Prosta, tania Nokia. Oto modele poniżej 200 złotych, które wciąż warto kupić

Prosta, tania Nokia – ale po co?

Zakup prostego telefonu może wynikać z kilku powodów. Po pierwsze, smartfon może być nam zbędny, a telefon służy tylko do dzwonienia, SMS-owania i sporadycznego słuchania muzyki. Wbrew pozorom wciąż jest sporo osób, które nie potrzebują niczego więcej od życia. Są też osoby, które mają smartfon, ale od czasu do czasu czują potrzebę, żeby się odciąć od cyfrowego świata. I taka prosta tania Nokia jest w ich przypadku idealnym detoksem. 

Kolejne dwa przypadki, które przychodzą mi do głowy, to szybko kupiony telefon zastępczy, kiedy coś się stało z naszym smartfonem, a nie chcemy sobie rujnować budżetu przed wypłatą. Na te kilka dni taka Nokia powinna większości osób wystarczyć. Ostatnim z przykładów, jakie przychodzą mi do głowy – chociaż zapewne jest ich o wiele więcej – jest sytuacja, kiedy wzywa nas letnia przygoda, lub woda, piasek i… cement, a nie chcemy narazić naszego smartfona na uszkodzenie. Wtedy taki telefon, którego awaria nas aż tak nie zaboli, może być o wiele lepszym rozwiązaniem, niż pancerny smartfon. 

Niezależnie od przyczyny warto zastanowić się nad jednym: czy jest to telefon, którego będziemy używać przez krótki, czy przez długi czas? Jest to bardzo ważne pytanie, które odbija się na… cenie takiego urządzenia. Wszystko rozbija się tutaj o LTE i widmo wyłączenia sieci starszych generacji.

Nokia 105

Najtańszy telefon z tego zestawienia, a jednocześnie najprostszy. Poza możliwością dzwonienia i wysyłania SMS-ów może pochwalić się obecnością prostej latarki, radiem i obecnością odnowionej wersji kultowego węża. I to by było na tyle. Z tego też powodu śmiesznie mały akumulatora jak na dzisiejsze czasy, czyli zaledwie 800 mAh nie stanowi większego problemu – tutaj nie ma co go rozładowywać. Na pewno nie zrobi tego 1,77-calowy ekran LCD. Czy to urządzenie ma jednak wady? Łączność wyłącznie GSM może w perspektywie kilku lat utrudnić dalsze korzystanie z urządzenia. 

Nokia 150

Tu już mamy do czynienia ze znacznie bardziej złożonym urządzeniem, jednak wciąż bardzo prostym. Nokia 150 oferuje DualSIM, który jest chyba największą istotną zmianą względem wyżej wymienionej Nokii 105. No dobrze, mamy jeszcze aparat VGA o dość niskiej jakości, oraz slot kart pamięci, na której można zapisywać te zdjęcia i w zasadzie nic więcej – smartfon nie ma odtwarzacza MP3. Przy okazji dostajemy także większy, bo 2,4-calowy ekran LCD i pojemniejszą, 1020 mAh baterię. Wisienką na torcie jest jednak zintegrowana antena radiowa, która pozwala na słuchanie audycji bez podłączonych słuchawek.

Nokia 110 4G

Nokia 110 4G

Tutaj już mamy prawdziwy skok technologiczny. I nie chodzi mi tutaj o aparat 0,8 MPx, który wciąż oferuje dyskusyjną jakość zdjęć, ani obecność przeglądarki internetowej, która nie poradzi sobie z większością współczesnych witryn. W przypadku tego telefonu dostajemy jednak łączność 4G, dzięki której nie ma powodów, aby bać się wyłączenia nadajników 2G i 3G. Co więcej, Nokia 110 4G ma zintegrowany odtwarzacz muzyki MP3. Tym razem więc karta pamięci naprawdę może okazać się przydatna.

Nokia 215 4G

To ostatnia prosta i tania Nokia na tej liście, a zarazem najbardziej wypasiona ze wszystkich. Owszem, jest tu pewne cięcie: producent zrezygnował z aparatu. Jednak trudno to rozpatrywać w kategoriach istotnej straty biorąc pod uwagę dotychczas stosowane matryce. Natomiast obecność Bluetooth 5.0 może już okazać się godna uwagi, zwłaszcza że i tutaj znajdziemy odtwarzacz MP3. Oczywiście i tutaj karta pamięci może okazać się konieczna – chyba że lubimy słuchać ciągle kilku tych samych kawałków. Jeśli tak, to wbudowane 128 MB powinny wystarczyć. Podobnie jak w poprzedniku tutaj najważniejszym elementem jest obecność sieci 4G, jednak 2,4-calowy ekran, który poprawia widoczność tekstu, na pewno jest godnym uwagi atutem urządzenia.

Źródło: YouTube(1), YouTube(2), YouTube(3), YouTube(4), Komputronik Fot: Komputronik

Część odnośników w artykule to linki afiliacyjne. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ofertą na konkretny produkt – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji i jej niezależność.