Recenzja Motorola razr 50. To może być najbardziej opłacalny składak w 2024 roku

17 minut czytania
Komentarze

Flagowce pokazują nam, co jest najnowsze w technologii, jakie są możliwości danego producenta i co ma najlepszego do zaprezentowania. Dlatego każda marka dąży do tego, aby mieć taki model w ofercie, kierując go w stronę bardziej majętnych użytkowników. A przy okazji prezentuje też jego tańszą alternatywę. Takim urządzeniem jest właśnie Motorola razr 50 – najlepszy wybór, jeśli nie macie pieniędzy na najnowszy model Galaxy Z Flip6 od Samsunga i poza waszym zasięgiem jest również razr 50 ultra. Przed wami recenzja Motorola razr 50.

Recenzja motorola razr 50. Osoba robiąca selfie w samochodzie przy użyciu składanego telefonu.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

W ubiegłym roku, gdy Motorola prezentowała serię razr 40, mieliśmy analogiczną sytuację. Modelowi Motorola razr 40 ultra towarzyszył model standardowy, czyli razr 40, nieco mniej efektowny z uwagi na mały ekran zewnętrzny. Zobaczcie, jak wyglądały:

W serii razr 50 różnice nie są tak ewidentne. Oba urządzenia da się odróżnić, ale zewnętrzny ekran wciąż robi wrażenie. Zresztą zobaczcie sami.

Obydwa mają niemal takie same wymiary i tę samą lokalizację aparatów. Odróżnia je frontowy wyświetlacz – w razr 50 ultra wypełnia cały front, podczas czy w bazowej wersji jest nieco mniejszy i zauważyć można dodatkowy pasek ekoskóry” wypełniający przestrzeń. Biorąc pod uwagę składaną konstrukcję i parametry, Motorola razr 50 może być najbardziej przystępnym cenowo modelem o składanej konstrukcji w 2024 roku.

Motorola razr 50 ultra i razr 50 zostały oficjalnie zaprezentowane pod koniec czerwca. Następca ubiegłorocznego razr 40 wszedł na polski rynek tego dnia, którego Samsung zaprezentował swoje najnowsze składaki. I wiecie co? Jest naprawdę dużo taniej, choć trzeba wziąć pod uwagę zasadnicze różnice w specyfikacji. Jednak o tym będzie w dalszej części tekstu. Najpierw przyjrzyjmy się najważniejszym parametrom recenzowanego telefonu.

Najważniejsze elementy specyfikacji

Recenzja Motorola razr 50

Ekran zewnętrzny

3,6 cala pOLED, 1056 × 1066 pikseli, jasność do 1700 nitów

Ekran wewnętrzny

6,9 cala pOLED, odświeżanie do 120 Hz

Procesor i pamięć

MediaTek Dimensity 7300X, 8 GB RAM,
256 GB na dane

Główny aparat

50 Mpx, f/1.7, 0,8 μm, OIS, wideo do 4K (30 fps)

Zobacz pełną specyfikację

Nie zaprzeczę, że od zawsze lubiłam składane smartfony typu klapka. Są kompaktowe i w wielu sytuacjach niesamowicie wygodne. Doceniam też praktyczne niuanse składanej konstrukcji, na przykład rozłączanie połączeń zamknięciem klapki czy wszelkie czynności, które można wykonywać bez otwierania telefonu. Minusem może być jednak większa awaryjność i wytrzymałość telefonów w kształcie klapki.

Składany smartfon ustawiony w kształcie litery "A" na drewnianym stole na zewnątrz.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Zalety

  • świetny wygląd i jakość wykonania
  • składana konstrukcja z dwoma bardzo dobrymi ekranami
  • rozsądna cena – zwłaszcza w kategorii składanych smartfonów
  • dobre zdjęcia z aparatu głównego
  • możliwość wykorzystania głównego aparatu do selfików
  • jakość połączeń głosowych
  • wsparcie dla eSIM
  • szkło Gorilla Glass Victus na ekranie zewnętrznym
  • pewna wodoodporność (IPX8)
  • przyjazna nakładka Hello UX z przydatnymi gestami

Wady

  • nie tak długie wsparcie, jak u konkurencji
  • aparaty raczej średniopółkowe niż flagowe
  • działanie aparatu ultraszerokokątnego w gorszym oświetleniu
  • mało imponująca wydajność, zauważalne opóźnienia
  • przeciętne czasy pracy

Recenzja Motorola razr 50. Podsumowanie

Model razr 50 to telefon nowoczesny, elegancki i naprawdę przyjemny w użyciu. Jeśli lubicie składane modele i macie ograniczony budżet, model ten może być lepszym wyborem niż Galaxy Z Flip 6 od Samsunga. Zwłaszcza że 3999 złotych nie jest zaporową ceną za nowy smartfon o składanej konstrukcji.

8,1/10
Ocena

Motorola razr 50

  • Opakowanie i akcesoria 8
  • Budowa i jakość wykonania 9
  • Ekrany 9
  • Oprogramowanie 8
  • Aparaty 8
  • Wydajność 7
  • Czasy pracy 8

Opakowanie i akcesoria

Smartfon zapakowano w eleganckie, czarne pudełko. Wewnątrz, oprócz telefonu, producent umieścił garść papierów, szpilkę do otwierania tacki na kartę SIM i kabel USB-C. Ładowarki brak.

W zestawie znalazło się również etui z metalowymi uchwytami i paskiem, pozwalającymi zawiesić urządzenie na ramieniu lub na szyi. Jest ono kolorystycznie dopasowane do koloru telefonu.

Sam pomysł jest dobry, choć konstrukcja etui czasami sprawiała problemy. Przede wszystkim podczas składania, gdy część znajdująca się na wysokości zawiasu potrafiła łamać się w taki sposób, że wchodziła między obydwa panele.

Biały smartphone Motorola w białym etui ze smyczą, wyświetlający logo Motorola i Powered by Android.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Budowa

Smartfon ma standardową (dla składanych konstrukcji) budowę, w której uwagę zwraca niemal pełnowymiarowy, jasny wyświetlacz zewnętrzny pOLED o przekątnej 3,6 cala i rozdzielczości 1056 × 1066 pikseli. Są tu dwa otwory na aparaty, a całość pokrywa szkło Gorilla Glass Victus. Ekran jest wystarczająco duży, aby korzystać z masy aplikacji bez otwierania telefonu. Podoba mi się również to, że smartfon pokryty jest ekoskórą i oferowany w trzech kolorach: w tym Koala Grey, Beach Sand i Spritz Orange.

Telefon komórkowy wyświetlający kreskówkę, stojący na laptopie z otwartym dokumentem tekstowym.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Wewnętrzny, elastyczny ekran o przekątnej 6,9 cala ma rozdzielczość FHD+ i odświeżanie do 120 Hz. Oferuje też wysoki poziom szczytowej jasności (do 3000 nitów), co sprawia, że ekran jest widoczny nawet w słońcu (choć refleksy potrafią utrudnić dojrzenie wyświetlanego obrazu). Wewnętrzny ekran ma naklejoną ochronną folię, której absolutnie nie powinno się ruszać.

Telefon komórkowy z ekranem rejestracji odcisku palca trzymany w ręku.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Nie jest idealnie gładki – żaden składany smartfon nie pozbył się zmarszczki w miejscu, w którym obydwa panele się łączą, ale z drugiej strony nie jest ona też mocno zauważalna. Dostrzeżecie ją, gdy spojrzycie na ekran pod określonym kątem, wyczujecie ją też pod palcem. Jednak w praktyce, gdy korzystacie z wewnętrznego ekranu, szybko zapomina się o tym, że jego powierzchnia nie jest idealnie równa.

Składany smartfon z wyświetloną aplikacją Prime Video stoi na chodniku na zewnątrz.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Obudowę pokrywa ekoskóra (nazywana też wegańską skórą), czyli przyjemne w dotyku tworzywo w beżowym kolorze. Dobrze wygląda i sprawia, że telefon nie wyślizguje się z dłoni. Czas pokaże, czy będzie trwałe – po 2 tygodniach spędzonych z telefonem nie jestem w stanie tego stwierdzić. Materiał ten znalazł się na górnym panelu (w postaci niewielkiego paska), zajmuje też cały dolny panel. Zaokrąglone krawędzie obudowy sprawiają, że telefon naprawdę dobrze leży w dłoni.

Składany telefon Motorola Razr na szarej powierzchni, w kolorystyce czarno-białej, z dwoma aparatami z tyłu i logo Motorola.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Zawias łączący obydwa panele wydaje się solidny i rozkłada telefon na płasko. Działa cicho i płynnie. Ciekawe, jak będzie z jego trwałością po kilku miesiącach lub latach. Po złożeniu telefon jest naprawdę kompaktowy i naprawdę wygodniejszy niż jakikolwiek smartfon o typowej budowie z wyświetlaczem o przekątnej 6,9 cala.

Na prawej krawędzi umieszczono czytnik linii papilarnych, zintegrowany z przyciskiem zasilania. Jego lokalizacja została naprawdę dobrze przemyślana. Niezależnie od tego, czy telefon jest otwarty, czy zamknięty, bez problemu można się do niego dostać. Jako zabezpieczenie biometryczne działa szybko i dokładnie. Na tej samej krawędzi znalazły się przyciski do regulowania głośności. Po lewej stronie umieszczono z kolei tackę na kartę SIM.

Tacka na kartę SIM trzymana w palcach, w tle telefon i akcesoria.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Sama konstrukcja naśladuje droższy model i może pochwalić się certyfikatem IPX8, co teoretycznie oznacza, że ​​można go zanurzyć w wodzie na głębokości do 1,5 metra na 30 minut bez żadnych uszkodzeń. Nie sprawdzałam, ale przypadkowe zachlapania nie zrobiły na nim wrażenia.

Oprogramowanie

Sprzęt korzysta z systemu Android 14 z nakładką Hello UX, która ma pozwalać na liczne modyfikacje tak, by użytkownik mógł dostosować wygląd oprogramowania do swoich potrzeb.

Motorola nie oferuje tak długiego wsparcia, jak konkurencja. Zobowiązała się do wspierania modeli razr 50 przez trzy lata – do Androida w wersji 17. W porównaniu z polityką aktualizacji Google czy Samsunga oferta Motoroli wygląda mało imponująco.

Trzeba też zwrócić uwagę na jedną rzecz – ubiegłoroczne modele z serii razr (tj. 40 i 40 ultra), które wystartowały z Androidem 13, aktualizację do Androida 14 dostały dopiero na początku lipca 2024 (kilka tygodni przed tym, gdy Google wypuści finalną wersję systemu Android 15). Motorola więc z tymi aktualizacjami zbytnio się nie spieszy

Telefon komórkowy wyświetlający ekran z informacjami o urządzeniu z napisem "hello moto". W tle telewizor z kolorową grafiką.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Android nie został tu nadmiernie zaśmiecony (kilka zbędnych rzeczy jest, ale można je odinstalować), pojawiło się też kilka funkcji związanych z obecnością zewnętrznego wyświetlacza. Panelem tym można zarządzać niezależnie od głównego wyświetlacza, dodać widgety czy konfigurowalne panele informacyjne, sprawdzić prognozę pogody, przeczytać i zareagować na powiadomienia i in., nie rozkładając przy tym telefonu.

Dzięki temu zewnętrzny ekran nie jest tylko ozdobą, ale praktycznym elementem razr 50, który pozwala w dużym stopniu obsługiwać urządzenie bez jego otwierania. Na przykład korzystać z nawigacji lub oglądać seriale na Amazon Prime Video.

Motorola na szczęście nie zrezygnowała z szalenie przydatnych gestów, które działają zarówno przy otworzonym, jak i zamkniętym telefonie. Chodzi tu np. o gest karate, którym uruchamia się latarkę, czy szybki obrót, który otwiera aparat. Nie zabrakło też opcji związanych z personalizacją czy ustawieniami wyświetlacza (np. tryby kolorów).

Nie możemy pozostawić bez choćby jednego akapitu kwestię AI. W przypadku Motoroli nie są one tak rozbuchane, jak w Pixelach od Google czy flagowcach Samsunga. Najbardziej objawiają się w kwestii tapet, pozwalając wygenerować grafiki na podstawie zdjęcia (Synchronizacja stylu) albo na podstawie słownego opisu (Magic Canvas).

Aparaty

Zestaw aparatów składa się z modułu 50 Mpx z optyczną stabilizacją obrazu, który umożliwia nagrywanie wideo w jakości do 4K przy 30 klatkach na sekundę, oraz aparatu ultraszerokokątnego o rozdzielczości 13 Mpx. W wersji ultra zestaw jest inny, zamiast aparatu ultraszerokokątnego jest teleobiektyw z 2-krotnym zoomem optycznym. Po rozłożeniu telefonu uzyskujemy dostęp do aparatu 32 Mpx, znajdującego się w otworze elastycznego ekranu.

Złożony telefon z wyświetlaczem zewnętrznym, pokazujący godzinę 15:26 i datę 24 lipca, leżący na drewnianej powierzchni.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Składane flagowce raczej nie brylują w rankingach fotograficznych smartfonów, a modele Motoroli raczej rzadko w ogóle do nich trafiają. W przypadku razr 50 jest podobnie. Aparaty tego modelu pozwalają zrobić zdjęcia, które sprawdzą się na Instagramie, ale raczej trzeba celować w obiekty, które się nie poruszają. Aparat mocno korzysta z HDR, potrafi też czasem prześwietlić zdjęcia, a algorytmy mogą dość agresywnie odszumiać i wyostrzać, co skutkuje utratą szczegółowości. Niemniej uzyskałam sporo dobrych zdjęć, ale raczej na poziomie modeli ze średniej półki, a nie flagowców.

Zobaczcie jeszcze, jak prezentują się zdjęcia z poszczególnych aparatów i przybliżeń, dostępnych z poziomu głównego ekranu aplikacji aparatu. Aparat ultraszerokokątny jest zauważalnie ciemniejszy i nie ma sensu korzystać z niego po zmroku, ale w praktyce w większości sytuacji spełnia swoje zadanie. Ma szerokie pole widzenia i zbytnio nie zniekształca krawędzi kadru. 2-krotne przybliżenie nie jest niczym szczególnym – to nie jest wszakże zoom optyczny.

Motorola razr 50 poradzi sobie w nocy, ale przyda się tu stabilna ręka i skupienie się na statycznych obiektach. Co więcej, nie używajcie aparatu ultraszerokokątnego ani żadnego przybliżenia – tylko i wyłącznie aparatu głównego. Jest jeszcze jedno – tryb nocny. Warto go stosować, bowiem choć na pierwszy rzut oka nie ma drastycznych różnic, to jednak potrafi on wydobyć trochę więcej szczegółów i odszumić zdjęcie.

Składana konstrukcja ma dużą zaletę podczas robienia selfików. Otóż wcale nie trzeba wykorzystywać do nich wewnętrznego aparatu. Zewnętrzny ekran i główne aparaty skierowane w stronę użytkownika, gdy telefon jest zamknięty, pozwalają wykorzystać je do selfików. Wyglądają znacznie lepiej niż te, które uzyskuje się ze zwykłego aparatu do selfie. 

Różnica ta jest znacznie bardziej ewidentna, gdy robimy selfiki w nocy. O ile te w dzień wyglądają podobnie, to przy gorszym oświetleniu widać, że kolory z wewnętrznego aparatu są bardziej „wyprane”.

Tryb portretowy robi ładne rozmycie, ale granica problematycznych obszarów, takich jak włosy, nie wygląda najlepiej.

Komunikacja

Smartfon oferuje komplet usług związanych z komunikacją. Działa w sieciach 5G, bezproblemowo łączy się z sieciami Wi-Fi oraz ma moduł NFC, który testowałam z płatnościami Google i kartą Wise. Bluetooth świetnie współpracował ze smartwatchem Withings (a konkretnie modelem ScanWatch Light) i słuchawkami TWS od Oppo.

Białe bezprzewodowe słuchawki Oppo na stoliku i ekran wyświetlający film w tle w środku środka transportu.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Nie miałam też żadnych uwag w kwestii połączeń głosowych. Tu warto nadmienić, że smartfon wspiera nie tylko karty SIM, ale też eSIM. Głos rozmówcy słyszałam głośno i wyraźnie, taka sama opinia o jakości konwersacji była przekazywana przez osoby, z którymi rozmawiałam za pomocą razr 50.

Składany model nie zawodzi w kwestii nawigacji i nawet udało się go dopasować do uchwytu w samochodzie w wersji rozłożonej. Google Maps można też odpalić na ekranie zewnętrznym, jeśli z jakichś względów taka postać będzie dla was wygodniejsza.

Wydajność i pamięć

Motorola razr 50 wykorzystuje procesor MediaTek Dimensity 7300X, który podobno został zaprojektowany specjalnie do składanych telefonów z klapką. To układ, który ma starsze rdzenie A78 (4x przy 2,5 GHz) i rdzenie A55 (4x przy 2 GHz) oraz znacznie mniej wydajny procesor graficzny w porównaniu do układu Snapdragon 8s Gen 3 z Motoroli razr 50 ultra, czyli układu przeznaczonego dla tańszych flagowców. Smartfon oferuje też 8 GB RAM LPDDR4X oraz 256 GB pamięci wewnętrznej w standardzie UFS 2.2. To jedyny dostępny w Polsce wariant pamięci.

Osoba trzymająca smartfon, na ekranie gry widać postacie i menu z wydarzeniami.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Na co dzień oferowana przez niego wydajność jest zadowalająca i wystarczająco płynna, choć zauważyłam pewne spowolnienia, na przykład podczas przełączania się między aparatami, przetwarzania zdjęć, ładowania aplikacji itp. Nie jest to wolne urządzenie, ale też nie należy do najszybszych. Co więcej, benchmarki pokazują, że procesor nie zapewnia większej wydajności od razr 40.

Zaletą procesora nie będzie wybitna wydajność, ale warto zaznaczyć, że przynajmniej nie ma on problemów z throttlingiem. Procesor za bardzo nie traci mocy i nie nagrzewa się.

Czasy pracy i ładowanie

Motorola razr 50 nie powinna mieć problemów z całodziennym działaniem. Sprawdziłam czasy pracy w poszczególnych scenariuszach: 30 minut grania w Genshin Impact pochłania 9-10% baterii. 30 minut korzystania z nawigacji – 5%, a 2 godziny oglądania seriali na Amazon Prime Video – 16%.

Czasy uzyskiwane w testach baterii aplikacji PC Mark nie są imponujące. Przy standardowym odświeżaniu, tj. 60 Hz, smartfon dociąga do 14 godzin, natomiast przy zwiększeniu do 120 Hz – około 11,5 godziny.

Bateria ma pojemność 4200 mAh i ładuje się z mocą 30 W. Jest tu także bezprzewodowe ładowanie 15 W. Szkoda tylko, że producent nie dokłada ładowarki w zestawie.

Specyfikacja i cena Motoroli razr 50

PODZESPOŁYSZCZEGÓŁY
BudowaCorning Gorilla Glass Victus, ramka z aluminium (6000 series), wegańska skóra
SystemAndroid 14, Hello UX
Ekran zewnętrzny3,6 cala pOLED, rozdzielczość 1056 × 1066 pikseli, 413 PPI, odświeżanie do 90 Hz, ekran LTPS, wsparcie HDR10+, 100% DCI-P3, szczytowa jasność do 1700 nitów
Ekran wewnętrzny6,9 cala pOLED, FHD+ (2640 × 1080), 413 PPI, odświeżanie do 120 Hz, ekran LTPO, wsparcie HDR10+, 120% DCI-P3, szczytowa jasność 3000 nitów
ProcesorMediaTek Dimensity 7300X
Pamięć RAM8 GB LPDDR4X
Pamięć wewnętrzna256 GB UFS 2.2
Aparatygłówny: 50 Mpx, f/1.7, 0,8 μm, OIS, nagrywanie do 4K UHD (30 FPS)
ultraszerokokątny: 13 Mpx, f/2.2, 1,12 μm, 120 stopni
wewnętrzny (selfie): 32 Mpx, f/2.4, 0,7 μm
KomunikacjaBluetooth 5.4, NFC, Wi-Fi 6/6e, 802.11 a/b/g/n/ac/ax, pasma 2,4 GHz, 5 GHz
ŁącznośćUSB-C (USB 2.0)
NawigacjaGPS, A-GPS, LTEPP, SUPL, GLONASS, Galileo, Beidou
InneIPX8, głośniki stereo, Dolby Atmos, obsługa eSIM
Bateria4200 mAh, ładowanie 30 W Turbo Power, ładowanie bezprzewodowe 15 W
Wymiaryrozłożony: 73,99 × 171,30 × 7,25 mm
złożony: 73,99 × 88,08 × 15,85 mm
Waga188 g
Kobieta przemawia przy mównicy, obrazek jest wyświetlany na ekranie telefonu.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Smartfon został wyceniony na 3999 złotych. Gdybyśmy patrzyli wyłącznie na specyfikację, można by wtedy było ponarzekać, że są w tej cenie lepsze modele. Jednak nie chodzi o typowy smartfon, ale model składany, z elastycznym wyświetlaczem. To zupełnie inna kategoria, w której forma liczy się bardziej niż treść. Dlatego wśród dostępnych na rynku urządzeń, a nie jest ich tak naprawdę zbyt wiele, Motorola razr 50 stanowi naprawdę atrakcyjną propozycję, jeśli zależy wam na telefonie w kształcie klapki.

Zerknijmy jeszcze, ile kosztuje konkurencja. Mamy tu przede wszystkim serię Galaxy Z Flip od Samsunga. Ile kosztują ostatnie jej odsłony? Najnowszy składak Galaxy Z Flip6 możecie mieć już za 5199 złotych. Trzeba jednak zaznaczyć, że ma on więcej pamięci RAM i dłuższe wsparcie. Tańszą opcją będzie Galaxy Z Flip5, którego można znaleźć nawet za 3499 złotych. Z bardziej egzotycznych propozycji mamy natomiast Huawei P50 Pocket lub OPPO Find N2 Flip.

Oczywiście nie można nie wspomnieć o innych modelach z serii razr, które zresztą mieliśmy okazję recenzować. Motorola razr 40 kosztowała w dniu premiery dokładnie tyle samo co obecnie razr 50. Dziś model ten można znaleźć niemal za połowę tej ceny. Z kolei razr 40 ultra, która w czerwcu 2023 roku kosztowała 5499 złotych, dziś jest sprzedawana za niecałe 3 tysiące złotych.

Fot. Motorola / materiały prasowe

Na koniec zostawiłam świetnie ocenioną przez Krzysztofa Wilamowskiego flagową Motorolę razr 50 ultra, za którą trzeba zapłacić ok. 5 tysięcy złotych. Bazowy model wizualnie od niej nie odstaje i przyciąga równie dużo uwagi.

Recenzja Motorola razr 50. Podsumowanie

Motorola godnie kontynuuje historię serii razr. Dokładnie dwie dekady temu wraz z modelem RAZR V3 producent podbił rynek telefonów i stworzył jeden z najbardziej kultowych modeli na świecie. Dziś, wraz z serią razr 50 pokazuje, że wciąż pamięta o swoim dziedzictwie. Motorola razr 50 to smartfon o przyzwoitej specyfikacji, kompaktowy, efektowny i wygodny, który oferowany jest w naprawdę przyjemnej cenie. Czego tu nie lubić?

Telefon komórkowy w białym etui z aktywnym zegarem pokazującym godzinę 20:28 oraz postacią przypominającą misia na ekranie głównym.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Po pierwsze cena — mamy tu stylowy wygląd, świetne ekrany, ale mało imponujące aparaty i wydajność. To coś, co może być trudno zaakceptować w modelu za 4 tysiące złotych. W praktyce w cenie flagowca otrzymujemy model ze średniej półki. Trzeba jednak pamiętać, że składane smartfony to dość niestandardowa kategoria smartfonów, w której koszt dyktuje forma, a nie treść.

Źródło: własne, Motorola. Zdjęcie otwierające: Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Produkt na okres testów został udostępniony przez Motorolę. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw