Recenzja Sony WH-C710N zdjęcie główne
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja Sony WH-CH710N. Cisza głośniejsza niż hałas

10 minut czytania
Komentarze

Może się wydawać, że słuchawki dokanałowe i douszne już całkowicie przejęły rynek. Recenzja Sony WH-CH710N pokazuje, że bezproblemowo możemy podróżować w modelu wokółusznym. Japoński producent od dawna tworzy produkty audio, a jak wyszło im tym razem? Czy Sony WH-CH710N dobrze grają? Czy są dobrze wykonane? Jak długo trzyma ich bateria? Na te i jeszcze więcej pytań odpowie niniejsza recenzja Sony WH-CH710N.

Zalety

  • Przyzwoita jakość wykonania
  • Dobry czas pracy na baterii
  • ANC dobrze sobie radzi z głośnym otoczeniem
  • Dobra wygoda dla osób z niewielką głową i uszami
  • Dobre mikrofony

Wady

  • Wysoki szum własny
  • Kiepska wygoda dla osób z dużymi uszami
  • Mało uniwersalne brzmienie

Recenzja Sony WH-CH710N w kilku zdaniach

Sony WH-CH710N to bardzo standardowe słuchawki, które we wszystkim są okej, a w niczym nie są świetne. Posiadają dobre mikrofony, jakość dźwięku, czy wykonania. Ich największą i najbardziej uciążliwą wadą jest wysoki szum własny elektroniki.

7,3/10
Ocena

Sony WH-CH710N

  • Jakość dźwięku 7
  • Jakość wykonania 8
  • Wygoda 7
  • ANC i mikrofony 7

Zestaw i cena

Słuchawki Sony WH-CH710N

Sony WH-CH710N przychodzą do nas w niewielkim kartonie z grafikami z dwóch stron, a także kilkoma informacjami z tyłu. W tym znajduje się skrócona instrukcja obsługi oraz informacja o tym, że 10 minut ładowania starczy na godzinę słuchania muzyki. W środku znajdziemy minimum z tego, czego bym oczekiwał. Są tutaj słuchawki, przewód AUX i kabel USB-A do USB-C do ładowania słuchawek. Bardzo żałuję, że producent nie zdecydował się na dołączenie etui, nawet miękkiej saszetki. Pozwoliłoby to wydłużyć życie słuchawek, które prawdopodobnie często będziemy wrzucać luzem do plecaka. 

Sony WH-CH710N kosztują obecnie niecałe 350 PLN. Jeśli wasz budżet jest mniejszy, to możecie spojrzeć w stronę Audictus Champion Pro i Audictus Champion.

Specyfikacja

  • Przetworniki o średnicy 30 milimetrów
  • Bluetooth i NFC
  • Kodeki SBC oraz AAC
  • Do 35 godzin pracy na baterii
  • 10 minut ładowania zapewnia godzinę słuchania
  • Pasmo przenoszenia od 20 Hz do 20 kHz
  • Dwa mikrofony
  • Tryb ANC i nasłuchiwania dźwięków otoczenia

Jakość wykonania i budowa

Słuchawki Sony WH-CH710N ze smartfonem Nothing Phone (1)

Sony WH-CH710N nie zachwycają swoim wykonaniem, ale są w pełni poprawne. W głównej mierze są wykończone plastikiem o dwóch rodzajach tekstury. Pierwszą określiłbym jako gruboziarnisty piasek, a druga jest widoczna jedynie na wewnętrznych częściach pałąk i nieco stara się przypominać włókno węglowe. Tworzywo jest jednak dobrej jakości, wydaje się stosunkowo grube, a do tego jest odporne na zarysowania. A przynajmniej mi się nie udało żadnych rys stworzyć podczas okresu testowania sprzętu.

Pady i pałąk są wykończone ze skóry ekologicznej, która moim zdaniem jest zbyt twarda, przez co w przyszłości może pękać. Pod materiałem znajduje się trochę miękkiego materiału. Gdy wziąłem słuchawki do ręki, wydawało mi się, że będzie to za mało, ale po czasie okazało się, że taka ilość w pełni wystarcza. 

Na obu słuchawkach znajdują się przyciski, których łącznie jest pięć. Na prawej słuchawce są cztery z nich. Dwa odpowiadające za głośność, jeden do pauzowania utworów, a ostatni odpowiada za przełączanie trybów dźwięku. Na lewej z kolei mieści się włącznik, a obok niego gniazdo USB-C i ciut dalej złącze AUX. Są one umiejscowione w delikatnym wgłębieniu, przez co przewody z grubszymi wtykami mogą nie pasować. Warto o tym pamiętać, jeśli kabel 3,5 milimetra z zestawu nie będzie nam odpowiadał, lub po prostu się zepsuje. 

Całość jest jednak stosunkowo przeciętnie spasowana. Przy kręceniu słuchawkami czuć delikatne luzy, ale całość odbywa się bez skrzypienia. Nie do końca też rozumiem decyzję o tym, by w Sony WH-CH710N nie znalazły się małe pianki, które mogłyby zostać umieszczone między widełkami a nausznikami. Zlikwidowałoby to pusty pogłos uderzania plastiku o plastik, który dla mnie jest bardzo irytującym zjawiskiem, ale większości osób prawdopodobnie nie będzie to robić najmniejszej różnicy. 

Wygoda

Pady słuchawek Sony WH-CH710N

Recenzowane słuchawki Sony WH-CH710N ważą 223 gramy i są konstrukcją, której bliżej do nausznej niż wokółusznej. W moim przypadku jest to mocno na styk, ale małżowiny mieszczą się w środku padów. Większym problemem jest jednak grubość padów. Są one stosunkowo chude, a na środku słuchawek znajdują się wypustki, które skutecznie wbijają się w małżowinę. Sam posiadam raczej przylegające do głowy uszy, a mimo to po dłuższym odsłuchu, który trwa mniej więcej dwie godziny, pady spłaszczają się na tyle, że wspomniane wypustki są dużym problemem. Tutaj oczywiście wchodzi również kwestia stosunkowo szerokiej głowy, przez co Sony WH-CH710N przywierają dość mocno.

Nie jest to jednak problematyczne. Poza wspomnianymi wypustkami konstrukcja słuchawek nie sprawiła mi najmniejszych problemów. Słuchawki dobrze trzymają się na głowie, a mimo przeciętnej jakości sztucznej skóry, temperatura w środku nie jest znacznie większa niż na zewnątrz. Nawet wąski pałąk z małą ilością pianki w środku nie jest problematyczny, bo większość ciężaru słuchawek opiera się właśnie na ścisku głowy od boków, podobnie jak w dwukrotnie droższych i znacznie lepiej wykonanych Philips Fidelio L3. Jest to jednak całkowicie inny przedział cenowy, więc porównywanie tych modeli ze sobą nie ma sensu. 

Łączność i mikrofony

Sony WH-CH710N obsługują wyłącznie dwa podstawowe kodeki Bluetooth, czyli SBC i AAC. Nie są to już słuchawki pierwszej świeżości, są one bowiem na rynku już kilka lat, więc tutaj szukałbym głównego powodu dla braku AptX. Mimo to słuchawki dobrze radzą sobie, jeśli chodzi o utrzymywanie połączenia z urządzeniami. Ani razu nie miałem problemów z przerywaniem muzyki, czy rozłączaniem słuchawek. Zasięg jednak nie jest największą zaletą, bo słuchawki pozwalały mi na odejście do 5 metrów. Kolejną wadą jest spore opóźnienie. Słuchawki Sony WH-CH710N nie nadają się do oglądania filmów, czy grania w gry. W moim przypadku opóźnienie wynosiło około 0,3-0,4 sekundy, przez co dźwięk był mocno rozjechany względem obrazu. 

Mikrofony w Sony WH-CH710N są przeciętne. Nasz głos jest naturalny i jest dobrze zbierany w standardowych sytuacjach jak rozmowy z domu, czy podczas spaceru. Zdarza się jednak, że słuchawki nadmiernie zbierają wiatr. Nie jest to problem nagminny i mocno zależny od kierunku, z którego akurat wieje. Większym problemem są próby rozmawiania w nieco głośniejszym otoczeniu. Druga strona ma wtedy spore problemy ze zrozumieniem tego, co do niej mówimy, a pomiędzy nasze słowa wplata się bardzo dużo dźwięków z zewnątrz. 

ANC

Słuchawki za 300 PLN, jak chociażby realme Buds Air 3 pokazują, że dobre ANC w tym budżecie jest możliwe. Mimo to Sony WH-CH710N nie zachwycają na tym polu. Zanim w ogóle zaczniemy mówić o aktywnej redukcji szumów, muszę napisać, z czym ona się wiąże w recenzowanym modelu słuchawek. Pierwszy raz uruchomiłem ANC w bezgłośnym otoczeniu, czyli swoim mieszkaniu. Tym, co mnie spotkało, był bardzo głośny szum elektroniki. Oczywiście w takim środowisku nie używamy aktywnej redukcji szumów, ale w biurze, gdzie zazwyczaj również jest cicho, gwar tła znikał, ale zamieniał się w dźwięki samych słuchawek. Muzyka oczywiście zagłusza ten problem, ale w przypadku cichych utworów, czy chęci po prostu odcięcia się od tła, może być to już problematyczne i denerwujące. 

Słuchawki Sony WH-CH710N

Czekając jeszcze chwilę na opis aktywnej redukcji, trzeba poruszyć pasywne tłumienie, czyli to, ile słuchawki Sony WH-CH710N są w stanie wytłumić bez pomocy elektroniki. W tym radzą sobie równie przeciętnie, jak w zakresie mikrofonów. Czuć, że są to słuchawki zamknięte, ale mimo to większość dźwięków z otoczenia jest słyszalna. Moje personalne odczucie jest takie, że w słuchawkach wszystko jest o mniej więcej jedną trzecią ciszej.

Samo ANC, czyli active noise reduction, sprawdza się po prostu okej. Dobrze usuwa wszystkie szumy z tła, co prawda, zastępując je własnymi, ale w tym elemencie jest dobrze. Głosy z kolei są mocno cichsze, ale przesunięte wyżej w tonacji. Niektóre damskie głosy w komunikacji miejskiej bardziej zwracały na siebie uwagę niż na wyłączonym ANC. Ogółem znacznie lepiej sprawdza się ono w użytkowaniu w głośnym otoczeniu niż w przypadku średnio zanieczyszczonych dźwiękiem miejsc, bo mimo pełnego wycięcia odgłosów tła, pojawi się dźwięk elektroniki, który będzie na podobnym poziomie natężenia dźwięku.

Jakość dźwięku

Sony WH-CH710N dźwiękowo delikatnie się różnią pomiędzy wyłączonym i włączonym ANC. W obu przypadkach jest to jednak ocieplona V-ka, czyli przeważa bas ponad górą, a na samym końcu priorytetów znalazła się średnica. Bas jest najbardziej zaznaczony w najniższej i środkowej części. Jest on przyzwoity jakościowo, z niezłą dynamiką, aczkolwiek jest jak dla mnie nadmiernie wygładzony. Wyższy bas z kolei niezbyt dobrze radzi sobie z wybijaniem rytmu. Widać pewne starania w tym kierunku, ale jedynie w utworach mocno nastawionych na te częstotliwości noga zaczyna chodzić. 

Średnica jest najmocniej cofniętym zakresem częstotliwości w słuchawkach Sony WH-CH710N. Jest ona gładka, a jednocześnie ocieplona. Sprawia wrażenie, jakby była za grubszym kocem, co niektórym może się bardzo podobać. Nie sprawdza się ona w muzyce klasycznej, czy jazzie, ale znajdzie swoich fanów przy rapie, czy niektórych artystach popowych. Jak na możliwości kodeka, a także budżet, w jakim słuchawki się znajdują, prezentują one przyzwoite możliwości odwzorowania detali i prezentacji szczegółów. Mają one oczywiście zaoblone krawędzie, nie narzucają się nam, ale da się je bezproblemowo usłyszeć. Góra recenzowanych Sony WH-CH710N jest ich słabym punktem. Jest ona mocno wycofana, z mocno rozmytymi detalami. Jest to typowy problem słuchawek w tym przedziale cenowym, a Sonemu nie udało się rozwiązać tego problemu. 

Recenzja Sony WH-CH710N – podsumowanie

Recenzja Sony WH-CH710N zdjęcie główne

Sony WH-C710N to jedne z wielu słuchawek w okolicach 300-400 złotych. Niczym się nadmiernie nie wyróżniają, ale są bardzo solidną propozycją dla wielu osób, które szukają po prostu dobrych słuchawek w tym budżecie cenowym. Sony WH-C710N mają dobre ANC, które generuje spory szum własny, przyzwoite mikrofony, a także niezłą jakość dźwięku. Ze względu na swoją charakterystykę, nie muszą jednak przypasować każdemu. Na pewno miłą zaletą jest wygoda, która dla osób z niewielką głową może być powodem, dla którego zdecydują się na te słuchawki. 

Motyw