Recenzja Samsung Odyssey G4 - zdjęcie główne

Recenzja Samsung Odyssey G4. Kosztuje niewiele, a większość z was go pokocha

7 minut czytania
Komentarze

Monitor dla gracza jest jednym z najważniejszych elementów wyposażenia całego stanowiska. Recenzja Samsung Odyssey G4 pokaże, czy jest to odpowiedni wybór. Czy warto go kupić? Czy jest jasny? Czy ma dobry obraz? Na te i jeszcze więcej pytań odpowie recenzja Samsung Odyssey G4.

Zalety

  • Jakość obrazu
  • Wysoka jasność
  • Odświeżanie 240 Hz
  • Dobre tryby bazowe
  • Funkcjonalne OSD
  • Funkcja Pivot
  • G-Sync Compatible
  • Freesync

Wady

  • Zaniebieszczony obraz
  • Niewygodny dostęp do kabli
  • Przeciętna podstawa monitora, która zapewnia kiepską stabilność

Recenzja Samsung Odyssey G4 w trzech zdaniach

Samsung Odyssey G4 to bardzo dobry monitor dla graczy. Nie szokuje on jakością wykonania, ale zapewnia bardzo dobry obraz, wysoką jasność i oczywiście odświeżanie na poziomie 240 Hz.

8/10
Ocena

Recenzja Samsung Odyssey G4

  • Jakość obrazu 9
  • Budowa i jakość wykonania 6
  • OSD i obsługa 9
  • Wrażenia z użytkowania 8

Zestaw i cena

Tył monitora Samsung Odyssey G4

Samsung Odyssey G4 przychodzi do nas w całkiem niewielkim, chudym kartonie. W środku, jak to w przypadku monitorów, nie znajduje się wiele. Znajdziemy tutaj przede wszystkim sam monitor, zasilacz zewnętrzny o mocy 48 W, przewód zasilający, kabel HDMI, podstawę do monitora Samsung Odyssey G4 oraz trochę papierologii.

Samsung Odyssey G4 w rozmiarze 27 cali kupimy od 1299 PLN, co jest taką samą ceną, co za wersję 25-calową. 

Specyfikacja

  • Matryca IPS
  • Rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli
  • Obsługa Freesync i Nvidia G-Sync Compatible
  • Rozmiary 25 i 27 cali
  • Odświeżanie 240 Hz
  • Jasność do 400 cd/m2
  • Gniazda:
    • DisplayPort 1.2
    • HDMI 2.0
    • Serwisowe USB
    • Gniazdo jack 3,5 milimetra
  • VESA 100 x 100
  • Regulacja wysokości 120 milimetrów
  • Pivot
  • Pochylenie od -3 do 22 stopni, obracanie w poziomie 15 stopni

Jakość wykonania

Samsung Odyssey G4 jest wykonany dość typowo jak na cenę, w której się znajduje. Znaczna większość obudowy to plastik, który dość łatwo się palcuje, ale równie łatwo jest go wyczyścić. Monitor posiada standardowej grubości ramki, ale dolna część jest pogrubiona przez dwa dodatkowe elementy na jej krawędziach. Nadają one przyjemnego, agresywnego designu, ale poza tym mogą jedynie przeszkadzać, gdy posiada się przykładowo bungee do myszki. No i są one całkowicie bezużyteczne, bo mogą wyglądać jak głośniki, których ten monitor nie posiada. 

Noga monitora jest stosunkowo nieduża i w kształcie litery V, ale nie wystaje przed obrys monitora. Nie zapewnia ona też niestety należytej stabilności monitora. Jeśli biurko się zatrzęsie, to monitor również, co będzie skutkowało oczywiście pogorszoną widocznością. Jest to dosyć uciążliwe przy dłuższym użytkowaniu, czy graniu, gdzie agresywne ruchy myszką już pozwalają na utratę stabilności monitora. 

Złącza i sterowanie monitora Samsung Odyssey G4

Na duży plus zasługują jednak możliwości regulacji monitora, bo podstawa pozwala nam na spory zakres ruchu monitorem. Sam często przełączałem się pomiędzy pivotem a standardowym trybem. Pivot jest po prostu znacznie wygodniejszy do przeglądania internetu, czy też pracy, bo zapewnia nam większe pole widzenia na stronach. Dzięki sporej regulacji obrotu mogłem też dowolnie regulować monitorem w sytuacjach, gdy chciałem coś obejrzeć i rozłożyć się w fotelu oraz gdy wolałem siedzieć prosto i być w pełni skupionym na tym, co robiłem. 

Jeśli chcemy podpiąć kable, to Samsung Odyssey G4 nam tego niestety nie ułatwia. Wszystkie złącza umiejscowione są w zagłębieniu w środkowej części na dole monitora. Dostęp do nich jest dosyć ciężki, a jednocześnie nie sprawiają one, że kable znikają z widoku. Na nodze umieszczony został przegub gumowy, w którym możemy schować kable, ale nie jest to optymalne rozwiązanie przez brak prowadnicy w górnej części. 

OSD jest brzydkie, ale funkcjonalne

OSD w Samsung Odyssey G4

Menu ekranowe w recenzowanym monitorze Samsung Odyssey G4 jest dostępne w języku polskim i przypomina mi kilku jak nie kilkunastoletnie monitory. Jest ono mocno pikselowe, ale zapewnia wszystkie potrzebne opcje. Monitor oferuje nam do wyboru kilka podstawowych trybów, jak gry FPS i tryb sRGB, z których sam korzystałem najczęściej. Tryb FPS podbija gammę i nieco podbija nasycenie obrazu, ale nie są to takie różnice jak w przypadku monitora Acer Nitro XV252QF, który jedynie w trybie HDR posiadał przyjemne kolory. Do przeglądania internetu wracałem do trybu sRGB, który zapewnia najlepszą, chociaż i tak przeciętną dokładność kolorów. 

Jakość obrazu

Samsung Odyssey G4 posiada matrycę IPS o rozdzielczości FullHD i jasności około 400 nitów, co jest wynikiem przyzwoitym. Łącząc to z odświeżaniem 240 Hz, czyni go jednym z najtańszych monitorów o tych parametrach. Taniej znajdziemy monitory z albo niższym odświeżaniem, albo z mniejszą jasnością. Monitor w zależności od trybów posiada pokrywa od 96,5 do 99,7% przestrzeni barw sRGB z objętością od 99,2 do 117,4%, co sprawia, że są to przyzwoite wyniki. Całkiem nieźle jest też w zakresie błędu deltaE, bo ten w przypadku trybu sRGB wynosi średnio około 1,5, z delikatnym podbiciem niebieskiego na poziomie 3,4. Widać to też po temperaturze barwowej, która wynosi 7500 Kelvinów, gdzie optymalna temperatura powinna być na poziomie 6500 Kelvinów

W grach jednak monitor sprawdza się bardzo dobrze. Grając w tytuły mniej kompetytywne używałem głównie trybu sRGB, który zapewnia największą dokładność kolorystyczną i posiada gammę na poziomie 2,3, czyli nieco zbyt wysokim. Skutkuje to niekiedy problemami z widocznością elementów w cieniach. Niemniej, zarówno w przypadku tytułów jak Cyberpunk 2077, jak i szybszych grach, jak chociażby Overwatch 2, obraz wyglądał bardzo przyzwoicie. Nie tylko dzięki nawet przyzwoitym kolorom, gdzie i tak preferowałbym większą gamę kolorystyczną. Głównie zawdzięczamy to braku smużenia i odświeżaniu obrazu na poziomie aż 240 Hz. 

W przypadku gier ciemniejszych jak chociażby Hunt Showdown, czy Escape From Tarkov, zdecydowałem się na użycie trybu FPS w monitorze Samsung Odyssey G4, który podbija widoczność w cieniach oraz nieco zwiększa saturację kolorów. Dzięki temu kolorowe elementy przeciwników potrafią mocniej wybijać się pośród drzew. Potrafi to zapewnić nam dużą przewagę i zobaczyć wroga, zanim on spostrzeże nas. Jest to bardzo ważny aspekt w przypadku gier tego typu. 

Kontrast recenzowanego monitora Samsung Odyssey G4 jest typowy dla matryc IPS i wynosi około 1000:1. Jest to znacznie gorzej niż matryce OLED, które powoli wchodzą do użytku w monitorach, czy nawet matryce VA. Od VA jednak znacznie lepsze są kąty widzenia, które dla wielu mogą być bardziej znaczące niż ów kontrast. 

Monitor Samsung Odyssey G4 jest promowany jako monitor o jasności 400 kandeli na metr kwadratowy, czyli też 400 nitów. I jest to wartość jak najbardziej osiągalna, a nawet przebijana. Maksymalny zmierzony wynik wyniósł aż 419 nitów, co jest bardzo dobrym wynikiem jak na monitor tej klasy. W połączeniu z matową matrycą nie musimy obawiać się więc znacznych problemów z refleksami świetlnymi. Jedynie, jeśli monitor Samsung Odyssey G4 jest bezpośrednio narażony na światło słoneczne, czego i tak niemalże każdy gracz będzie raczej unikał. Monitor posiada delikatne problemy z równomiernością podświetlenia, ale to jak zawsze jest zależne od konkretnej sztuki. 

Recenzja Samsung Odyssey G4 – podsumowanie

Recenzja Samsung Odyssey G4 - zdjęcie główne

Samsung Odyssey G4 to jeden z najtańszych monitorów o parametrach, jakie posiada, a mimo to jest bardzo rozsądnym wyborem dla fanów dynamicznej rozgrywki. Odświeżanie na poziomie 240 Hz oraz bardzo wysoka jasność są głównymi atutami sprzętu. Narzekać oczywiście można na PPI i ogólną rozdzielczość, ale nie oszukujmy się. Monitory QHD o tym odświeżaniu kosztują tyle, że w ich cenie kupimy dwie sztuki recenzowanego Samsung Odyssey G4. Czy warto jest się na niego zdecydować? Jeśli szukamy monitora do gier szybkich, esportowych, to jak najbardziej. Jest to jedna z ciekawszych opcji pod te zastosowania, a przy tym bardzo rozsądnie wyceniona. 

Motyw