Signal, czyli popularny komunikator tekstowy został skrytykowany przez doradcę amerykańskiego rządu. Kontrowersje wzbudza przede wszystkim sposób zarządzania technologiami odpowiedzialnymi za chronienie prywatności. Co ciekawe pod lupę wzięto także inne firmy oraz aplikacje.
Signal krytykowany przez doradcę rządu Stanów Zjednoczonych
Reid Blackman to amerykański doradca rządowy oraz autor, który na łamach The New York Times podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi komunikatora tekstowego Signal. W tekście możemy przeczytać między innymi o podejściu firmy do tematu prywatności oraz szpiegowania użytkowników. Według Blackmana aplikacja jest świetnym narzędziem dla dziennikarzy, którzy chcą nawiązać kontakt z poufnymi źródłami. Szkopuł w tym, że identycznie mogą powiedzieć przestępcy, ponieważ Signal „ekstremalnie” angażuje się w prywatność.
W dalszej części tekstu autor porusza bardzo wiele ciekawych tematów takich jak moralne podejście twórców komunikatorów do współpracy z organami ścigania czy narażanie pozostałych użytkowników aplikacji na wyciek danych. Sam tekst ma na celu wywołanie publicznej dyskusji dotyczącej między innymi inwigilacji użytkowników Signala.
Zobacz też: Co oglądać na Netflix, czyli zestawienie nowości, które warto obejrzeć
Blackman uderza w komunikator także za podstępność. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że autor wątpi w „zamierzoną podstępność” Signala sugerując, iż jest ona wypadkową podejścia firmy do swoich użytkowników.
Osoby korzystające z tego komunikatora tekstowego mogą nie być produktem, jednak są świadomymi (lub nieświadomymi) orędownikami poglądów moralnych około 40 osób, które zarządzają firmą.
Reid Blackman dla The New York Times
Na sam koniec należy wspomnieć o tym, że autor tekstu swój artykuł traktuje tylko i wyłącznie jako opinię na temat podejścia twórców komunikatorów internetowych do tematu prywatności.
Trzeba się martwić, gdy osoba lub firma przedkłada jedną wartość ponad wszystko inne. Struktura moralna naszego świata jest zawiła i ma różne odcienie. Bycie wrażliwym na niuanse moralne jest ciężkie, ale bezkrytyczne popieranie jednej zasady, która będzie najważniejsza, jest moralnie niebezpieczne.
Reid Blackman dla The New York Times
Źródło: The New York Times