Logo Google na ekranie tabletu, na którym znajduje się biała rysik, zdjęcie z niewielkim zogniskowaniem.

Google nagle zaczęło się troszczyć o prywatność użytkowników. Niestety póki co – nie tych z Polski

4 minuty czytania
Komentarze

Myślę, że mogę to powiedzieć w imieniu wielu, wielu użytkowników: „Google, na to czekaliśmy!”. Gigant technologiczny wyposaży nas w narzędzie, dzięki któremu będziemy mogli bardzo szybko zlokalizować, jakie informacje pojawiają się o nas lub o naszej firmie w sieci. Do każdego nowego wpisu dostaniemy alert i, o ile to możliwe, będziemy go mogli usunąć.

Kontrola nad danymi osobowymi i prywatnością online

Obecnie funkcje pozwalające na zapewnienie bezpieczeństwa naszych danych są bardzo ważne dla wielu użytkowników. W dobie ciągłych wiadomości o cyberprzestępstwach, wyciekach informacji czy oszustwach phishingowych, wyłudzających dane osobowe, kody czy loginy bankowe, zaczynamy coraz większą uwagę przykładać do kwestii prywatności. Chcemy robić wszystko incognito i najlepiej bez zakładania konta (dlatego podpowiadamy, jak mieć TikTok bez rejestracji). To dlatego niektórzy m.in. nie włączają funkcji namierzania smartfona, choć, uwierzcie nam, funkcja „Lokalizacja telefonu” może nieraz uratować życie nam, bliskim lub komuś obcemu.

Łatwiejsze znajdowanie i usuwanie informacji w sieci

Chociaż producenci programów i aplikacji, a w szczególności komunikatorów internetowych prześcigają się między sobą, wciąż oferując nowe funkcje dotyczące bezpieczeństwa poufnych informacji, kilka dni temu Google zaskoczył użytkowników najnowszymi wiadomościami.

Od tej pory można śledzić w wyszukiwarce publikowane o nas informacje w sieci, a następnie wysłać prośbę o ich usunięcie. Do każdego znalezionego przez Google rekordu otrzymamy powiadomienie. Co prawda, do tej pory w Google funkcjonowało już narzędzie Results about you (Wyniki o Tobie), jednak ograniczało się ono tylko do usunięcia wyników wyszukiwania zawierających numer telefonu, adres domowy lub adres e-mail. W dodatku sami musieliśmy natknąć się lub wyszukać, że takie dane zostały udostępnione na jakiejś stronie. Teraz zostało to zaktualizowane o nowe możliwości.

fot. Google

Jak usunąć wyniki zawierające dane osobowe z wyszukiwarki?

Po wprowadzeniu danych osobowych na koncie Google pulpit nawigacyjny automatycznie wyświetli strony internetowe, które zawierają wyniki wyszukiwania z informacjami, umożliwiając przejrzenie każdej witryny sieciowej, gdzie się pojawiają, a następnie przesłanie prośby o ich usunięcie.

Jak uzyskać dostęp do tej funkcji? Należy przejść do narzędzia w aplikacji Google, klikając swoje zdjęcie na koncie i wybierając „Wyniki o Tobie” lub odwiedzić tę stronę i postępować według instrukcji.

Jeśli wyślemy prośbę o usunięcie jakiegoś wyniku z wyszukiwania Google, dostaniemy automatycznego e-maila z potwierdzeniem zarejestrowania sprawy. Następnie czekamy na informacje o rozpatrzeniu prośby lub konieczności wysłania bardziej precyzyjnych informacji. Na końcu otrzymujemy decyzję dotyczącą zgłoszenia, przy czym, jeśli będzie negatywna, możemy zwrócić się o to samo ponownie.

Właściciele firm nadal mają pod górkę

Warto wiedzieć, że powyższe działania nie mają zastosowania do komentarzy, które użytkownicy zostawiają w zakładce Opinie na stronie firmowej w Google. Niestety w odpowiadaniu na zgłoszenia dotyczące tych wpisów, Google nie radzi sobie najlepiej, nie uznając za problematyczne wiele z nieprawdziwych i zgłaszanych komentarzy, o czym doskonale wiedzą przedsiębiorcy prowadzący swój biznes i posiadający wirtualną wizytówkę w Google. Miejmy nadzieję, że z rozpatrywaniem próśb dotyczących usuwania danych osobowych z wyników wyszukiwania, Google poradzi sobie już lepiej.

Nowa funkcja od Google póki co nie dla Polaków

Niemniej jednak aktualizacja funkcji Wyniki o Tobie to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich użytkowników. Update optymalizuje i przyspiesza proces znajdowania danych osobowych w Google. Na ten moment narzędzie jest wdrażane niestety tylko w Stanach Zjednoczonych w języku angielskim. Google poinformowało, że pracuje nad udostępnieniem wkrótce w innych krajach i językach, w tym także w Polsce, ale póki co nie wiadomo, kiedy można spodziewać się debiutu. Innymi słowy – prywatność użytkowników jest ważna… ale nie wszędzie tak samo. Amerykanie mają lepiej, Polacy znów muszą czekać. A jeśli weźmiemy pod uwagę tempo „docierania” pewnych nowości do naszej części globu, nowej funkcji spodziewać możemy się albo za kilka miesięcy… albo za kilka lat.

Źródło: Blog Google

Motyw