Logo Meta na ekranie smartfona, w tle rozmazana postać mężczyzny.

„Planujemy wprowadzenie naszych funkcji SI”. Zobaczyłeś takie powiadomienie na Facebooku? Oto co oznacza

3 minuty czytania
Komentarze

Użytkownicy Facebooka mogą dostawać już powiadomienia, które zaczynają się od słów „Planujemy wprowadzenie naszych funkcji sztucznej inteligencji w usługach Meta w Twoim regionie”. Brzmi to niezbyt przyjaźnie i po części takie niestety jest. Nowa polityka Meta w kwestii rozwoju sztucznej inteligencji sprawi bowiem, że platforma będzie analizowała jeszcze więcej naszych danych.

Powiadomienie na Facebooku o sztucznej inteligencji

Aktualizacje zasad: O czym należy wiedzieć - Planowane wprowadzenie funkcji sztucznej inteligencji w usługach Meta w Twoim regionie. Co to oznacza dla Ciebie - prawo do sprzeciwu. Zasady ochrony prywatności będą obowiązywały od 26 czerwca 2024.
Powiadomienie, które zaczęło pojawiać sie u użytkowników aplikacji Meta. Fot. Bartosz Szczygielski / Android.com.pl

Ostatnio stworzyliśmy artykuł o tym, jak Meta będzie analizowała praktycznie wszystko, co robimy w usługach firmy. Wynika to z faktu, że firma szerzej planuje wprowadzić rozwiązania ze sztuczną inteligencją do swoich usług. Przypomnijmy, że Meta to nie tylko Facebook, ale i Instagram, Messenger czy WhatsApp. Powiadomienie, które teraz przychodzi na smartfony użytkowników w Polsce, jest informacyjne i ma na celu przedstawienie tego, co Meta będzie robić, by rozwijać swoją sztuczną inteligencję.

Jakie dane zbiera Meta?

Logo Meta AI na ekranie telefonu, w tle ikony Facebook, Messenger, Instagram i WhatsApp.
Fot. QubixStudio / Shutterstock

Głównym celem Meta będzie zbieranie danych, by móc dalej szkolić swoją sztuczną inteligencję.  Gdy udostępnimy coś na Facebooku, korporacja może to wykorzystać w celach szkoleniowych. Według informacji zamieszczonej na stronie pomocy, firma będzie korzystać z następujących danych:

  • Informacje publiczne dostępne w sieci lub licencjonowane;
  • Informacje udostępniane w produktach Meta, czyli posty, zdjęcia i podpisy.

Meta może uzyskać nasze dane osobowe nawet w sytuacji, kiedy nie mamy konta na Facebooku. Wystarczy, że ktoś nas oznaczy lub podpisze pod zdjęciem. Jednocześnie firma zapewnia, że nie będzie zbierać informacji z wiadomości prywatnych.

Po co Meta te dane?

Osoba trzymająca telefon z ekranem logowania do Facebooka, w tle laptop i kubek z napojem.
Fot. Nuttapong punna / Shutterstock

Chcąc rozwijać swoją sztuczną inteligencję, Meta musi ją „nakarmić”. To wymaga danych, co zresztą jest powszechne, ponieważ ChatGPT czy Gemini także jest w ten sposób rozwijane. Sztuczna inteligencja, a właściwie modele językowe i graficzne, będzie zaś wykorzystywana w narzędziach, które udostępnione zostaną niebawem na Facebooku, Instagramie czy w komunikatorze WhatsApp.

Modele te są formą sztucznej inteligencji, która jest szkolona na miliardach danych różnego typu, takich jak tekst, obrazy i materiały audio. Poprzez analizę tych informacji modele mogą uczyć się takich rzeczy, jak relacje i skojarzenia między różnymi typami treści. W ten sposób modele są w stanie tworzyć nowe treści, gdy żywa osoba przekaże im instrukcje lub pytania. Generatywna SI może być wykorzystywana do tworzenia różnych treści, takich jak tekst, obrazy i materiały audio.

Meta, centrum pomocy

Jak zrezygnować z udostępniania danych?

Smartfon na jasnofioletowym tle z ekranem pokazującym logo Facebooka.
Fot. Mehaniq / Shutterstock

Chcąc dbać o swoją prywatność w sieci, sama wiedza o tym, jak ukryć znajomych na Facebooku, nie wystarczy. W tym przypadku musimy wypełnić oficjalny formularz, gdzie wyrazimy sprzeciw. Ten udostępniany jest falami, więc może się zdarzyć, że jeszcze nie ma się do niego dostępu. Dodatkowo Meta musi taką prośbę jeszcze rozpatrzyć, więc nie dzieje się to automatycznie.

Dziękujemy, że dotarłeś do końca materiału. Zbieramy właśnie dane pośród naszych czytelników dotyczące ich podejścia do zarobków programistów. Jeżeli masz dodatkowe 10 sekund – będziemy wdzięczni, jeśli odpowiesz na poniższe pytanie.

Źródło: Meta / opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Muhammad Alimaki / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw