Jak pogodzić romantyczną kolację z piłkarskim świętem? Polacy mają metodę

1 minuta czytania
Komentarze

Walentynki za nami, ale to nie oznacza, że nie można do nich wrócić i… nauczyć się czegoś na przyszłość. W końcu Polacy uwielbiają sport, ale nie wszystkie partnerki muszą podzielać to hobby. W takim razie co zrobić, aby pójść na kolację i wciąż być na bieżąco z wynikami meczów? Rozwiązanie okazuje się bajecznie… sprytne

Tego jeszcze nie grali, czyli wyniki meczu w ramach podawanych dań

Otóż w jednej z warszawskich restauracji pojawili się fani piłki nożnej ze swoimi ukochanymi. W ramach kolacji zaserwowano 10 dań w 10-minutowych odstępach. Sztuczka sprowadzała się do tego, że każda potrawa zdradzała wynik meczu i inne, istotne informacje z boiska. Mowa tutaj o kartkach, rzutach wolnych lub wykorzystaniu systemu VAR. Naturalnie przekaz był wcześniej wyjaśniony kibicom, a niekoniecznie towarzyszom. Całość odbyła się w trakcie meczu pucharowego pomiędzy najlepszymi drużynami z Francji i Niemiec.

Za całą akcją stał bukmacher Betclic, który udowodnił tym samym, że można być na bieżąco z sytuacją na boisku, a nie oglądać telewizji, nie słuchać radia i nie śledzić relacji w internecie. Za to być z partnerem lub partnerką w restauracji, czyli wilk syty i owca cała. Dajcie znać, co sądzicie o takim podejściu? Wybralibyście się na taką kolację?

    Motyw