Kierowcy podróżujący elektrykami na Półwysep Bałkański, mogą spotkać się z niemiłą niespodzianką. Grecja, kraj będący popularną destynacją wakacyjną dla wielu Europejczyków, wprowadza nowy zakaz dla samochodów elektrycznych. Chodzi o limit naładowania pojazdu wjeżdżającego na prom. Ograniczenie jest śmiesznie niskie, biorąc pod uwagę fakt, że infrastruktura ładowania w tym państwie nie jest najlepiej rozwinięta.
Grecja z limitami dla elektryków – Spis treści
W pełni naładowanym samochodem elektrycznym nie wjedziesz na grecki prom
Jak podaje niemiecki portal ADAC, w Grecji większość promów nie będzie już zabierać na pokład w pełni naładowanych pojazdów elektrycznych.
Nowe rozporządzenie greckiego Ministerstwa Żeglugi i Polityki dot. Wysp informuje, że od 16 kwietnia 2024 roku zabrania się podróżowania w pełni naładowanym samochodem elektrycznym lub hybrydą typu plug-in na promie. Ze względów bezpieczeństwa akumulatory w tych samochodach będą w przyszłości mogły być naładowane maksymalnie do… 40%. Jak dodaje Autoevolution, decyzja była rzekomo podyktowana względami bezpieczeństwa.
W przypadku pojazdów zasilanych innymi paliwami alternatywnymi, takimi jak gaz płynny (LPG) lub gaz ziemny (CNG), zbiornik paliwa nie może być napełniony więcej niż 50% jego całkowitej zawartości.
Dalsza część materiału znajduje się pod wideo.
Nowy zakaz dla samochodów elektrycznych
Sprawa wydaje się co najmniej absurdalna i to z dwóch powodów. Po pierwsze, nowy zakaz dla samochodów elektrycznych opiera się na założeniu, że pojazdy te są niebezpieczne. Dane natomiast pokazują, że samochody elektryczne są mniej podatne na zapalenie się niż pojazdy spalinowe.
O tym mówił w wywiadzie Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej (PSP) w Gorlicach. Na łamach Android.com.pl przedstawiciel PSP szerzej wypowiedział się o pożarach elektryków, które często odbijają się w mediach szerokim echem. Okazuje się, że zgodnie z wyliczeniami… w Polsce najczęściej płoną auta spalinowe. Taką tezę potwierdził także Tomasz Rożek, o czym informujemy w innym artykule.
W 2021 roku w Polsce doszło do 13 pożarów aut hybrydowych i tylko dwóch elektryków. Z kolei w 2022 roku spaliło się 13 hybryd i 7 elektryków. Jeżeli weźmiemy więc pod uwagę statystyki, okazuje się, że częściej dochodzi do pożarów aut hybrydowych niż elektrycznych.
W tym roku mamy zwielokrotnienie takich zdarzeń. Z ostatnich danych wynika, że do tej pory doszło do spalenia 37 aut hybrydowych oraz 18 elektrycznych. Wzrost liczby takich pożarów jest jednak spowodowany głównie szybkim rozwojem elektromobilności w Polsce, w efekcie czego takich aut jeździ coraz więcej po polskich drogach.
Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach, w rozmowie z Android.com.pl
W zasadzie nie można oczywiście nigdy całkowicie wykluczyć, że samochód zapali się z powodu usterki – dotyczy to jednak każdego rodzaju napędu.
Drugi z paradoksów dotyczy samego limitu. Nowy zakaz dla samochodów elektrycznych zakłada, że jeśli chcesz wyruszyć w podróż na grecki prom, nie pozostaje nic innego, jak zaplanować podróż i ładowanie tak, aby na terminal dotrzeć z akumulatorem naładowanym na poziomie 30-40%. Wymaga to niezłej gimnastyki, aby nie było ani za dużo, ani za mało baterii, ponieważ następnie trzeba w innej lokalizacji szukać ładowarki.
Według danych ADAC sieć ładowania w Grecji jest nadal stosunkowo uboga, a obecnie istnieje około 2000 publicznych stacji ładowania, a najwięcej możliwości ładowania znajduje się w Atenach. Pozostałe stacje zlokalizowane są wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych oraz wokół większych miast.
Źródło: ADAC, Autoevolution, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Volkswagen / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.