Recenzja TCL C735 - zdjęcie główne z serialem The Boys na ekranie telewizora

Recenzja TCL C735. Telewizor 4K, który oparł się inflacji

12 minut czytania
Komentarze

Ceny telewizorów w tym roku znacznie poszły do góry — zarówno z uwagi na inflację, jak i słaby kurs złotówki. Chociaż niektóre modele są w stanie zapewnić podobne cechy, co ten sam przedział cenowy rok temu. Recenzja TCL C735 dobrze to pokaże, bo to telewizor, który zadebiutował z taką samą ceną, jak recenzowany przez nas TCL C728. Czy TCL C735 jest wart swojej ceny? Co oferuje? Czy jest lepszy niż zeszłoroczny model? Na wszystkie te pytania i jeszcze więcej odpowie nasza recenzja TCL C735, do której gorąco zapraszam. 

Zalety

  • Jakość dźwięku
  • Jakość wykonania
  • Dwa piloty w zestawie
  • Płynność działania
  • Matryca 144 Hz

Wady

  • Małe różnice względem zeszłorocznego modelu
  • Gorsza jakość obrazu niż u konkurencji w tej cenie

Recenzja TCL C735 w dwóch zdaniach

TCL C735 to telewizor bardzo uniwersalny, ale jak każdy w tym budżecie, z dużą ilością kompromisów. Nie posiada on tak dobrego obrazu jak konkurencja, ale ma matrycę 144 Hz, niezłą jakość dźwięku, a także system operacyjny z największą ilością aplikacji.

7,8/10
  • Jakość obrazu 7
  • Jakość dźwięku 8
  • Jakość wykonania 9
  • Piloty i obsługa 8
  • System operacyjny 7

Zestaw i cena

Plecy telewizora TCL C735

Recenzowany telewizor TCL C735 przychodzi do nas w standardowym, niewiele większym niż sam telewizor kartonie. Jest on dobrze zapakowany, w środku znajdziemy wiele wypełniaczy styropianowych oraz piankowych. Z elementów przydatnych w użytkowaniu w środku znajdują się:

  • Telewizor
  • Dwa piloty (multimedialny i standardowy)
  • Komplety baterii do obu pilotów
  • Przewód zasilający
  • Komplet papierologii
  • Dwie nóżki i maskownica 

TCL C735 dostępny jest aż w siedmiu rozmiarach, ale dwa najmniejsze posiadają spore różnice względem wyższych modeli. Przedrostek przed „C735” oznacza przekątną danego modelu.

Specyfikacja

  • Przekątna od 43 do 98 cali
  • Odświeżanie 144 Hz dla matryc od 55 do 85 cali, 60 Hz dla matryc 43, 50 i 98″
  • Rozdzielczość UHD 3840 x 2160 pikseli
  • Technologia QLED, czyli kropek kwantowych
  • Matryca VA
  • Obsługa Dolby Vision, HDR, HLG, HDR10+
  • Podświetlenie Direct LED
  • Głośniki 2.0 o mocy 20 W
  • System Google TV
  • 10cm grubości bez podstawy
  • Dwa piloty w zestawie

Jakość wykonania i budowa

Podstawa recenzowanego telewizora TCL C735

TCL C735, który jest przedmiotem niniejszej recenzji, jest bardzo przyzwoicie wykonanym telewizorem z jednym mankamentem, czy po prostu rzeczą dla mnie nie do końca zrozumiałą. Chodzi mi o podstawę, która składa się z dwóch nóżek i maskownicy ze szczotkowanego plastiku. Wsuwa się ją pod plastikowe, matowe nóżki, a ostatecznie wygląda moim zdaniem dość kiepsko i nie wpasowuje się ona w resztę telewizora.

Czarny, szczotkowany plastik gryzie się też moim zdaniem z wieloma dzisiejszymi wnętrzami, ale tutaj już jest to kwestią gustu. Poza tym elementem nie mogę narzekać na wykonanie telewizora TCL C735. Bardzo cienkie ramki, stabilna konstrukcja mimo dwóch wąsko rozstawionych nóżek, złącza umiejscowione z boku oraz przyjemny tył telewizora. Czego chcieć więcej? 

Dodatkowo, dzięki niewielkiej grubości i małym ramkom, telewizor będzie się świetnie prezentował jeśli powiesimy go na ścianie, z pomocą uchwytu, który ma za zadanie utrzymać telewizor jak najbliżej owej ściany. 

Złącza

Wszystkie złącza telewizora zostały umiejscowione z prawej, patrząc od frontu, strony. Mamy do wyboru całkiem spory komplet, bowiem mamy do użytku cztery złącza HDMI, gdzie jedno obsługuje 4K 144 Hz, jedno 4K 120 Hz, dwa 4K 60 Hz, a jedno z ostatnich obsługuje eARC. Idąc dalej znajdziemy jedno USB2.0, co mnie trochę smuci, bo chętnie zobaczyłbym już USB 3.0, złącze RJ45, wyjście optyczne, słuchawkowe, a także wejście antenowe i satelitarne. Po lewej stronie telewizora znajdziemy złącze 230 V, które jest standardową ósemką. 

Złącza telewizora TCL C735

TCL C735 posiada bardzo łatwy dostęp do wszystkich portów dzięki umiejscowieniu ich po prawej stronie ekranu. Nie musimy ściągać telewizora ze ściany, by podłączyć dodatkowe urządzenie, ani kombinować z odsuwaniem szafki RTV, na której on stoi. Jest to na pewno dla wielu bardzo wygodna kwestia, jeśli komuś zdarzy się, że będzie konieczność podłączenia laptopa, czy pendrive’a. 

Piloty są dalej bardzo przyjemne

TCL C735 kontynuuje cykl firmy, która dodaje do swoich telewizorów dwa piloty. Są one dobrze wykonane, bardzo wygodne dzięki przyzwoitemu wyważeniu i mają przyjemne w dotyku, wykonane z matowej gumy, przyciski. Posiadają one dość płytki, ale twardy skok, dzięki czemu szybko wiemy, czy dobrze wcisnęliśmy to, co trzeba było. 

Pierwszy jest do użytku bardziej multimedialnego, posiada dedykowane przyciski dla sześciu aplikacji, chociaż i tak sens mają cztery z nich. Przedostatni to TCL Channel, czyli aplikacja, która w Polsce nie jest popularna. Ten ostatni przycisk bardzo mnie irytował, ale to tylko dlatego, że mój kot upodobał sobie stawanie bezpośrednio na nim i uruchamianie aplikacji Safety Guard, która w teorii ma usprawniać działanie recenzowanego telewizora TCL C735. Poza tym mankamentem pilot posiada wszystko, czego potrzebuje osoba używająca głównie serwisów strumieniujących filmy.

Drugi pilot przeznaczony jest raczej dla fanów telewizji kablowej. Znajduje się na nim pełna klawiatura liczbowa, proste strzałki i reszta standardowych przycisków, które widać na zdjęciu. Ponadto znajdziemy na nim tylko dwa przyciski kierujące do aplikacji, a dokładniej rzecz biorąc, do Netflixa i Amazon Prime Video. 

Google TV jest płynniejsze, ale coraz wolniejsze

Telewizor TCL C735, który jest przedmiotem tej recenzji, został wyposażony w system Google TV, który ma jedną zasadniczą zaletę nad całą resztą, ale ma też trochę wad. Tą zaletą jest oczywiście ilość aplikacji, które są dostępne na ten telewizor. W tym zakresie Google TV jest zdecydowanym zwycięzcą. Niestety, w reszcie jest moim zdaniem trochę za konkurencją. Zacznijmy od początkowej konfiguracji. W teorii telewizor TCL C735 powinien łatwo się uruchomić z pomocą aplikacji Google Home na telefon. Powinna ona nas przeprowadzić przez większość procesu, zalogować telewizor do internetu i zasugerować najczęściej używane przez nas aplikacje. W teorii, bo w praktyce cały proces zajął mi prawie 40 minut. 

Ekran główny Google TV

Aplikacja Google Home ciągle się wyrzucała, a telewizor nie chciał połączyć się z siecią. Gdy już się połączył, to aplikacja Google Home przestała go widzieć, a telewizor chciał, bym kontynuował na telefonie. Gdy jednak za którymś już podejściem udało mi się przejść przez cały proces, musiałem zaczekać na pobranie i zainstalowanie aplikacji (gdzie wybrałem ich zaledwie siedem: Netflix, Twitch, Canal+, Prime Video, Disney+, F1TV oraz Spotify), co trwało kolejne 30 minut. W tym czasie nie mogłem w żadnym stopniu korzystać z telewizora, ale zwykłe pobieranie aplikacji ze sklepu działało już znacznie szybciej. 

Podstawowe używanie systemu na telewizorze TCL C735 jest bardzo zadowalające pod kątem płynności, jest znacznie lepiej niż w recenzowanym przez nas TCL C635, który jest niższym modelem. Telewizor nie wykazuje zacięć animacji, czy przycinania się przy przeskakiwaniu na liście aplikacji, czy w samych aplikacjach, co się bardzo ceni. Szkoda jednak, że kompromisem są bardzo długie akcje w zakresie uruchamiania aplikacji oraz korzystania z nich. Osobiście mnie to denerwowało, bo przeglądam filmy na różnych platformach na zasadzie „kliknij i wyjdź”, a często trwało to stosunkowo długo. 

Ustawienia w telewizorze są przyzwoite

Ten fragment jest kolejnym, gdzie Google TV się rozwija. Ustawień obrazu jest coraz więcej, a także coraz więcej z nich jest bazowo wyłączonych, co osobiście bardzo mi się spodobało. Nie do końca jednak pasuje mi dostęp do nich, bo niektóre opcje mają dość pogmatwaną ścieżkę dostępu. Te najbardziej podstawowe jak wybór trybu obrazu, czy zmiana jasności są na wierzchu, co jest mocną zaletą, bo możemy szybko i wygodnie je zmieniać w zależności od tego co oglądamy, czy pory dnia. Osobiście pozostałem na maksymalnej jasności i trybie Film do każdego rodzaju oglądanych treści, bo posiada on najmniejsze błędy wyświetlania. Dodatkowo, w przeciwieństwie do niższego modelu, czyli TCL C635, ustawienia ani razu nie wskoczyły na pełen ekran, więc na bieżąco widziałem zmiany. 

Jakość obrazu, czyli kilka razy na tak i kilka razy na nie

Recenzowany telewizor TCL C735 jest sprzętem z niższej średniej półki, więc do tej półki będę go też porównywał. W tym do telewizora Hisense U7HQ, który zaoferował lepszą jakość obrazu w wielu aspektach. Przede wszystkim, co rzuca się w oczy i wychodzi w testach syntetycznych, to za ciepły i minimalnie za ciemny obraz.

TCL C735 posiada spory błąd deltaE w skali szarości, wynoszący w recenzowanym modelu średnio 5. Wartości poniżej dwóch są już niewidoczne gołym okiem. Drugą kwestią jest gamma, która powinna bazowo wynosić około 2.2, a wynosi 2.3. Nie jest to duża różnica, ale niektóre sceny są nieco za ciemne i telewizor potrafi zgubić szczegóły w cieniach. Nadrabia za to szczegółami w jasnych punktach, które zwłaszcza w materiałach korzystających z Dolby Vision są bardzo dobre. 

Kontrast telewizora w testach osiągnął wartość na poziomie 5800:1, co jest przyzwoitym wynikiem jak na tę klasę, chociaż ponownie gorszy, do tego aż dziesięciokrotnie od konkurencji w postaci Hisense U7HQ, która w tej cenie oferuje już strefowe wygaszanie obrazu, dzięki któremu kontrast potrafi być znacznie wyższy. Na plus zasługuje równomierność podświetlenia, która jest na dobrym poziomie i jedynie jeden segment był widocznie jaśniejszy. Kolejnymi zaletami są kolory, gdzie średni błąd delta E wynosi około 3,5, a jednocześnie skala błędów jest dość równa, przez co żaden z nich się nadmiernie nie wybija. 

Jednym z elementów, gdzie recenzowany TCL C735 ma przewagę nad telewizorem Hisense jest przestrzeń barw DCI-P3. TCL posiada o cztery procent większe wypełnienie owego gamutu, czyli wynosi 94%. Kolejną zaletą jest oczywiście matryca 144 Hz, co docenią fani grania na telewizorze poprzez podpięty komputer. Dwa złącza oferujące HDMI odświeżanie 144 Hz i 120 Hz posiadają też VRR, ALLM i obsługę Dolby Vision z nimi, aczkolwiek obraz z DV jest limitowany do 60 Hz. 

Na plus zasługuje jednak dostępny reduktor rozmycia, który działa w sposób naturalny i znacznie poprawia odczucia z gier. Samo odwzorowanie ruchu jest na poziomie przyzwoitym, nie jest ono w pełni naturalne, ale nie zarejestrowałem znacznego szarpania obrazu, czy przesadzonego rozmycia i smużenia obrazu poza małymi, jasnymi obiektami na ciemnym tle, gdzie jest to normalne dla matryc VA. 

Telewizor jest jednak bardzo uniwersalny, bo sprawdzał się w wielu opcjach oglądania. Było to przyjemne zarówno przy codziennym użytkowaniu, prostych serialach jak Chicago Fire, ale też w wysokobudżetowych produkcjach jak Blade Runner 2049. Sprawdzał się on również dobrze w serialach animowanych, czy materiałach całkiem amatorskich, jak produkcje na YouTube. Granie na testowanym telewizorze również było przyjemne dzięki niskiemu czasowi reakcji, a także matrycy o odświeżaniu 144 Hz z obsługą VRR i ALLM. 

Jasność, która jest zbyt niska

Porównując w dalszym ciągu do Hisense U7HQ, jasność recenzowanego TCL C735 jest po prostu zbyt niska w porównaniu do konkurencji. Maksymalna zmierzona wartość to około 360 nitów, co w porównaniu do 540 od konkurenta cenowego, wypada po prostu kiepsko. Jeśli chcemy zdecydować się na użytkowanie telewizora w jasnym salonie, to możemy mieć problemy z odbiciami, które mogą przeważać nad wyświetlanym obrazem. Telewizor lepiej sprawdzi się w pomieszczeniu, gdzie oglądamy filmy, gdy jest już ciemno, lub po prostu od północnej, mniej nasłonecznionej części domu. 

Jakość dźwięku jest przyzwoita

Recenzowany telewizor TCL C735 posiada dwa głośniki od firmy Onkyo o łącznej mocy 20 W. Sprawdzają się one przyzwoicie w codziennym oglądaniu telewizji, czy przy sporcie. Dialogi w większości przypadków są czytelne, aczkolwiek sam dźwięk jest po prostu nudny. Nie ma tutaj zbyt dużo dynamiki, czy wrażenia wow, które przydaje się w filmach. Dźwięk jest jak najbardziej w porządku do codziennego użytku, do popularnych seriali i filmów obyczajowych.

Jeśli planujemy dość często oglądać na nim filmy pokroju Blade Runnera, czy Diuny, to osobiście zaopatrzyłbym się w soundbar pokroju Sonosa Ray, czy Teufela Cinebar 2.1 Set, które powinny zmieścić się pod telewizorem i zapewnić nam bardzo dobry dźwięk. W końcu takie produkcje najlepsze wrażenia zapewniają, gdy każdy element jest na najwyższym poziomie. 

Czy warto zmienić TCL C728 na TCL C735?

Zdecydowanie nie. Telewizory te są do siebie bardzo zbliżone w niemalże każdym aspekcie, poza działaniem systemu operacyjnego, gdzie C735 zdecydowanie przebija poprzednika. W zakresie jakości obrazu, dźwięku, czy obsługi to są niemalże identyczne telewizory. Dodatkowo, w nowszym modelu, do wykonania nóżek został wykonany plastik, a nie aluminium.

Recenzja TCL C735 — podsumowanie

Recenzja TCL C735 - zdjęcie główne z serialem The Boys na ekranie telewizora

TCL C735, który jest przedmiotem tej recenzji, to telewizor, który położył kompromisy na jakości obrazu, a to ona jest dla wielu zdecydowanie najważniejsza. Nie ma on kontrastu ani jasności jak przykładowo Hisense U7HQ, ale posiada zdecydowanie lepszy dźwięk, dwa piloty, a także inny system operacyjny, który dla wielu może być lepszy ze względu na znacznie większą ilość dostępnych aplikacji.

Przy wyborze trzeba jednak się zastanowić, gdzie wolimy sami dać kompromisy. Jeśli na jakości dźwięku i ilości aplikacji, to Hisense będzie lepszą opcją. Jeśli jednak na jakości obrazu i jasności samego telewizora, to jak najbardziej będziecie zadowoleni z TCL C735, który mimo tych kompromisów może być uznawany za bardziej kompletny telewizor. 

Motyw