Raspberry Pi

Tak powstaje Raspberry Pi. YouTuber pokazał od środka fabrykę

3 minuty czytania
Komentarze

Raspberry Pi to najpopularniejszy SBC na świecie. Tak właściwie, to komputer ten jest popularniejszy, nawet niż sam termin ukrywający się za skrótem SBC, czyli jednopłytkowy komputer. Jednak czy zastanawialiście się kiedyś, jak powstają Raspberry Pi? Dzięki Jeffowi Geerlingowi znanemu twórcy i YouTuberowi możemy zajrzeć do fabryki, gdzie produkuje się malinowe komputery. 

Tak wygląda fabryka Raspberry Pi

Raspberry Pi
Fot: Jeff Geerling

No dobrze, ten znany twórca z polskiej perspektywy raczej większości osób niewiele mówi. Zwłaszcza że jest on znany tylko w środowisku fanów SBC i jego niemal 500 tysięcy subskrypcji jak na angielski YouTube jest naprawdę dobry, ale do czołówki jednak bardzo dużo mu brakuje. Pamiętajmy jednak, że to bardzo niszowy kanał – w końcu mało kto z nas ma Raspberry Pi, a jeszcze mniej osób ciągle się bawi tym komputerkiem, zamiast znaleźć mu jedno zastosowanie i o nim zapomnieć. 

Zostawmy jednak osobę Jeffa w spokoju i przejdźmy do jego filmu, w którym udało mu się odwiedzić fabrykę Sony Tech Center w Pencoed w Walii, w której powstają Raspberry Pi. Na jego nagraniu, możemy zobaczyć, jak wygląda fabryka Raspberry Pi, oraz jak powstaje najwydajniejsza, chociaż już kilkuletnia malinka, czyli model Pi 4 B. 

Jak powstaje Raspberry Pi?

To zasługuje na dokładniejszy opis. Otóż jak w przypadku niemal każdej elektroniki wszystko zaczyna się od PCB, czyli tej płytki ze ścieżkami, na której są nanoszone elementy. Co ciekawe, w przypadku Malinki nie mamy do czynienia z jednym PCB na laminacie, a dziewięcioma i to przez niemal wszystkie etapy produkcji. Tym samym roboty, które składają Raspberry Pi nanoszą jednocześnie elementy na 9 PCB minikomputerka zaczynając od najmniejszych i kończąc na tych największych: wszystkim tym zajmują się maszyny. 

Raspberry Pi
Fot: Jeff Geerling

Następnie cały laminat trafia do specjalnego piekarnika, który ma zapewnić, że wszystkie połączenia lutowane będą poprawne, co jest kluczowe w uniknięciu zjawiska tak zwanego zimnego lutu – czyli niby fizyczne połączenie istnieje, ale złącze nie przewodzi, lub wykazuje się wysokim oporem elektrycznym. 

Warto jednak podkreślić, że chociaż pozornie maszyny są nieomylne, to tak naprawdę popełniają one błędy. Kontrola jakości odbywa się w kilku etapach: po pierwsze Raspberry Pi są ważone. Jeśli występują tutaj jakieś odchylenia, to znaczy, że podczas produkcji komputerka mogło dojść do jakiegoś błędu. Tutaj do gry wchodzą ludzie, którzy na oko oceniają, czy nie brakuje jakiegoś elementu, lub czy któryś z nich nie został zdublowany. 

Raspberry Pi
Fot: Jeff Geerling

Jeśli tutaj wszystko przebiegło poprawnie, to do portów gotowych komputerów podłączane są urządzenia diagnostyczne, które sprawdzają, czy wszystko działa poprawnie. Na sam koniec Raspberry Pi są pakowane do pudełek i są gotowe, aby trafić do sklepów. Jak widać, rola ludzi w całym procesie produkcji jest dość niewielka. Co ma sens, biorąc pod uwagę, że Rasbperry Pi przez większość czasu był bardzo tanim SBC, mimo że produkowany jest w Europie, a nie w krajach azjatyckich. 

Źródło: YouTube

Motyw