Recenzja Fitbit Inspire 3 zdjęcie główne przedstawiające cały smartband

Recenzja Fitbit Inspire 3. Smartband także dla tych, którzy mają problem ze wstawaniem

10 minut czytania
Komentarze

Smartband w cenie smartwatcha? Może wydawać się drogo, ale recenzja Fitbit Inspire 3 może zaskoczyć. Czy Fitbit Inspire 3 jest wygodny? Czy ma dobrą baterię? Czy działa dobrze? Tego i jeszcze więcej dostarczy wam niniejsza recenzja Fitbit Inspire 3. 

Zalety

  • Jakość czujników zdrowotnych
  • Bardzo stabilne połączenie ze smartfonem
  • Dobrze działające powiadomienia
  • Świetny czas pracy na baterii
  • Bardzo dobry ekran

Wady

  • Nie zawsze działa podświetlenie po podniesieniu ręki
  • Jakość wykonania nie zachwyca
  • W aplikacji za część funkcji trzeba sporo zapłacić

Recenzja Fitbit Inspire 3 w kilku zdaniach

Fitbit Inspire 3 to smartband dla aktywnej części użytkowników, gdzie sprawdzi się świetnie. Jego czujniki są na bardzo wysokim poziomie, tak samo jak działanie i czas pracy na baterii. Nie zachwyca jedynie jakość wykonania, która nie daje poczucia, ile faktycznie zapłaciliśmy za opaskę.

8,3/10
Ocena

Fitbit Inspire 3

  • Jakość wykonania 7
  • Zestaw 8
  • Ekran 9
  • Działanie w życiu codziennym 7
  • Jakość czujników i działanie pod kątem sportu 9
  • Komfort użytkowania 10

Zestaw i cena

Opakowanie smartbanda Fitbit Inspire 3

Fitbit Inspire 3 przybywa do nas w niewielkim kartonie, z równie niewielkim zestawem. Ale przecież do smartbanda wiele nie trzeba. Jednakże jedna rzecz bardzo mocno mnie zadziwiła, a jest nią ładowarka zakończona złączem USB-A. To nie ono jednak jest aż tak nietypowe, a fakt, że druga strona nie jest magnetyczna. Producent zdecydował się na ładowarkę zakończoną zatrzaskami, ale z racji na dobrą baterię nie jest to wielki problem. Poza ładowarką, w zestawie znajdziemy drugi pasek w innym rozmiarze oraz trochę papierologii. 

Fitbit Inspire 3 kosztuje 499 PLN, co czyni go droższym od niedawno recenzowanych smartwatchy jak realme Watch 3 Pro, który kosztuje 449 PLN oraz Oppo Watch Free, który kosztuje 399 PLN

Specyfikacja

  • Ekran AMOLED o rozdzielczości 72 na 128 pikseli
  • Wymiary: 39,4 x 18,5 x 11,7 milimetra
  • Dwa paski
    • Krótszy z zakresem 137-193 milimetry
    • Dłuższy z zakresem 193-221 milimetry
  • Wodoszczelność do 50 metrów
  • Inteligentne budzenie
  • Trzyosiowy akcelerometr
  • Optyczny czujnik rytmu serca
  • Czujnik natlenienia krwi
  • Bateria do 10 dni (do trzech dni z AoD)
  • Czas ładowania 0-100%: dwie godziny

Jakość wykonania i budowa

Ekran w Fitbit Inspire 3

Fitbit Inspire 3 nie jest topowo wykonanym urządzeniem, ale jak na smartband jest całkiem przyjemnie. Producent zdecydował się na zastosowanie tworzywa sztucznego i szkła. Osobiście uważam, że metal zdecydowanie poprawiłby trwałość urządzenia i podniósł walory wizualne, chociaż mogłoby to zwiększyć wagę urządzenia. Na froncie z kolei znajduje się dotykowy ekran AMOLED obsługujący funkcję Always on Display o rozdzielczości 72 na 128 pikseli. Na bokach Fitbit Inspire 3 znajdziemy panele dotykowe, którymi możemy obudzić ekran. Dookoła nich znajduje się matowy plastik, który dość łatwo się rysuje. Na spodzie oczywiście znajdują się wszystkie czujniki. 

Pasek jest z dobrej jakości gumy, chociaż przez kilka pierwszych dni mój nadgarstek dziwnie pachniał, gdy na nim znajdował się Fitbit Inspire 3. Po okresie recenzowania pasek posiada delikatne odbarwienia, więc nie jest to najwytrzymalszy element. Co jest jednak najważniejsze, nie podrażnia on skóry. Producent oferuje wiele pasków akcesoryjnych, w tym niektóre bardziej biżuteryjne. Mechanizm zdejmowania jest bardzo szybki i bezproblemowy dzięki dużym wypustkom na paskach. Szkoda jednak, że nawet jeśli dostępne są kolorowe paski, tak sama pastylka dostępna jest tylko w czarnym kolorze. 

Codzienne użytkowanie

Fitbit Inspire 3 na nadgarstku

Fitbit Inspire 3 przy użytkowaniu jako główne smart urządzenie na rękę sprawdził się w moim przypadku świetnie. Nawet jeśli nie byłem w stanie w pełni sprawdzić jego funkcji sportowych, bo większość czasu przeleżałem chory. Niemniej, w bardziej przyziemnych zastosowaniach sprawdził się on bez zarzutu. Z takich najprostszych rzeczy od razu narzuca się fakt, że po prostu go nie zauważam. On po prostu jest na ręce i nie czujemy jego obecności ze względu na bardzo niewielką wagę i wymiary. 

Recenzowany smartband posiada też bardzo dobrą jakość połączenia z telefonem. Po początkowym połączeniu i uruchomieniu powiadomień, wszystkie z nich przychodziły bezproblemowo. Bardzo ratowała mnie też opcja odbierania połączeń z pomocą zegarka, nawet jeśli nie da się rozmawiać z jego pomocą. W moim prywatnym telefonie uszkodzeniu uległ czujnik zbliżeniowy, przez co ekran przy połączeniu od razu robił się czarny. 

Fitbit Inspire 3 na nadgarstku, od strony paska

Ekran AMOLED, w który został wyposażony recenzowany Fitbit Inspire 3, jest po prostu zbyt mały, by komfortowo przeglądać powiadomienia. Większość słów zostaje przeniesiona w połowie do kolejnej linijki, co może utrudniać ich odczytywanie w ruchu. Jego jasność jest za to wystarczająca, by odczytywać godzinę w dowolnym miejscu i przy dowolnym oświetleniu, ale problemy może tu sprawić akcelerometr. Nie zawsze wychwytuje on podniesienie naszej ręki, co potrafi być bardzo denerwujące, gdy drugą dłoń jest zajęta. W teorii możemy skorzystać z obecności dwóch czujników dotykowych po bokach urządzenia, bo przy odpowiednim zapięciu zegarka, będziemy w stanie złapać je naszą ręką oraz wierzchnią częścią dłoni. Samemu często się ratowałem takim rozwiązaniem. 

Możliwości

Czujniki w zegarku Fitbit Inspire 3

Fitbit Inspire 3 pozwala nam na całkiem sporo z poziomu samego urządzenia. Oczywiście większość elementów jest dostępna przez aplikację, do której jeszcze wrócę. Sam zegarek z kolei może dać nam informacje o naszym pulsie serca, natlenieniu krwi, czy długości snu. Do tego dochodzą oczywiście podstawowe czynniki jak ilość kroków, odległość, jaką przeszliśmy (oparta na GPS z telefonu i wyliczaniu średniej długości naszych kroków), czy ilość godzin, w których byliśmy aktywni.

Możemy ustawić sobie przypomnienia co do ilości kroków, czy pitej wody. Bazowo zegarek domaga się, byśmy robili 250 kroków w ciągu dziewięciu godzin z zakresu od 7 do 18. W teorii jest to proste, ale w praktyce ciężko zrobić komplet. Smartband Fitbit Inspire 3, który jest bohaterem tej recenzji, pozwala nam też na wiele funkcji treningowych i sportowych.

Czujniki są dokładniejsze niż byśmy chcieli

Smartband od Google, czyli Fitbit Inspire 3 jest wyposażony w wiele czujników, z których większość jest nawet zbyt dokładna. Zacznijmy od kroków. Na zdjęciach widać licznik przedstawia 29 kroków, co jest niemożliwe, bo zegarek całą noc spędził podpięty do ładowarki. Potrafił mnie on też poinformować, że w ciągu ostatniej godziny zrobiłem tylko 78 kroków z sugerowanych 250. Problem w tym, że ja przez ten czas potrafiłem nie wyjść z łóżka, czy nie wstać od biurka. Fitbit Inspire 3 bardzo dobrze radził sobie jednak z liczeniem kroków, gdy już faktycznie chodziłem. Niezależnie od tego, czy niosłem coś w rękach, czy trzymałem dłonie w kieszeni, to zawsze liczba kroków zgadzała się z tym, co sam wyliczyłem na danych odcinkach. 

Kolejnym nadgorliwym elementem jest badanie snu. Dokładniej momenty, gdy rzekomo nie spałem. Sen mam wyjątkowo twardy i jestem praktycznie nie do obudzenia w środku nocy. Fitbit Inspire 3 twierdził jednak, że zamiast ośmiu godzin snu, spałem jedynie 7, bo łącznie przez godzinę byłem przebudzony. Osobiście wydaje mi się to przesadą, raczej pamiętałbym piętnastominutowe przebudzenie w środku nocy.

Faktem mimo wszystko jest, że wielu z nas przebudza się w nocy na kilka chwil, po czym od razu zasypia. W moim przypadku uważam, że zegarek notował ruch, gdy kot biegał dookoła mnie, co mogło wprawiać rękę z zegarkiem w ruch. Boli mnie też fakt, że pełna analiza snu jest dostępna za paywallem. Z zegarkiem co prawda dostajemy sześciomiesięczną subskrypcję, ale w kolejnych miesiącach przyjdzie nam już płacić niemałe pieniądze za usługę. 

Elementem, który w Fitbit Inspire 3 działa lepiej niż wszędzie indziej spośród urządzeń, których używałem, jest inteligentne budzenie. Ustawiamy budzik na, dajmy na to, 7:30, a zegarek obudzi nas od 7 do 7:30 w najbardziej dogodnym momencie. I to faktycznie działa. Mimo krótszego snu budziłem się bardziej wyspany i nie miałem ochoty dosypiać jeszcze 15 minut, co zdarza mi się na bieżąco, korzystając z konwencjonalnego alarmu. Biorąc pod uwagę, że miałem duże problemy ze wstawaniem na konkretną godzinę, to jest jeden z czynników, który mógłby sprawić, że kupiłbym Fitbita Inspire 3 dla siebie. 

Licznik spalonych kalorii z kolei działa dosyć realistycznie, a do tego bardzo podoba mi się fakt, że liczy on też kalorie spalone samym funkcjonowaniem organizmu. Nie mamy tutaj do czynienia z liczeniem tylko i wyłącznie kalorii z pomocą aktywności. Dziwi mnie jednak fakt, że dzień chorobowy to było około 2700 kcal, a dzień, w którym zrobiłem sześć tysięcy kroków, to niemalże 3400 kcal. Większość zegarków innych firm sugeruje, że podobna aktywność, to około 400 spalonych kcal, a nie aż 700. 

Czujnik tętna w Fitbit Inspire 3 działa bardzo dobrze. Recenzowany smartband nie musi nawet mocno przylegać, by pomiar był przeprowadzony poprawnie, co jest bardzo dużą zaletą. Osobiście bardzo nie lubię, gdy zegarek musi być zapięty tak mocno, że po zdjęciu mogę policzyć ilość oczek na pasku. Fitbita nosiłem dość luźno, dzięki czemu wygoda była na bardzo dobrym poziomie, a wyniki były bardzo realistyczne. Podobnie sytuacja ma się z SpO2, czyli poziomem natlenienia krwi. Zegarek nie musi idealnie przywierać do dłoni, by wszystkie informacje się zgadzały. Sam pomiar SpO2 jak i tętna jest jak najbardziej wiarygodny, nie miałem problemów z rzekomymi nagłymi skokami lub spadkami. 

Aplikacja i paywall

Aplikacja, która jest dostępna do użytku z zegarkiem Fitbit Inspire 3 działa bardzo dobrze, ale część funkcji jest płatnych. I to część podstawowych funkcji, co jest całkowicie bez sensu, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę samego urządzenia. Wśród darmowych funkcji znajdziemy oczywiście tętno, spalone kalorie, ilość kroków i tak dalej.

Musimy jednak zapłacić za dostęp do dokładnych pomiarów snu, gdzie punktacja jest liczona oddzielnie, za gotowość do ćwiczeń jak i filmy z ćwiczeniami. Osobom aktywnym brak tych aktywności będzie na pewno przeszkadzał. Przy zakupie urządzenia Fitbit dostajemy jednak półroczny abonament w cenie urządzenia, a kolejne opcje to 9,99 USD za miesiąc (ok. 47 PLN) lub 79,99 USD za rok (około 370 PLN). 

W aplikacji w obu opcjach mamy jednak dostęp do wszystkich naszych danych zebranych przez zegarek, który należy raz w tygodniu połączyć z aplikacją celem synchronizacji danych. Możemy zmieniać tutaj tarcze, docelowe ilości kroków, czy godziny aktywności, a także oczywiście wybierać powiadomienia, które mają pojawiać się na tarczy naszego smartbanda. 

Bateria

Fitbit informuje nas, że Fitbit Inspire 3 powinien starczać na 10 dni pracy na baterii, lub trzy dni z włączoną funkcją Always on Display. Osobiście zdecydowałem się nie korzystać z funkcji AoD, a jedynie z ciągłego pomiaru pulsu, SpO2, czy powiadomień i alarmów. Poskutkowało to pełnym rozładowaniem smartbanda dopiero po dwunastu dniach, czyli więcej niż zakładał producent. Jest to bardzo dobry wynik, chociaż miałem wrażenie, że urządzenie zacięło się w okolicach 50% i utrzymywało tak przez trzy dni, co końcowo wiele nie zmieniło.

Recenzja Fitbit Inspire 3 – podsumowanie

Recenzja Fitbit Inspire 3 zdjęcie główne przedstawiające cały smartband

Fitbit Inspire 3 to bardzo nadgorliwy smartband, który czasem chce powiedzieć więcej niż może, a czasem jest po prostu dokładniejszy niż nasz umysł, bo nie musimy zdawać sobie sprawy z budzenia się w nocy. Całość działa bardzo płynnie i przyjemnie, a dostępna aplikacja jest wygodna w użyciu, mimo że część elementów jest dodatkowo płatna. Fitbit Inspire 3 łączy w sobie niezłą jakość wykonania, wielki dostęp do akcesoriów, a także świetny Bluetooth i bardzo dobre codzienne działanie, które sprawdzi się nie tylko wśród zapaleńców sportowych, ale też zwykłych użytkowników, którzy chcą mieć pewne urządzenie z dobrą baterią. 

Motyw