Takiej mody jeszcze nie było. Na naszych oczach tworzy się zupełnie nowa dziedzina sztuki, w której modelki, a raczej awatary, ubrać można w… dosłownie wszystko. W metaverse nie obowiązują prawa fizyki, więc projektantów ograniczać będzie tylko ich własna wyobraźnia. Kreacje stworzone w cyfrowym świecie i prezentowane na wirtualnych wybiegach wyglądają jak z powieści science fiction. Chociaż tego nie znajdziemy nawet u Lema.
Spis treści
Moda przyszłości w metaverse
Jesteśmy świadkami kroku milowego w branży mody – w tym tygodniu w Nowym Jorku odbył się pierwszy na świecie AI Fashion Week, który zainaugurował Cyril Foiret, założyciel studia kreatywnego AI Maison Meta. Wydarzenie wyglądało jak spotkanie w galerii sztuki – 24 ekrany wyświetlały obrazy „wybiegu”, utworzone za pomocą różnych programów do przetwarzania obrazu, kiedy goście przechadzali się po sali, popijając drinki i robiąc zdjęcia.
I chociaż AI Fashion Week nie był w rzeczywistości tygodniem mody, tylko rozpoczęciem konkursu, do którego zgłoszono ponad 350 projektów stworzonych przy pomocy sztucznej inteligencji, z tego wydarzenia także wiele dowiemy się o trendach na kolejne lata. Jak twierdzi Marta Fryzowska, wiceprezes Vistula Retail Group i ekspertka mody, przyszłość mody to nie tylko AI, a jednoczesny rozwój w świecie rzeczywistym i wirtualnym. A to, w jakim kierunku zmierzać będą trendy, zależy nie tylko od rozwoju rzeczywistości wirtualnej, ale przede wszystkim od tendencji społeczno-kulturowych.
To właśnie te megatrendy: dążenie do bardziej zrównoważonej konsumpcji, zmieniający się klimat, ewolucja postrzegania ról społecznych i atrybutów płci (czy też szerzej dyskusja o gender) będą na przestrzeni najbliższych dziesięcioleci kształtować to, jak będziemy ubierać siebie… i swoje awatary – zaznacza Fryzowska.
W stronę zrównoważonego rozwoju
Ekspertka mody przewiduje, że, w miarę jak kolejne społeczeństwa będą świadome skutków globalnego ocieplenia, ich decyzje zakupowe zaczną być jeszcze bardziej przemyślane. Przede wszystkim moda będzie jeszcze bardziej zrównoważona – już teraz projektanci zwracają uwagę na ponadczasowość i funkcjonalność ubrań, kładąc nacisk na wygodę i trwałość. Możemy zauważyć pierwsze eksperymenty z materiałami syntetycznymi, które mają nas przygotować na ekstremalne warunki atmosferyczne. Przyszłość to ubrania wszechstronne, z takich materiałów, jak bawełna organiczna, bambus i tkaniny pochodzące z recyklingu.
Dwa wybiegi – rzeczywisty i cyfrowy
Liczyć się będzie również uniwersalność, jeśli chodzi o kroje unisex, odpowiadające na potrzebę inkluzywności, artykułowaną przez młodsze pokolenia. I chociaż nasza codzienna moda przyszłości ma nie posiadać płci, być bardziej funkcjonalna i minimalistyczna, nie oznacza to, że zupełnie zrezygnujemy z ekstrawagancji. Wg Fryzowskiej, wirtuozi przeniosą się jednak do metaverse, gdzie tworzyć można bez ograniczeń, tak jak w przypadku fotografii. Ubrania z materiałów niebezpiecznych i nieprzetwarzalnych czy kostiumy z ognia i lodu to tylko początek.
Ale w rzeczywistości nie zabraknie niespodzianek – materiały światłoczułe, kreacje, które reagują na bodźce i zmieniają barwy zależnie od naszego nastroju, a także ubrania ze wbudowanymi filtrami przeciw zanieczyszczeniom i filtrami przeciwsłonecznymi, czy nawet zamontowanymi mini bateriami słonecznymi mają szansę znaleźć się na sklepowych półkach.
Źródła: mp Biura Prasowego VRG, Vogue