Palący problem polskiego sektora innowacji w medycynie

5 minut czytania
Komentarze

Innowacje medyczne to jedno z najbardziej obiecujących obszarów dzisiejszej nauki. Dzięki postępom technologicznym oraz rozwijającym się badaniom medycyna stale poszerza swoje możliwości i otwiera nowe perspektywy dla pacjentów z różnymi schorzeniami. Inwestowanie w start-upy stało się popularnym sposobem na zwiększanie zysków, ale przez sytuacje ekonomiczno-gospodarczą, inwestorzy coraz ostrożniej sięgają do portfela. Nasuwa się więc pytanie, czy innowacje medyczne to rozwój nauki, czy jedynie sposób na nabijanie portfeli inwestorom?

Wielu naukowców, lekarzy i badaczy wierzy, że innowacje medyczne to prawdziwy postęp w dziedzinie zdrowia i medycyny. Dzięki nim możliwe staje się leczenie chorób, które do tej pory były nieuleczalne lub trudne do wyleczenia. Pozwalają na zastosowanie nowych terapii, skuteczniejszych metod diagnostycznych oraz poprawę jakości życia pacjentów.

fot. Depositphotos/pressmaster

Jednak, innowacje medyczne to także bardzo kosztowna dziedzina, co może skłaniać niektórych do podejrzeń o czysto biznesowe motywacje. Inwestorzy widzą potencjał na wysokie zyski, a wiele firm medycznych skupia się na rozwoju produktów i usług, które generują dochód, zamiast na badaniach i rozwoju naukowym. Medtech jest szalenie istotną branżą, która dokłada swoją cegiełkę do lepszego, łatwiejszego życia i funkcjonowania ochrony zdrowia. Ze względu na tę unikalność, branża medyczna przyciąga uwagę. W przypadku start-upów medycznych ryzyko jest bardzo duże, dlatego start-upowcom coraz trudniej zabiegać jest o uwagę najbardziej wpływowych inwestorów. Ci zaś, inwestują w najlepiej rokujące projekty ze względu na trudność w ocenie ryzyka inwestycji. 

Innowacje medyczne a inwestorzy

Z drugiej strony, inwestorzy są świadomi, że innowacyjne rozwiązania medyczne mogą przynieść bardzo duże zyski, a obie strony wiedzą, że połączenie nauki z biznesem jest trudne do zrealizowania. W Polsce są miejsca, gdzie docenia się pozytywne aspekty współpracy nauki tych dwóch dziedzin. Instytut Biotechnologii i Medycyny Molekularnej w Gdańsku w sposób fantastyczny obejmuje pomocnym ramieniem naukowców. Wspólnie realizują projekty wdrożeniowe, które pomagają społeczeństwu. Sukces jest możliwy, ale tylko w momencie, gdy obie strony znajdują wspólny język i uczą się efektywnie współpracować. W Polsce mamy już jednorożce, czyli start-upy, których wartość przekroczyła miliard dolarów, co pokazuje, że da się osiągnąć sukces w naszym kraju.

Dlatego ważne jest, aby innowacje medyczne były odpowiednio regulowane i nadzorowane, by z jednej strony umożliwić rozwój nauki i medycyny, a z drugiej strony zapobiec nadmiernemu wykorzystywaniu innowacji medycznych tylko w celach komercyjnych. Oczywiście, nie zakłada się firmy po to, by prowadzić działalność charytatywną. Celem przedsiębiorców jest zwykle zarobek, misja zmiany świata jest zwykle gdzieś z boku. 

Biznes vs naukowcy

Podczas Kongresu Health Challenges Congress — VIII Kogresu Wyzwań Zdrowotnych 2023 poruszano te tematy, a na jednym z paneli wybrzmiała gorąca dyskusja na temat burzliwych związków start-upowców z inwestorami. Naukowcy nie czują, że takie wsparcie dostają. Dr hab. Zbigniew Nawrat, proj. IPS oraz dyrektor kreatywny Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi, mówił o pewnych niesprawiedliwościach wynikających z dysponowania funduszami. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (skrót. NCBiR) rozdaje ogromne granty, podczas gdy jego studenci, którzy wnioskując o granty w wysokości 50 tysięcy złotych, są pytani, dlaczego aż tak dużo. Prof. Nawrat nie jest przychylny takiemu podejściu.

Robert Ługowski, partner zarządzający Cobi Angels oraz członek zarządu European Business Angels Network, wprost jednak powiedział o stronie biznesowej. Mówił o tym, że biznes to nie działalność dobroczynna, a wspomniany NCBiR sam wymaga od finansowanych projektów, aby ich celem był zarobek. Ługowski uważa, że start-upowcy powinni wykazywać się dojrzałością biznesową i znajomością zasad gry — inwestorzy oczekują działającego produktu oraz zwrotu z lokowanego kapitału.

Kolejnym problem jest uciekanie za granicę polskich medtechowców, którzy dopiero tam znajdują wsparcie. Może to skutkować tym, że za jakiś czas polscy przedsiębiorcy będą płacić zagranicznym firmom za korzystanie z ich usług po zawyżonych cenach. Kluczowym jest zadbanie o to, by przyszłościowe projekty nie uciekały z Polski. 

Retransmisję panelu Start-upy w Polsce, który odbył się 9 marca 2023 roku, można obejrzeć pod tym linkiem.

Wyzwania sektora naukowego i biznesu

Kwestia tego, czy zysk jest ważniejszy od rozwoju nauki jest złożona. Zyski są istotne dla firm i inwestorów, ponieważ pozwalają one na finansowanie dalszych badań i inwestycji. Finalnie może to przynieść korzyści dla całego społeczeństwa. Koncentracja tylko na zyskach może skłaniać jednak firmy do podejmowania działań krótkowzrocznych. W idealnym świecie małżeństwo biznesu i nauki funkcjonuje bez zarzutów. Naukowcy ufają inwestorom, inwestorzy ufają naukowcom. Nauka ma pieniądze na rozwój i realizację projektów (nie tylko tych z potencjałem wdrożeniowym), biznes ma zyski i satysfakcję. 

Pomimo tego, że w Polsce jakiś czas temu wprowadzono kilka inicjatyw (np. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości czy program BRIdge Alfa finansujący badania naukowe i rozwój technologiczny) mających na celu poprawę relacji biznes-nauka, wciąż jesteśmy w fazie rozwoju. Polski sektor naukowy posiada ogromne kompetencje i potencjał, wciąż jednak na horyzoncie czyhają wyzwania związane z komercjalizacją badań naukowych i transferem technologii do sektora biznesowego. Wyzwaniem, któremu polski rząd powinien stawić czoła, jest stworzenie efektywnego systemu transferu technologii, który ułatwi współpracę na linii biznes-nauka.

Motyw