Wygląda na to, że edukacja w kwestii cyberbezpieczeństwa, niewiele daje. Okazuje się bowiem, że co 10. Polak ma jedno hasło do różnych usług, z których korzysta w sieci. Tak przynajmniej wynika z raportu przygotowanego przez BIK (Biuro Informacji Kredytowej). Takie podejście może i ułatwia zapamiętywanie haseł, ale jest też czymś, co naraża nas na duże niebezpieczeństwo.
Spis treści
Jedno hasło. Co 10-ty Polak łamie zasady bezpieczeństwa
Ochrona prywatności w sieci zdaje się czymś, czym Polacy niezbyt się przejmują. I to pomimo tego, że zewsząd są atakowania kampaniami phishingowymi, gdzie oszuści próbują pozyskać np. dane do logowania w bankowości internetowej czy platformach społecznościowych. Mogłoby się wydawać, że takie podstawy, jak inne hasła do różnych usług czy urządzeń to podstawa, ale nie dla każdego. Udowadnia to przeprowadzone przez BIK badanie, z którego wynika, że co 10. Polak przyznaje się do posiadania jednego hasła do wszystkich systemów. To oczywiście nie jest dobry pomysł.
Unikalne hasła do każdego możliwego systemu są pierwszą linią obrony przed nieautoryzowanym dostępem do naszych danych osobowych i finansowych. Jedno hasło do wszystkiego obarczone jest wielkim ryzykiem naruszenia bezpieczeństwa informacji. W przypadku kradzieży jednego hasła, cyberprzestępca niejako automatycznie otrzymuje klucz dostępu do wielu innych naszych kont i systemów jednocześnie. Uzyskuje dostęp do potencjalnie innych naszych zasobów, np. profili na Facebooku, na LinkedIn, do kont pocztowych. Taka wiedza na nasz temat to już bardzo duży zakres informacji, groźny w rękach cyberprzestępcy, ułatwiający mu podszywanie się pod naszą tożsamość w banku czy urzędzie.
Andrzej Karpiński, szef bezpieczeństwa Grupy BIK, informacja prasowa
O bezpieczeństwie wiemy jednak coraz więcej
Co ciekawe, jednocześnie niemal połowa z przebadanych (46%) deklaruje, że zdaje sobie sprawę z konieczności różnicowania haseł. Większość z przebadanych (56%) wie także, czym są silne hasła i co zawierają (kombinacja wielkich i małych liter, znaki specjalne, cyfry). Dodatkowo 18% respondentów potwierdziło, że na zwiększenie bezpieczeństwa wpływa długość hasła oraz częstotliwość jego zmieniania. Dalej jednak nie ufamy programom do generowania haseł, gdyż tylko 8% uważa je za przydatne.
Dziwić może więc to, że jedno hasło nadal dla wielu Polaków jest czymś oczywistym. Choć może to stanowić jakieś ułatwienie, to jednak jest lekkomyślne. Możemy w ten sposób stracić dostęp do naszych usług, profili w mediach społecznościowych, a w najgorszym wypadku do pieniędzy. Warto więc sprawdzić swoje hasła i pamiętać o tym, by często je zmieniać. Nie zaszkodzi też zainstalowanie antywirusa i korzystanie z VPN-a, by jeszcze lepiej chronić swoje dane.
Obecnie odchodzi się od praktyki bardzo częstej zmiany haseł na rzecz ich długości i skomplikowania. Długość hasła powoduje bowiem określoną moc obliczeniową, potrzebną na sprawdzenie wszystkich możliwych kombinacji haseł. Przy współczesnych komputerach i ich mocy obliczeniowej zakłada się, że 12–13 znakowe hasła to jest absolutne minimum, a krótsze – komputer jest w stanie złamać w ciągu ułamków sekund.
Andrzej Karpiński, szef bezpieczeństwa Grupy BIK, informacja prasowa
Źródło: BIK. Zdjęcie otwierające: VRVIRUS / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.