aplikacja youtube uruchomiana na smartfonie

YouTube na celowniku polskiego ministra. Mówi o „fanatykach lewackiej poprawności”

2 minuty czytania
Komentarze

Zbigniewowi Ziobrze nie podoba się, że YouTube blokuje treści łamiące zasady panujące na platformie. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie zaapelował o wprowadzenie ustawy, która regulowałaby wolność słowa w internecie. Specjalna rada miałaby móc nakładać wielomilionowe grzywny na platformy funkcjonujące w sieci.

YouTube i inne platformy pod nadzorem. Tego chce minister

W piątek 3 lutego YouTube zablokował Media Narodowe, związane ze środowiskami uważającymi się za narodowe i patriotyczne. Kanał cieszył się niemałą popularnością (ponad 250 tysięcy subskrypcji), jednak był krytykowany przez organizacje pozarządowe m.in. za treści antysemickie. Media Narodowe twierdzą, że Google stosuje putinowskie metody. Sam internetowy gigant wyjaśnił, iż kanał publikował niedozwolone treści, za co otrzymał ostrzeżenie i zawieszono mu możliwości publikowania. Media Narodowe miały próbować obejść tę decyzję, używając innego kanału, więc Google zablokowało oba kanały.

Działania internetowego giganta skrytykował Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości twierdzi, że YouTube blokuje profile, które nie przypadły do gustu fanatykom lewackiej poprawności. Ziobro chciałby procedowania ustawy o wolności słowa w internecie, która, jak sam pisze, ugrzęzła w rządzie.

O założeniach wspomnianej ustawy pisaliśmy już w 2021 roku. Z projektu wynika, że platformy społecznościowe mogłyby musieć płacić nawet 50 mln zł grzywny, jeśli pięcioosobowa Rada Wolności Słowa (powoływana przez Sejm) nakazałaby platformie internetowej (np. YouTube’owi lub Facebookowi) przywrócenie usuniętych treści, lecz dany podmiot działający w sieci nie zastosowałby się do tego nakazu.

Czytaj także: Rachu-ciachu i po strachu – Daniel Magical zbanowany na YouTube

Projekt ustawy miał trafić pod obrady rządu i dalsze konsultacje, jednak najwyraźniej nie zyskał w rządzie poparcia, na które liczył Zbigniew Ziobro i temat ucichł. Teraz minister sprawiedliwości ponownie próbuje przekonywać do pomysłu swojego środowiska politycznego.

źródło: Twitter, wirtualnemedia.pl, zdjęcie główne: Depositphotos

Motyw