Ukraina uznała Xiaomi za sponsora wojny. Firma wydała oświadczenie, w którym broni swojej obecności w Rosji

2 minuty czytania
Komentarze

Ukraina nie przebiera w środkach, próbując odeprzeć trwającą już ponad rok zbrodniczą inwazję Federacji Rosyjskiej na niepodległość swojego państwa. Walka toczy się również na froncie technologicznym, bo i nie wszystkie koncerny wycofały się z dystrybucji swoich dóbr i usług w Rosji tak jak chińskie Xiaomi. I ten producent został wpisany na listę międzynarodowych sponsorów wojny, na co oczywiście szybko zareagował w formie oświadczenia prasowego. To kolejny cios dla producenta po tym, gdy niedawno ich ambasadorką przestała być Iga Świątek po wznowieniu przez firmę działalności na terenie Rosji.

Ukraina wskazuje palcami korporacje, które finansują wojnę Władimira Putina

O tym, że Xiaomi dołączyło do niechlubnej listy korporacji, poinformowała Ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NACP). Trudno się dziwić tym oskarżeniom. Chińska firma dominuje w rosyjskich rankingach sprzedaży smartfonów. Szacuje się, że obecnie to aż 42% udziałów na rynku Federacji Rosyjskiej. To efekt zwiększenia dostaw do tego kraju o 39% w 2022 r., względem roku go poprzedzającego.

NACP uważa również, że rosyjski oddział Xiaomi wznowił rekrutację do swoich biur, startując ze sprzedażą swoich flagowców także na terenie najeźdźcy Ukrainy. Takie działania oczywiście sprawiają, że chińska firma płaci w Rosji podatki i tym samym sponsoruje machinę wojenną Władimira Putina. Oczywiście, Xiaomi ma na ten temat nieco odmienne zdanie.

xiaomi 13 aparat
Xiaomi 13 (fot. Krzysztof Wilamowski / android.com.pl)

Oficjalne oświadczenie Xiaomi w sprawie ukraińskiej listy

Ukraina oczywiście nie musiała długo czekać na odpowiedź. W swoim komunikacie Xiaomi poinformowało, że firma jest producentem gadżetów do użytku „cywilnego i komercyjnego”. Podkreślono też wiarę w prawo dostępu do narzędzi komunikacyjnych dla każdego konsumenta.

Xiaomi oferuje produkty jedynie dla użytku cywilnego i komercyjnego. Wierzymy, że każdy konsument na świecie ma prawo dostępu do narzędzi komunikacyjnych i informacji w internecie. Prowadzimy konsumencką działalność w ponad 100 krajach i regionach i stosujemy się do wszystkich regulacji oraz praw obowiązujących w danym miejscu.

Stanowczo sprzeciwiamy się oskarżeniom ze strony NACP o sponsorowanie wojny. Nie wspieramy żadnych działań wojennych. W pełni popieramy pokój na świecie. Naszą misją jest sprawienie, aby każdy mógł polepszyć komfort swojego życia, dzięki zastosowaniu technologii.

Xiaomi, fragment oświadczenia opublikowane na Twitterze

Czy uważacie, że powyższe oświadczenie to wystarczająco, by zaufać chińskiemu producentowi? Fakty są następujące — Xiaomi działa na terenie Rosji. Ukraina odpiera już zbrodniczą inwazję Federacji Rosyjskiej ponad rok, a w walkach giną ludzie, którym odebrano szansę na normalne życie. Łatwo o tym zapomnieć, gdy w Polsce sprawy toczą się po staremu.

fot. Depositphotos/Irrmago

Motyw