Po trzech latach korzystania z Amazfita przesiadłem się na smartwatch Samsunga. WearOS nie jest dla każdego [OPINIA]

Z Amazfitem GTR 47mm spędziłem blisko 3 lata, jednak przyszedł czas na zmianę. Po miesiącu z Samsungiem Galaxy Watch5 wnioski nasuwają się same. Wear OS daje mnóstwo możliwości, ale z pewnością nie jest to system dla każdego.

Amazfit GTR 47mm to był świetny smartwatch

Przed smartwatchami używałem smartbandów Xiaomi. Amazfit GTR 47mm przekonał mnie przede wszystkim ceną. Na Aliexpress udało mi się zakupić ten model za około 300 złotych i okazał się świetnym zamiennikiem Mi Banda. Na dużym, okrągłym wyświetlaczu OLED wyświetlał więcej treści i pracował długo na jednym ładowaniu. Początkowo ładowałem go średnio co 10 dni. Ponad trzy lata później po ładowarkę sięgać musiałem zwykle co 6-7 dni, co w mojej ocenie jest dobrym wynikiem.

41 miesięcy intensywnego używania na moim modelu nie zrobiło wrażenia. Pasek został nadszarpnięty przez ząb czasu, ale szkło wygląda jak nowe, a na aluminiowej obudowie nie powstało wiele śladów. Odczytując powiadomienia bez możliwości odpowiedzi, z biegiem czasu coraz częściej zerkałem na konkurencję z Wear OS.

Galaxy Watch5 – świetny początek z zegarkowym Androidem

Atrakcyjny cashback producenta zachęcił mnie do zakupu Galaxy Watch5 44mm. Po zwrocie udany smartwatch kosztował mnie dokładnie 596 złotych. Wrażenia używania od samego początku są fantastyczne. Animacje wyglądają nowocześnie, a na wiadomości wreszcie mogłem odpisać z poziomu smartwatcha. Zegarek wygląda minimalistycznie i został wykonany z materiałów premium. W Galaxy Watch5 podobają mi się też w pełni personalizowane tarcze. Zmieniać można ich kolorystykę oraz wyświetlane elementy.

Najlepiej jednak wypadają aplikacje i funkcje, których często brakuje w urządzeniach z zamkniętym systemem. Zegarkiem regularnie płacę zbliżeniowo i kontroluję Spotify. Bardzo wygodnym rozwiązaniem jest dostęp do Google Home. Z poziomu smartwatcha gasić i zapalać mogę inteligentne oświetlenie Yeelight. Po chwili w ustawieniach udało się także włączyć Asystenta Google po polsku, co jeszcze bardziej rozszerza możliwości zegarka.

Przydatna jest też nawigacja piesza, ale jej używanie wiąże się z opróżnianiem akumulatora w zastraszającym tempie. Mimo że czas pracy względem pierwszych modeli z Wear OS znacznie się poprawił, to wciąż nie jest dobrze. Wybierając Galaxy Watch5 trzeba się przygotować na codzienne ładowanie urządzenia. Zegarek co prawda jest ładowany bezprzewodowo, ale producent skutecznie ograniczył możliwość uzupełniania energii do własnych akcesoriów. W efekcie, mimo że mój OnePlus 8 Pro wspiera ładowanie zwrotne, to nie jestem w stanie naładować nim Watch5. Nawet wyjeżdżając na weekend, jestem zmuszony zabierać oryginalną ładowarkę. Ze względu na akumulator wątpię, że Galaxy Watch5 przetrwa tyle, co Amazfit GTR.

• Przeczytaj też: Recenzja Samsung Galaxy Watch5 – zegarek krótkodystansowy

Testując smartfony, często je zmieniam. Niestety za każdym razem muszę praktycznie od początku przechodzić proces konfiguracji. Wlicza się w to dostosowanie ustawień, zmiana tarcz i instalacja apek. Dla typowego użytkownika nie powinien być to duży problem, ale to kolejny detal, który gigant z Mountain View powinien poprawić.

Wear OS — smartwatchowy system idealny?

W moim przypadku Wear OS sprawdza się perfekcyjnie, co nie znaczy, że system jest bez wad. Największym mankamentem jest oczywiście czas pracy. Smartwatche z bardziej ograniczonym systemem bez problemu działają tydzień, a nawet dwa tygodnie. Długodystansowe zegarki na Androidzie nie wytrzymają nawet tygodnia. Użytkownicy, którym zależy na jak najdłuższym czasie działania, z Wear OS muszą niestety zrezygnować.

Jeśli twój smartwatch ma być prawdziwie „smart”, to Wear OS jest jednak najlepszym wyborem dla użytkowników ze smartfonami z Androidem. Daje dostęp do asystenta głosowego i wielu przydatnych aplikacji. Niżej sprawdzisz aktualną cenę Samsung Galaxy Watch5 44mm oraz aktualną wersję Amazfita GTR.

• Jeśli interesują cię tańsze modele, przeczytaj: Smartwatch do 500 zł. Oto najchętniej wybierane przez Polaków modele