raport Greenpeace

Usunął jeden plik… i doprowadziło do totalnego chaosu. Pomyłka sparaliżowała ruch lotniczy w USA

2 minuty czytania
Komentarze

Jeśli zdarzyło Ci się koncertowo i oczywiście przypadkowo zepsuć coś w pracy, przez co nie tylko Ty masz kłopoty, ale i cała firma, to oczywiście współczuję. Jednak skala chaosu, który wywołałeś i tak jest znacznie mniejsza, niż to, czego dokonał personel lotnictwa, który jednym błędnym ruchem wywołał olbrzymią awarię.

Nieumyślnie usunęli pliki – linie lotnicze w USA zamarły

Wszelkiej maści lotniska, czy wręcz systemy związane z kontrolą lotów są bardzo atrakcyjnym celem dla hakerów, którzy chcą szerzyć chaos dla zabawy, lub działają jako cyberterroryści. Okazuje się jednak, że nie potrzeba do tego wcale złej woli, a zwykły błąd. I tak personel, który nieumyślnie usunął pliki, sprawił, że dzień stał się naprawdę paskudny dla wszystkich współpracowników, rzeszy personelu pokładowego, oraz przynajmniej setek tysięcy podróżnych i ponad 11 tysięcy samolotów w USA. 

Zobacz też: To był LOT grozy – w samolocie z Warszawy pękło okno

Jak ustaliła Federalna Administracja Lotnictwa (FAA)przyczyną problemów było  nieumyślnie usunięcie klików uszkodziło kluczowy system komputerowy w USA, co wywołało ogólnokrajowy paraliż. Jak jednak do tego doszło? Otóż według FAA pechowy personel pracował nad:

Poprawną synchronizacją między żywą bazą danych a bazą zapasową.

Efekt był taki, że zarówno jedna, jak i druga baza danych straciła kluczowe pliki niezbędne do działania systemu. Tym samym było to pierwsze, ogólnokrajowe uziemienie lotów w USA od 11 września 2001 roku.

Zobacz też: Pewien polski pilot napisał na niebie co myśli o Putinie – niestety, bez smug kondensacyjnych

Zapewne zastanawiacie się, jakie to systemy są tak ważne, że aż spowodowały odwołania wszystkich lotów? Otóż uszkodzeniu uległ komputerowy system powiadamiana o misjach lotniczych (NOTAM). Ten  dostarcza pilotom, załogom lotniczym i innym użytkownikom amerykańskiej przestrzeni powietrznej krytycznych powiadomień dotyczących bezpieczeństwa. Jest więc niezbędny do odbywania lotów. Mimo to zakaz lotów został wydany dopiero na dzień po wystąpienia awarii. 

I tu właśnie pojawiają się prawdziwe problemy: w jaki sposób tak trywialna awaria mogła uszkodzić kluczowy system, paraliżując całe lotnictwo oraz dlaczego przez jeden dzień dopuszczono do lotów, mimo że najważniejszy system bezpieczeństwa przestał działać. Na te pytania agencja będzie musiała odpowiedzieć i wiele wskazuje na to, że w związku z tym na pewno posypią się jakieś głowy.

Źródło: NDTV, Twitter

Motyw