Obowiązkowe rozwiązanie dla oszczędzających prąd. Masz pełną kontrolę nad zużyciem energii

2 minuty czytania
Komentarze

W oszczędzaniu prądu najważniejsze jest to, aby wiedzieć, ile energii realnie zużywamy. I owszem, jeśli ktoś ma bezpośredni dostęp do licznika, bo ten znajduje się u niego w mieszkaniu lub w domu, a nie zamknięty za drzwiczkami na klatce, lub na drugim końcu działki, to ma zadanie znacznie ułatwione, bo w każdej chwili może sprawdzić, jak wygląda sytuacja. Jednak warto również kontrolować poszczególne części domu, a nawet pojedyncze sprzęty. I jest na to stosunkowo niedrogi sposób.

Licznik energii podłączany do gniazdka – miej kontrolę nad zużyciem prądu

licznik energii

Jak to zrobić? Tu polecę rozwiązanie, z którego sam korzystam w duecie z przenośną pompą ciepła: licznik energii podłączany do gniazdka. Urządzeń tego typu znajdziemy na rynku naprawdę sporo, ale praktycznie niczym się one od siebie nie różnią. Po co nam taki miernik? Otóż dzięki niemu możemy kontrolować realne zużycie energii przez dane urządzenie lub kilka urządzeń podpiętych do jednego gniazdka

Oczywiście, mogłoby się wydawać, że to przecież łatwo policzyć: wystarczy wziąć moc urządzenia i pomnożyć przez czas pracy. Banalne, prawda? Otóż nie do końca: niewiele urządzeń pracuje ciągle ze swoją maksymalną mocą. Z tego też powodu takie obliczenia dadzą nam mocno zawyżony obraz sytuacji. Może się wręcz okazać, że sprzęt, który uważamy za główną przyczynę naszych wysokich rachunków, za energię elektryczną nie znajduje się nawet na podium, jeśli chodzi o apetyt na energię elektryczną. 

Oczywiście samo pokazywanie zużycia to tylko jedna z funkcji takiego miernika. Potrafi on także pokazywać obecne zużycie energii w danym gniazdku, a także zapamiętać maksymalny jego poziom, oraz, co już jest raczej bezużyteczne – minimalny. Oczywiście przed zakupem warto zwrócić uwagę na obsługiwaną moc danego licznika energii. Prezentowany model został zaprojektowany do 3600 W. Jeśli więc podłączymy do niego np. Dwie farelki po 2000 W, to miernik może ulec uszkodzeniu.

 To jednak skrajny przypadek i raczej nikt się nie zdecyduje na taki ruch. Dlaczego nie polecam czegoś mocniejszego? Ponieważ skoro zależy nam na oszczędzaniu, to przepłacanie nie ma sensu, a w większości zastosowań taki miernik będzie w pełni wystarczający. 

fot. Depositphotos/sbotas

Motyw