Pociąg PKP Intercity na peronie, widoczne logo oraz fragment wnętrza przez okno.
LINKI AFILIACYJNE

PKP z kolejną aplikacją – to już 11 w ciągu ostatnich lat. Ktoś przytula za to chyba konkretną kasę…

2 minuty czytania
Komentarze

PKP regularnie stara się poprawiać swój wizerunek, który niestety wciąż jest utożsamiany z opóźnieniami oraz długimi i niezbyt wygodnymi podróżami. Oczywiście w dużej mierze jest to już pewien stereotyp, niemający zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Jednakże o to, aby użytkownicy Polskich Linii Kolejowych mogli przemieszczać się po naszym kraju bez najmniejszych przeszkód, zadba nowa aplikacja Sprawny Peron. Gdy zsumujemy wszystkie aplikacje różnych spółek w ramach PKP, mamy do czynienia już z dziesiątą aplikacją.

Sprawny Peron – aplikacja PKP do zgłaszania usterek

Czy zdarzyło Wam się podróżować opóźnionym pociągiem PKP? Cóż, dla wielu osób jest to pytanie retoryczne, ale postęp technologiczny może sprawić, że już wkrótce uda się mocno ograniczyć występowanie tego typu problemów lub nawet całkowicie je wyeliminować. Jednym z kroków, które mają w tym pomóc, jest stworzenie przez Polskie Linie Kolejowe aplikacji Sprawny Peron. Na czym polega nowy serwis?

W największym skrócie jego użytkownicy będą mogli zgłaszać usterki na stacjach i przystankach, co w teorii ma pozwolić zarządcom konkretnych infrastruktur na szybszą reakcję w sprawie nieprawidłowości. PKP twierdzi, że aplikację stworzono z myślą o bezpieczeństwie i komforcie podróżujących.

Zobacz też: Co oglądać na Netflix, czyli zestawienie nowości, które warto obejrzeć

Sprawny Peron jest niezwykle prosty w obsłudze. Gdy tylko zauważycie, że na przystanku wdała się jakaś usterka pokroju niedziałającej windy czy zepsutego wyświetlacza, wystarczy wejść w aplikację, wypełnić krótki formularz i czekać na (w teorii) przyspieszoną reakcję osób odpowiedzialnych za działanie konkretnych peronów. Naturalnie cały ten proces, jak i samo pobranie Sprawnego Peronu jest całkowicie bezpłatne.

Niemniej, nie da się ukryć, że rozbijanie wszystkich tych funkcjonalności na osobne aplikacje wygląda… co najmniej dziwnie. Zamiast stworzyć jedną aplikację, w której możemy kupić bilet, sprawdzić rozkład, zgłosić usterkę na torach, zgłosić usterkę na peronie, podejrzeć naszą podróż, zarządy spółek PKP decydują się na rozbijanie tego na osobne programy. A każdy z nich, budowany niezależnie i od zera, jest zapewne procesem kosztownym. Gdy przyjrzymy się temu, jakie aplikacje są obecnie w „portfolio” różnych spółek z PKP w nazwie, okazuje się, że obecnie jest ich już ponad 10, co widać na załączonych poniżej obrazkach.

Źródło: Polskie Linie Kolejowe SA, fot. Depositphotos/krzysztof12

Motyw