Recenzja MSI Cyborg 14. Duża moc w kompaktowym ciele

Firma MSI zaprezentowała laptop Cyborg 14 (wraz z nieco większym Cyborgiem 15) podczas targów CES 2024. Co oferuje to urządzenie? To w praktyce model Cyborg 15 A13V z 2023 roku, ale w bardziej kompaktowej, 14-calowej obudowie. MSI Cyborg 14 to laptop gamingowy, którego główną zaletą jest przenośność — i w sumie w swojej kategorii sytuowany jest jako produkt budżetowy.

Specyfikacja MSI Cyborg 14 obejmuje procesor Intel Core i7-13620H, kartę graficzną RTX 4060, dwa gniazda DDR pozwalające zamontować do 64 GB pamięci RAM, ale nie zapomnijmy o 14-calowym ekranie z częstotliwością odświeżania 144 Hz i półprzezroczystych elementach konstrukcyjnych. Co więcej, przy projektowaniu urządzenia brał udział rumuński artysta koncepcyjny, Paul Cheptea. Recenzja MSI Cyborg 14 pomoże Wam zdecydować, czy ten kompaktowy laptop będzie dobrą opcją dla mobilnych graczy.

Opakowanie i akcesoria

MSI nie dołożyło zbyt wielu akcesoriów do pudełka z modelem Cyborg 14. Oprócz laptopa znajdziecie tam tylko garść papierów, kabel zasilający oraz ładowarkę 120 W.

Budowa i jakość wykonania

Design większości producentów laptopów jest przewidywalny. Biznesowe modele są minimalistyczne i eleganckie, ale nudne. Gamingowe — wprost przeciwnie. Zazwyczaj to rozbudowane, udziwnione sprzęty świecące się niczym choinka. MSI Cyborg 14 nie pasuje do tego stereotypu.

To laptop, który wygląda dobrze. Oczywiście to rzecz gustu, niemniej podoba mi się ciemna pokrywa, która w dotyku przypomina produkty MSI z wyższej półki. Dobrze prezentuje się też subtelne, błyszczące logo ze smokiem. Do półprzezroczystych pasków po bokach trzeba się przyzwyczaić — po rozpakowaniu laptopa myślałam, że są to jakieś plomby albo elementy zabezpieczające na czas transportu, a nie fragment obudowy. Ale szybko przestały mi przeszkadzać.

Obudowa wydaje się naprawdę solidna — jest sztywna i nie ugina się. Zawiasy działają z odpowiednim oporem, a klawiatura, podświetlona na jasnoniebieski kolor, pasuje do półtransparentnych części obudowy. To naprawdę przemyślana konstrukcja. I całkiem mobilna — jak na standardy laptopów gamingowych. Laptop ma 18,6 mm grubości i waży 1,6 kg, co czyni go wysoce przenośną konstrukcją, choć oczywiście nie dorówna pod tym względem ultrabookom.

Ekran

Wyświetlacz to najważniejszy element każdego urządzenia mobilnego. I naprawdę nie warto wybierać tańszych opcji — choć w przypadku MSI Cyborg 14 jest tylko jedna opcja. Ekran ma 14 cali i rozdzielczość Full HD, nie jest to jednak ekran zbyt jasny, a kolory nie są tak nasycone i żywe jak w AMOLED-ach. Określiłabym je raczej jako stonowane.

Cyborg 14 wyposażony jest w 14-calowy wyświetlacz IPS o 100% pokryciu palety sRGB. Ta ostatnia wartość zgadza się z pomiarami z kolorymetru. Poniżej możecie zobaczyć, w jakim stopniu obsługuje inne gamy kolorów:

Ekran MSI Cyborg 14 oferuje częstotliwość odświeżania 144 Hz, jednak czas reakcji pikseli jest raczej przeciętny. Matowa matryca jest przydatna w zastosowaniach biurowych oraz podczas pracy na zewnątrz, ale wydaje mi się, że słabiej sprawdza się podczas grania.

W górnej części ekranu na wystającej wysepce znajduje się kamerka HD zdolna do nagrywania wideo 720p przy 30 fps. Jest zupełnie przeciętna i nie ma fizycznej osłony. Nie ma tu sensora IR ani Windows Hello — nie ma tu też czytnika linii papilarnych, więc nie zabezpieczymy dostępu do laptopa metodami biometrycznymi. Sama wystająca wysepka jest naprawdę praktyczna — umożliwia otworzenie pokrywy jedną ręką.

Panel z ekranem łączy się za pomocą dwóch zawiasów z dolną częścią laptopa, na której umieszczona została klawiatura i touchpad. Komputer jest dobrze wyważony, a ekran można bez problemu odchylić jedną ręką — dolna część nie przemieszcza ani nie przesuwa się (to też zasługa sporych, gumowanych nóżek na spodnim panelu). Obu części nie da się rozłożyć zupełnie na płasko, maksymalnie na mniej więcej 120 stopni.

Klawiatura i touchpad

Płaskie klawisze cęści alfanumerycznej są wystarczająco duże, aby zapewnić dokładne i wygodne pisanie lub granie. Mają wyraźny skok i punkt nacisku, są też wyraźnie oznaczone, ale naprawdę nie podoba mi się zastosowana czcionka.

Do układu i wielkości klawiszy trzeba się przyzwyczaić, ale szkoda, że klawisze strzałek zostały zmniejszone i ściśnięte, co przekłada się na ich użyteczność (mają też dodatkowe funkcje uruchamiane z klawiszem Fn). Nieszczególnie odpowiadało mi to podczas grania, dlatego wybierałam tytuły, w które można grać na padzie. Laptop ma też przycisk Copilot — zaraz obok strzałek.

Warto zwrócić uwagę na podświetlenie klawiatury. Ma jeden kolor (jasnoniebieski), a klawisze WASD i przycisk zasilania są półprzezroczyste. Podświetlenie można ustawić w trzech stopniach intensywności.

Duży touchpad działa płynnie i precyzyjnie. Nie ma też problemu z przyciskami, choć nie są one wyodrębnione na płytce.

Porty i złącza

Złożony laptop nie jest symetryczny — frontowa część jest niższa niż część tylna. Z przodu nie ma żadnych dodatkowych elementów, na tyle dzieje się nieco więcej.

Na lewej krawędzi umieszczono port USB-A 3.2 Gen 1 i gniazdo audio 3,5 mm, otwory wentylacyjne oraz zabezpieczenie Kensington Lock.

Po prawej stronie znajduje się kolejny port USB-A 3.2 Gen 1, port USB-C 3.2 Gen 1 (z funkcją DisplayPort), HDMI 2.1 oraz złącze dla ładowarki.

Nie zapomnijmy o tylnej krawędzi, na której znalazły się otwory wentylacyjne oraz port Gigabit Ethernet.

Cybernetyczny spód

Od dołu Cyborg 14 zwraca największą uwagę — wizualnie to uczta dla oczu. Ma bowiem przezroczystą obudowę w szaro-niebieskim odcieniu, co pozwala podziwiać wewnętrzne komponenty laptopa. Jest to naprawdę niekonwencjonalne wykończenie wśród laptopów do gier. Taki trochę elegancki, a trochę cyberpunkowy design.

Wnętrze MSI Cyborg 14

Laptop jest napędzany procesorem Intel Core i7-13620H. Ma sześć rdzeni Performance i cztery rdzenie Efficiency, które działają w 16 wątkach. Towarzyszy mu 16 GB pamięci RAM DDR5-4800, ale warto nadmienić, że Cyborg 14 ma 2 gniazda DDR5 SO-DIMM na maksymalnie 64 GB pamięci RAM.

Nie zapomnijmy o obecności zintegrowanej grafiki oraz dedykowanej karty Nvidia GeForce RTX 4060 Laptop — ale MSI Cyborg 14 nie ma przełącznika MUX, wymaga restartu, jeśli użytkownik chce zmienić tryb pracy. Nie ma co ukrywać — z taką konfiguracją laptop nie pobije żadnych rekordów wydajności.

Opcje łączności bezprzewodowej obejmują Wi-Fi 6E i Bluetooth 5.3, jest tu też port RJ-45 do podłączenia kabla sieciowego.

Wydajność w benchmarkach

Wyniki benchmarków wskazują, że MSI Cyborg 14 umożliwi zagranie w najnowsze gry, może się jednak okazać, że czasem trzeba będzie zrezygnować z maksymalnych ustawień i szczegółów.

Rozwiń galerię

Na wydajność laptopa wpływ będą miały profile wydajności. Korzystałam z trybu MSI AI Engine, który ma automatycznie i inteligentnie dopasować profil, który najbardziej pasuje do bieżącego użytkowania. Można też wybrać ekstremalną wydajność (z możliwością podkręcenia zegara GPU i szybkości wiatraka) albo oszczędzanie baterii — jeśli bardziej zależy Wam na czasie pracy.

Można z nich skorzystać poprzez aplikację MSI Center albo poprzez kombinację klawiszy Fn i F7.

Wentylator działa całkiem wydajnie, choć zdarza się, że słychać go podczas pracy. Jego pełną moc (i hałas) można poznać włączając go skrótem Fn i strzałka w górę.

Temperatury podczas pracy

Temperatura dolnego panelu — od spodu — wzrasta, ale pozostaje na relatywnie komfortowym poziomie, ale od góry, na wysokości klawiatury oraz nad nią, podczas intensywnej pracy nagrzewa się do ponad 50 stopni. Dodam, że uruchomiony był wtedy Furmark, czyli benchmark do testowania wydajności kart graficznych. Na co dzień i podczas grania laptop nigdy nie uzyskiwał tak wysokich temperatur.

Testy dysku

MSI Cyborg dostał dość niewielki dysk twardy NVMe o pojemności 512 GB. W przypadku modeli dla graczy to dość mało — biorąc pod uwagę, ile miejsca potrafią zajmować najnowsze i najbardziej wymagające tytuły.

Czasy pracy

Jak na laptop gamingowy przystało, MSI Cyborg 14 potrzebuje sporo energii. Zużywa jej naprawdę dużo — więc nie liczcie na długie czasy pracy po odłączeniu od gniazdka. Przykładowo 30 minut grania w Minecraft Legends pochłonęło aż 44% baterii. Z kolei 2 godziny oglądania filmów na Amazon Prime Video zużyło 45% baterii.

A ile recenzowany laptop przetrwa podczas mniej wymagających zadań, na przykład przeglądania internetu czy korzystania z aplikacji biurowych? Tutaj niestety uzyskacie niewiele więcej czasu pracy. Maksymalnie, przy priorytecie na zasilanie, będzie to około 5,5 godziny.

Co więcej, sprzęt potrzebuje masywnej ładowarki 120 W, która ma okrągłe złącze ładowania. Dlatego każda wyprawa z nim będzie wymagała noszenia tej cegły w plecaku — podczas gdy współczesne ultrabooki radzą sobie z mocnymi ładowarkami na USB-C, którymi można też naładować smartfon i inne gadżety. Więc o ile sam laptop waży ok. 1,6 kg, to trzeba tu doliczyć niemal pół kilo na zasilacz i kable.

Specyfikacja i cena MSI Cyborg 14 A13V

Oto specyfikacja laptopa, którego pełna nazwa to MSI Cyborg 14 A13VF-069PL:

• System: Windows 11 Home
• Ekran: 14.0″, FHD+ (1920 x 1200 pikseli), IPS, matowa, antyrefleksyjna
• Pamięć RAM: 16 GB RAM, DDR5-5200, 2 x 8 GB
• Dysk: 512 GB M.2 SSD (NVMe PCIe Gen4)
• Procesor: Intel Core i7-13620H
• Grafika: NVIDIA GeForce RTX 4060, 45 W, 8GB GDDR6
• Porty i złącza: 2 x USB-A (USB 3.2 Gen 1), 1 x USB-C (USB 3.2 Gen 2)/DisplayPort), HDMI 2.1 (4K @ 60Hz), RJ-45, 3,5 mm combo jack
• Komunikacja: Ethernet LAN 10, 100, 1000 Mbit/s; 802.11 ax Wi-Fi 6E; Bluetooth 5.3
• Inne: kamera HD (30fps@720p), podświetlna klawiatura (jeden kolor), głośniki 2 x 2 W, Kensington Lock
• Bateria: 3-komorowa, 53,5 Whr, ładowarka 120 W
• Wymiary: 314,7 x 233,5 x 18,6-22,3 mm
• Waga: 1,60 kg. 

Laptop w podanej konfiguracji, choć bez systemu operacyjnego, kupicie za 5899 złotych.

Czy faktycznie jest to laptop budżetowy? Sprawdziłam, w jakiej cenie można kupić urządzenia z 14-calowym ekranem i specyfikacją zbliżoną do MSI Cyborg 14. I tak, nie da się nie zauważyć, że jest wśród nich faktycznie najtańszą propozycją — zwłaszcza jeśli stawiacie na grafikę RTX 4060. Konkurencją może być np. podobnie wyposażony gaminowy ASUS ROG Zephyrus G14.

Inną propozycją będzie Razer Blade 14, model z 2023 roku.

Dla porównania, dwukrotnie więcej RAM-u, większy dysk i mocniejszą grafikę dostaniecie w modelu MSI Stealth 14 Studio. Ale jego cena zbliża się do 14 tysięcy złotych.

Jeśli cena, w jakiej sprzedawany jest MSI Cyborg 14, wciąż wydaje się wam za wysoka, sprawdźcie nasze zestawienie laptopów gamingowych do 3000 złotych albo sprzętów dla graczy do 4000 złotych. Zawsze możecie też zerknąć na inne nasze recenzje laptopów gamingowych, np. całkiem przystępny cenowo ASUS TUF Gaming A16, imponujący pod względem możliwości i ceny Lenovo Legion 7 czy Dell Alienware M16.

Recenzja MSI Cyborg 14. Podsumowanie i nasza opinia

Mam mieszane odczucia względem recenzowanego laptopa. Z jednej strony doceniam chęć zaspokojenia oczekiwań użytkowników, poszukujących gamingowego laptopa w kompaktowym rozmiarze. Podczas urlopu czy wakacyjnej podróży pozwoli grać w nawet bardziej wymagające tytuły.

Z drugiej strony gracze traktować będą go raczej jako urządzenie uzupełniające, a nie główny sprzęt do grania — choćby z uwagi na fakt, że na relatywnie niewielkim ekranie przyjemność grania jest znacznie niższa niż na dużym monitorze, a niska moc TGP może wpłynąć na płynność i jakość grafiki w najbardziej wymagających grach.

A jak wypada w zastosowaniach użytkowych? Jest szybki i wydajny, sprawdza się pod względem multimedialnym, ale pod względem mobilności MSI Cyborg 14 nie do końca spełnił moje oczekiwania. Laptop gamingowy nie powinien być waszym pierwszym wyborem, jeśli zwracacie uwagę na ten aspekt. MSI Cyborg 14 jest bowiem relatywnie lekki wśród laptopów gamingowych, ale daleko mu do smukłości i wagi ultrabooków. Co więcej, nie wytrzymuje zbyt długo na pojedynczym ładowaniu — nawet gdy priorytetem jest wydajność zasilania.

Produkt na okres testów został udostępniony przez MSI. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału — prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.