Recenzja Samsung Q80B, zdjecie główne przedstawiające serial the walking dead

Recenzja Samsung Q80B. Telewizor idealny do nasłonecznionego pokoju

11 minut czytania
Komentarze

Telewizor ze średniej półki, który jest idealny do oglądania w ciągu dnia? Oto recenzja Samsung Q80B z matrycą QLED. Na naszym portalu do tej pory recenzowaliśmy głównie wysokie modele producenta z Korei, więc tym razem przyszła pora na model ze średniej półki. Czy ma dobry obraz? Czy jest jasny? Czy ma dobre głośniki? Na te i jeszcze więcej pytań odpowie niniejsza recenzja Samsung Q80B.

Zalety

  • Wygodny pilot
  • Jakość obrazu w przypadku oglądania w dzień
  • Jakość dźwięku
  • Bardzo przyjemny design, niewielkie ramki
  • Chuda obudowa
  • Płynność i odwzorowanie ruchu

Wady

  • Kiepski kontrast
  • Wersja 50-calowa jest mocno ucięta z możliwości
  • Problemy ze stabilnością
  • Jakość obrazu w ciemnym otoczeniu
  • Brak obsługi Dolby Vision

Recenzja Samsung Q80B w kilku zdaniach

Samsung Q80B jest bardzo uniwersalnym telewizorem, który sprawdzi się w wielu zastosowaniach. Posiada on wysoką jasność maksymalną w SDR, niezły system operacyjny i dźwięk. Posiada za to przeciętny kontrast i nie zachwyca wykonaniem.

7,6/10
Ocena

Samsung Q80B

  • Jakość obrazu 7
  • Jakość dźwięku 8
  • System operacyjny 7
  • Pilot i obsługa 9
  • Jakość wykonania 7

Zestaw i cena

Logo telewizora Samsung Q80b

W zestawie z telewizorem Samsung Q80B otrzymujemy standardowy, niewielki zestaw. Znajduje się w nim podstawa, komplet śrubek, niewielki pilot i przewód zasilający. Całość jest zapakowana w szary karton, ktory jest stosunkowo niewielki. W moim przypadku wyjęcie wersji 50-calowej było bezproblemowe, ale od rozmiarów 65 cali wzwyż zalecałbym robienie tego we dwie osoby. Samsung Q80B jest dostępny w aż pięciu rozmiarach, co oczywiście ma swoje odniesienia w cenach. 

Specyfikacja

  • Rozdzielczość 3840 x 2160 pikseli
  • Matryca VA w modelach 50 i 85 cali
  • Matryca IPS w modelach 55, 65 i 75 cali
  • Technologia QLED
  • Wsparcie dla HDR, HDR10+, HLG
  • Full Array LED
  • Odświeżanie 60 Hz dla modelu 50 cali
  • Odświeżanie 120 Hz dla modeli 55, 65, 75 i 85 cali
  • Głośniki w konfiguracji 2.2 o mocy 40 W dla modelu 50-calowego
  • Głośniki w konfiguracji 2.2.2 o mocy 60 W dla pozostałych modeli
  • System operacyjny Tizen

Jakość wykonania i budowa

Złącza telewizora Samsung Q80B

Pierwszą zaletą recenzowanego telewizora Samsung Q80B, którą zauważymy po wyjęciu go z kartonu i zmontowaniu całości, jest to, jak cienki jest cała obudowa. Nie mamy tutaj sytuacji jak w modelach OLED, jak Philips OLED707, gdzie dolna część jest grubsza, a góra jest cieniutka. W tej sytuacji cały ekran jest równomiernej grubości.

Kolejną są bardzo cienkie ramki z każdej strony telewizora. Wyglądają one bardzo dobrze i elegancko, a połączenie tych dwóch cech pozwoli bezproblemowo powiesić telewizor na ścianie. Telewizor Samsung Q80B jest też wykonany z dobrych jakościowo materiałów. Ramka jest aluminiowa, podstawa prawdopodobnie stalowa, a plecki są z przyjemnego plastiku. Całość nie skrzypi i wygląda solidnie, chociaż sugerowałbym nie sprawdzać wytrzymałości, zrzucając telewizor z szafki RTV. 

Poza tymi elementami są też jednak wady. Należy do nich stabilność telewizora, która na dołączonej do zestawu podstawie nie jest najlepsza. Mój kot bardzo lubi pochodzić sobie dookoła telewizora, co skutkowało chwianiem się ekranu. Kolejnym problemem jest przeciętne spasowanie elementów. Pomiędzy taflą ekranu a ramką jest dość spora luka, w którą wszedł styropian z opakowania i mimo wszelkich starań nie udało mi się go wydostać. 

Niewielki, ale potężny pilot

Pilot dołączony do zestawu jest standardowym już dla producenta niewielkim kontrolerem, który jest zasilany przez panel słoneczny z tyłu. Na froncie pilota nie znajdziemy wiele przycisków, co od razu sugeruje, że sprawdzi się on u fanów telewizji internetowej, a nie naziemnej. Klawisze numeryczne jesteśmy w stanie wywołać na ekranie z pomocą przycisku wielofunkcyjnego, co jest raczej średnio wygodną opcją. Na dole znajdziemy cztery przyciski kierujące nas do konkretnych aplikacji, czyli Disney+, Netflix, Amazon Prime oraz przeglądarka WWW. 

Pilot jest bardzo wygodny, chociaż zdarzało mi się często i gęsto wcisnąć coś przez przypadek, bo łatwo zapodziać go pod kocem ze względu na wymiary, a niewielki skok przycisków sprawia, że kot również jest w stanie poprzełączać wszystko swoimi łapami. Jestem jednak wielkim fanem rozwiązania sterowania głośnością z pomocą pilota dołączonego do recenzowanego telewizora Samsung Q80B. Nie mamy trzech oddzielnych przycisków dla zmieniania głośności oraz wyciszania telewizora, a komplet obsługujemy z pomocą pojedynczej listewki, którą klikamy góra/dół, lub wciskamy celem wyciszenia. 

System operacyjny

Samsung Q80B został wyposażony w autorski system operacyjny Tizen, czyli rozwiązanie, które dalej nie jest bez wad. Na pierwszy rzut oka jest to system przejrzysty i prosty, ale spora część opcji nie jest dostępna od razu i trzeba wejść w opcje, by wejść we wszystkie opcje. Trzeba bardzo głęboko poszukać, by wyłączyć między innymi funkcję podświetlenia strefowego, chociaż i tak radzę tego nie robić. Główne opcje jak tryby obrazu, czy dźwięku są już dostępne pod ręką i by ustawić najlepsze możliwe opcje, nie trzeba za głęboko szukać. 

Tizen oferuje też wiele dostępnych aplikacji, w tym wszystkie popularne streamingi. Fanom oglądania gier zabraknie na pewno Twitcha, który został ze sklepu usunięty już kilka lat temu i nie zapowiada się, by miał wrócić. W kwestii działania jest bardzo dobrze zarówno w zakresie szybkości, jak i płynności, ale problemy objawiają się przy chęci powrotu do danej aplikacji. Kilkukrotnie byłem zmuszony odłączać telewizor od prądu, by go całkowicie zrestartować, bo któraś aplikacja postanowiła się zaciąć na stałe.

Jest to bardzo uciążliwe, zwłaszcza jeśli korzystamy z kilku streamingów. W moim przypadku używałem głównie Disney+ oraz Amazon Prime i raz na dwa dni jedna z aplikacji, zazwyczaj Disney całkowicie się zawieszała. Wchodzenie w nią pokazywało mi czarny ekran i jedyną opcją na uruchomienie jej od nowa było odłączanie telewizora od prądu. 

Jakość obrazu

Zacznę od kilku suchych faktów, które w kwestii recenzowanego telewizora Samsung Q80B są szczególnie istotne. Ekran trafił do redakcji z przekątną 50 cali, co oznacza, że jest on na matrycy VA o odświeżaniu 60 Hz, nie jak IPS o odświeżaniu 120 Hz w przypadku modeli od 55 do 75 cali. Zaowocowało to wyższym kontrastem, ale gorszym odwzorowaniem ruchu, a także brakiem złącz HDMI 2.1 z obsługą VRR. Dla graczy są to duże wady, które mogą przeważyć nad wybraniem innego telewizora o tej przekątnej. Ze względu na tryb kreatywny, który uruchamia się od razu po podpięciu komputera, nie byłem w stanie przeprowadzić pomiarów. 

Zaczynając od kontrastu, ten na panelu VA ze strefami lokalnego wygaszania, jest całkiem niezły. Stref wygaszania jest jednak mało, co widać po bardzo dużym bloomingu, czyli poświacie, jaką jest dookoła jasnych obiektów na ciemnym tle. Znacznie lepiej w tym przedziale cenowym zrealizował to Hisense w modelu U7HQ, który jest też widocznie tańszy, chociaż oczywiście ma inne wady. Problemy Samsung Q80B widać głównie w ciemnych filmach z napisami, czy przy kontrastowych scenach, których w filmach jest bardzo dużo. Sama czerń jest stosunkowo niezła, ale przypomnę — recenzowany model ma matrycę VA, a nie IPS większe opcje. 

W kwestii kolorów jest dobrze. Używając trybów “Film” lub “Filmmaker” oraz temperatury barwowej “Ciepły 2” naocznie mogę powiedzieć, że są one blisko wzorca, bo nie odbiegają od mojego prywatnego, skalibrowanego telewizora. W połączeniu z technologią kropek kwantowych pozwala to na uzyskanie wielu kolorów o dużej dokładności oraz wysokim nasyceniu. Używając powyższych trybów, nie ma mowy o żadnym przesyceniu kolorów, bo całość wygląda bardzo dobrze, również w trybie HDR. Delikatne problemy pojawiają się za to w cieniach i ciemnych miejscach obrazu.

Telewizor ma dużą skłonność do gubienia w nich detali, przez co niekiedy czarne włosy aktorów zlewają się w jedność. Szczegóły w światłach również nie należą do najlepszych, ale są dobre jak na półkę cenową, w jakiej Samsung Q80B się znajduje. Najlepiej sprawdza się on w filmach i serialach o uśrednionej jasności. Oglądanie ostatniej części Harry’ego Pottera, gdzie na koniec filmu tytułowy bohater trafia do odpowiednika nieba, prosto z ciemnych scen zdecydowanie nie zachwyca. Ze zbyt ciemnego obrazu, do zbyt jasnego. Możemy posiłkować się zmniejszaniem kontrastu, co częściowo pomaga, ale wtedy filmy animowane, czy zwykłe seriale pokroju Chicago Med tracą na blasku, bo są one uśrednione w kwestii jasnych i ciemnych elementów. 

W przypadku sportu i gier recenzowany Samsung Q80B wypada zaskakująco dobrze, nawet jeśli w modelu 50-calowym mamy do czynienia z mniejszą częstotliwością odświeżania, bo jedynie 60 Hz. Obraz jest bardzo płynny i naturalny, bez rwania i nadmiernego rozmycia ruchomych elementów. Oglądanie zarówno F1, jak i granie w gry jest dużą przyjemnością. Niestety nie wiadomo, jak sytuacja będzie wyglądała na większych ekranach, gdzie producent zastosował matrycę IPS. 

W przypadku nocnego oglądania telewizor sprawdzał się przeciętnie. Wysoka jasność połączona z przeciętnym kontrastem nie zaoferowała najlepszych efektów przez wysoki poziom czerni i jej świecenie. Osobiście uważam, że telewizor sprawdza się najlepiej w ciągu dnia, czy też przy oświetleniu sztucznym. Wtedy te mankamenty zanikają, a zalety ekranu są lepiej widoczne. 

Jakość dźwięku

Samsung Q80B posiada głośniki o mocy 40 W w układzie 2.2. Większe modele posiadają system 2.2.2 i moc maksymalną na poziomie 60 W. Dźwięk, jaki z nich się wydobywa, jest zadowalający, podchodzący spokojnie pod poziom droższego Hisense U8HQ. Dialogi w filmach są czytelne, a muzyka brzmi dobrze. Dźwięk jest przyjemnie nasycony, chociaż jak to jest w telewizorach, nie posiada on wystarczająco dużo mocy, by bas mógł wybrzmiewać w odpowiedni sposób przy wybuchach w filmach wojennych. Niemniej, dobrze sprawdzał się on przy zarówno wielkobudżetowych filmach, jak i niskobudżetowych serialach. W przypadku sportu czasami widownia jest w stanie zagłuszyć komentatorów, ale to jest już zależne od realizacji danej produkcji. 

Co ważne, dźwięk można ulepszyć dokupując soundbar, gdzie najlepiej sprawdzą się modele firmy Samsung ze względu na funkcję Q-Symphony, która łączy głośniki telewizora i soundbara. Przykładowe modele to Samsung HW-Q990B, czy Samsung HW-Q60B. 

Jak jasny jest Samsung Q80B?

Samsung Q80B jest reklamy z informacją o Quantum HDR1500, co jest prawdą w przypadku modeli wyższych niż recenzowana 50-calowa wersja, która posiada HDR1000. W teorii oznacza to 1000 nitów w przypadku HDR, ale efekty nie pozwalają mi tego potwierdzić. Maksymalna jasność w trybie SDR w recenzowanym telewizorze wyniosła około 560 nitów, a w przypadku HDR było to około 670 nitów.

Są to wyniki niezłe, ale ponownie przypomnę model U8HQ, który kosztem nieco mniejszej dokładności kolorów potrafi być dwukrotnie jaśniejszy w materiałach HDR. Dużym problemem dla telewizora są jednak odbicia, bo są one bardzo mocno widoczne. Telewizor sprawdzi się nieźle w jasnym pomieszczeniu, ale warunkiem jest brak padania światła bezpośrednio na ekran. Jeśli dopuścimy do takiej sytuacji, to nie musimy być w pełni zadowoleni z uzyskanych efektów. 

Recenzja Samsung Q80B – podsumowanie

Recenzja Samsung Q80B, zdjęcie główne

Samsung Q80B jest tworem, który postawił na inne elementy niż konkurencja, a do tego zastosował sporo elementów technologicznych, których w pełni nie wykorzystał. Mowa tu oczywiście o strefach lokalnego podświetlenia. Sama jakość obrazu jest dobra. Telewizor posiada wysoką jasność w SDR, przyzwoite głośniki i trochę kłopotliwy system operacyjny, który może zostać jeszcze poprawiony aktualizacjami, bo producent wypuszcza je na bieżąco. Polecałbym go dla fanów oglądania w ciągu dnia ze względu na wysoki poziom czerni, a także dla osób, które szukają telewizora z przyzwoitymi głośnikami, który będzie dobrze wyglądał, gdy będzie powieszony na ścianie. 

Motyw