ok google asystent komendy spis

Asystent Google z czterema nowymi głosami. Posłuchaj, jak brzmią

2 minuty czytania
Komentarze

Dzieci w pewnym wieku wpadają w etap wiecznych, niekiedy wręcz głupich, pytań. I chociaż z perspektywy dorosłych kolejne pytanie z serii … a dlaczego? może być irytujące – zwłaszcza jeśli dany dorosły sam odpowiedzi nie zna – to jest to jeden z ważniejszych etapów życia młodego człowieka, w którym właśnie obudziła się ciekawość świata. Tej zaś nie należy w dziecku zabijać. I tu pojawia się Asystent Google, który ma odpowiadać na wszystkie z tych pytań (choć oczywiście w prosty sposób można z tej usługi zrezygnować). A na tym nie koniec nowości — Asystent Google przemówi także czteroma nowymi głosami.

Asystent Google odpowie na pytania dziecka

Asystent Google

A podobno to już się dzieje – tak przynajmniej twierdzi Google. To znaczy, tak twierdzą pracownicy firmy, których dzieci wolą zapytać Asystenta Google o to, czym jest teleskop, zamiast własnych rodziców. No ale sam dzieci nie mam, więc nie mi oceniać czy to jest najlepsza możliwa metoda wychowawcza: moje dziecko woli rozmawiać z algorytmem wielkiej korporacji, niż mnie o coś zapytać, czy też szansa na, chociaż chwilę spokoju od pytania w stylu: czemu śnieg jest biały, a woda nie? 

Ważne jest to, że dzieci mogą przypadkiem zabrnąć w rejony, w które nie chcielibyśmy, żeby zabrnęły w tak młodym wieku. Łatwo sobie wyobrazić brzdąca, który pyta o to, skąd się biorą perły. Oczywiście pozna wtedy odpowiedź, że z lubelskich browarów, co nie jest takie złe. Kolejnym pytaniem może być to, czy na Lubelszczyźnie produkuje się inny alkohol, a następnie o to, kto założył Polmos. Aż dojdziemy do pytania: Co Pan Janusz Palikot trzyma w ręku obok pistoletu? A tego raczej chcemy uniknąć. 

Dlatego Google daje nam – a raczej nie nam, a anglojęzycznym rodzicom anglojęzycznych dzieci – możliwość postawienia pewnej granicy, swego rodzaju ochrony rodzicielskiej, która sprawi, że Asystent Google nie odpowie, albo udzieli mniej wyczerpującej odpowiedzi i zamiast mówić o Browarach Perła, wspomni coś o małżach i macicy perłowej. To jednak nie koniec. 

Asystent Google – tak brzmią cztery nowe głosy

Dzieci będą mogły także namówić Asystenta Google, aby ten zmienił głos, w tym na taki innej płci. I poza tym, że program ten jest mocno okrojony, jeśli chodzi o nasz język, to jest to kolejny powód, dla którego funkcja ta raczej spotkałaby się z ostrą krytyką pewnych środowisk. W końcu kilkanaście lat temu mieliśmy już awanturę o Teletubisie i czerwoną torebkę. 

Źródło: BlogGoogle, YouTube, Twitter

Motyw