Recenzja TCL C728, zdjęcie główne przedstawiające spód telewizora z widocznym logo

Recenzja TCL C728 — telewizor do grania nie musi być drogi

11 minut czytania
Komentarze

Telewizory do gier są ostatnio stosunkowo gorącym tematem, bo mimo problemów z dostępnością coraz więcej osób wchodzi w posiadanie konsol najnowszych generacji. Recenzja TCL C728, czyli telewizora od lubianego w Polsce producenta pokaże, czy ten model nadaje się jedynie do grania, czy jednak jest jednym z bardziej uniwersalnych modeli, które zadowolą całą rodzinę.

Recenzja TCL C728 — spis treści

Zalety

  • Odświeżanie 120 Hz
  • Płynnie działający Android TV
  • Dwa piloty w zestawie
  • Przyzwoite wykonanie
  • Dobry dźwięk od Onkyo
  • Niezła matryca
  • Dwa porty HDMI 2.1

Wady

  • Błędy wyświetlania mogłyby być mniejsze
  • Piloty czasem nie chcą działać poprawnie
  • Nieprzyjemne ustawienia

Recenzja TCL C728 w trzech zdaniach

TCL C728, to telewizor, który niepotrzebnie jest reklamowany jako gamingowy. To bardzo dobry sprzęt dla całej rodziny, co potwierdzają dwa piloty, niezłe głośniki, czy przyzwoita matryca. Oparty jest on na systemie Android TV, który działa dobrze i płynnie, a obsługa z pomocą dwóch pilotów może być przydatna dla wielopokoleniowych domów.

8,8/10
  • Obraz 9
  • Głośniki 8
  • Jakość wykonania 10
  • Obsługa i system operacyjny 8

Zestaw i cena TCL C728

Zdjęcie przedstawia nóżkę telewizora TCL C728

Zaczyna się bardzo przyjemnie, bo wraz z TCL C728 w kartonie znajdziemy dwa piloty, co jest stosunkowo dużym, ale i bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Idąc dalej, w stosunkowo niedużym opakowaniu znajdziemy trzyczęściowy stojak, niezbyt długi kabel zasilający oraz sporo papierologii. Montaż stojaka jest stosunkowo szybki i bezproblemowy, ale całość polecam rozpakowywać we dwie osoby. Rozmiar kartonu nieco utrudnia samodzielne wyjmowanie telewizora, ale w dalszych częściach bezproblemowo poradzimy sobie samemu. 

Ceny są oczywiście zależne od rozmiarów, a że mamy do wyboru tylko trzy, to lista jest krótka.

TCL 55C728 kosztuje obecnie 2799 PLN

TCL 65C728 kosztuje obecnie 3690 PLN

TCL 75C728 kosztuje obecnie 7139 PLN

Specyfikacja TCL C728

  • Rozdzielczość 3840 x 2160
  • Technologia QLED
  • Odświeżanie 120 Hz
  • 4x HDMI, w tym dwa HDMI 2.1
  • Matryca VA
  • Dostępny w rozmiarach 55, 65 oraz 75 cali
  • Dwa piloty w zestawie
  • Android TV
  • Głośniki o łącznej mocy 20 W
  • Wsparcie dla Dolby Vision, Dolby Vision IQ, HDR10, HDR10+

Jakość wykonania i budowa

Zdjęcie przedstawia tył nóżki telewizora TCL C728

TCL C728 nie odbiega designem od innych telewizorów producenta, jest stosunkowo minimalistyczny i całkiem lekki. Swoją wagę zawdzięcza przemyślanej konstrukcji nóżki, która jest wypośrodkowana przy telewizorze, z przodu mamy jedną podłużną obręcz, a z tyłu wysunięte dwa dodatkowe elementy. Szkoda, że nie znalazł się tutaj żaden mechanizm prowadzenia kabli. Na pleckach również nie ma żadnych ułatwień, ani ekstrawaganckich wzorów. Front jest prosty, ze stosunkowo szczupłymi ramkami. Muszę jednak przyznać, że telewizor stoi bardzo stabilnie i się nie chwieje, co jest ostatecznie dużą zaletą. 

Złącza

Złącza telewizora TCL C728. Widoczne m.in 4 HDMI, jedno USB, złącza antenowe

Wszystkie złącza, poza zasilającym, znajdują się po prawej stronie telewizora. Znacznie ułatwia to do nich dostęp, bo nie wymaga to wchodzenia za szafkę RTV lub zdejmowania telewizora ze ściany, by podpiąć pendrive, czy dodatkowy kabel HDMI. Sam zestaw złącz jest podstawowy, chociaż znajduje się tu tylko jedno USB. Większości użytkowników nie robi to najmniejszej różnicy, ale dobrze byłoby mieć dwa takie złącza. 

  • 2x HDMI 2.1 (jedno z eARC)
  • 2x HDMI 2.0
  • 2x antenowe
  • 1x S/PDIF (optyczne)
  • 1x USB 2.0 typu A
  • 1x wyjście na słuchawki 
  • 1x RJ45 

Bolek i Lolek, czyli dwa piloty

Piloty znajdujące się w zestawie z telewizorem TCL C728

W zestawie z recenzowanym telewizorem TCL C728 przychodzą do nas dwa piloty. Kiedyś to było dość popularne rozwiązanie, ale obecnie to wielka rzadkość, mimo że to dość rozsądne rozwiązanie dla rodzin z różnymi przyzwyczajeniami i preferencjami. Prawdopodobnie młodsza część korzystałaby z mniejszego pilota, a starsza, oglądająca raczej standardową telewizję, będzie czuła się bardziej komfortowo z większym pilotem. 

Mniejszy pilot jest głównie do obsługi streamingów

Jak mniejszy, to i zmieści się mniej przycisków. Ten pilot przywodzi mi na myśl piloty stosowane przez przykładowo Samsunga w modelu QN91A. Oczywiście sam design jest całkowicie różny, ale użyteczność i ilość przycisków bardzo podobna. Brakuje tutaj tylko nieco większej ilości przycisków dedykowanych do aplikacji. Tracący obecnie Netflix oraz druga aplikacja, która w Polsce jest nieznana, to trochę za mało. Dobrze byłoby tu zobaczyć Amazon Prime Video, Disney+, czy chociaż YouTube. 

Mniejszy pilot znajdujący się w zestawie z telewizorem TCL C728, kot obok dla skali

Co też jest ciekawe, ale na pewno warte wspomnienia, pilot operuje z pomocą połączenia Bluetooth. Jest to z jednej strony wygodne, bo nie trzeba się martwić o nietrafienie w telewizor, ale czasem pilot wchodzi w stan uśpienia i trzeba chwilę odczekać, aż się obudzi i zareaguje na nasze wciśnięcia. 

Drugi, klasyczny kontroler

Większy pilot, który znajduje się w kartonie wraz z TCL C728 jest już klasyką gatunku. Pełen zestaw klawiszy, klawiatura, klawisze do pauzowania i przewijania, a do tego klawisz dedykowany do Amazon Prime Video. 

Android TV, który jest świetny dla zwykłego użytkownika

System operacyjny Android TV

I to dlatego, że jest prosty i przyziemny w obsłudze. Wszystko jest bardzo przejrzyste i po prostu łatwe. Znajdziemy tutaj też od groma aplikacji, a dodatkową zaletą jest możliwość instalowania ich z telefonu. Sam z tej funkcji korzystałem na bieżąco, bo jest po prostu szybsza niż ręczne wpisywanie nazwy aplikacji w telewizorze. 

Działanie jest przyjemne

Telewizor TCL C728 razem z Android TV działają przyzwoicie, a nawet bardzo dobrze. Ładowanie się aplikacji jest szybkie, a poruszanie po nich jest płynne. Trzeba jednak mieć na uwadze, że telewizor musi chwilę podziałać, by wszystko było bezproblemowe. Świeżo po uruchomieniu sprzętu pojawiały się problemy jak klatkowanie, czy reagowanie na komendy z obu pilotów ze sporym opóźnieniem. Problemy ustawały po mniej więcej minucie i od wtedy można już cieszyć się w pełni płynnym systemem operacyjnym. Sam jestem osobą, która używa praktycznie tylko serwisów streamingowych, więc było to dla mnie trochę problematyczne.

Ale brakuje łatwego dostępu do ustawień

Chociaż jest ich całkiem sporo. Standardowemu użytkownikowi nie zrobi to większej różnicy, ale w sytuacjach, gdy chciałem się nieco pobawić jakością obrazu, to nie ma najprostszego i najbardziej przejrzystego dojścia do ustawień. Z ważnych rzeczy w ustawieniach należy spojrzeć na automatyczną jasność, która często stara się pokazać nieco za ciemny obraz. Wyłączenie tej opcji jest jednak szybkie i nie trzeba szukać trybu oszczędzania energii, by ją wyłączyć. 

Jakość obrazu w TCL C728

4K, 120 Hz, QLED, matryca VA. Po specyfikacji można się spodziewać całkiem niezłej jakości obrazu, a dokładnie taką dostajemy. Cały tekst został napisany z włączonym trybem ”Film”, który zaoferował najlepszą jakość obrazu i najmniejsze błędy w pomiarach. 

Jak możemy się spodziewać po matrycy VA, kąty widzenia nie są najlepsze. Jeśli siedzimy dość blisko telewizora, a na dodatek pod kątem, to możemy zaobserwować mocne świecenie czerni, a także niewielkie zmiany w kolorystyce. 

TCL C728, czyli niskobudżetowy gaming

TCL C728 jest jednym z najtańszych telewizorów wspierających odświeżanie na poziomie 120 Hz, a także posiada VRR i ALLM. Jest on też oczywiście reklamowany jako telewizor idealny do gier. I świetnie się w tej funkcji sprawdza. Minimalny input lag to pierwsza zaleta, którą widać na ekranie niemal od razu. Efekty wykonywanych gestów z pomocą myszki komputera, czy pada na Xboxie Series S były od razu widoczne na ekranie. 

Odwzorowanie ruchu jest świetne, chociaż zauważyłem delikatne smużenie obrazu. Przy bardzo szybkich ruchach w dynamicznych grach, pokroju Call of Duty: Warzone, rozgrywka może wydawać się nieco za płynna. Wygląda to jak bardzo delikatne rozmycie ruchu, które często można spotkać w grach.

Ale, tak czy siak, gry i sport są przyjemnością

Sam nie należę do najbardziej zapalonych graczy, a jak już gram, to w spokojniejsze gry lub gry wyścigowe, więc postanowiłem uruchomić DiRT Rally 2.0. Muszę przyznać, że świetnie się bawiłem i nie odczułem najmniejszego dyskomfortu podczas rozgrywki. 

Recenzowany telewizor sprawdzał się też dobrze przy sportach motorowych. 

Filmy, czyli mogło być nieco lepiej

W ustawieniu “Film” jest przyjemnie, ale widać, że nie był to główny cel producenta przy tworzeniu telewizora TCL C728. Ewidentnie skupili się bardziej na graczach, ale jest to w pełni zrozumiałe. Nie da rady zadowolić wszystkich w tym budżecie. W tym celu lepiej spojrzeć do recenzji telewizora LG OLED C1, gdzie cena jest w pełni adekwatna do możliwości. 

Kolory przedstawiane przez bohatera recenzji są nieco niedosycone. Wyglądają w porządku, ale nic ponadto. Rzuca się to w oczy głównie w zieleniach i różach, czyli w całej roślinności i często w kolorach skóry, zwłaszcza w starszych amerykańskich serialach, które były nagrywane pod inne standardy, przez co są bardziej czerwono-różowe.

Czernie i kontrast są przyzwoite

Z racji zastosowania matrycy VA, mamy do czynienia z przyzwoitym kontrastem w tej półce cenowej. Przy włączonych opcjach pokroju „Rozszerzenie czerni” możemy spotkać się z gubieniem pojedynczych detali w najciemniejszych partiach obrazu, chociaż po wyłączeniu tego trybu obraz może wydawać się nieco matowy. Głównie jednak w przypadku oglądania materiałów w SDR lub HDR10, ale wtedy w grę wchodzi opcja pod nazwą „Dynamiczne mapowanie tonów”, która jest bardzo dobrze znana wielu fanom kina, którzy często wsadzili w domowe instalacje dziesiątki tysięcy złotych. Pozwala ona nieco zmodyfikować materiały w jakości SDR zbliżając je do filmów w Dolby Vision, czy w HDR10+. 

Szarości są nieco żółtawe

TCL C728 ma delikatny problem z szarościami, które są nieco zażółcone. Jest to odwrotna sytuacja niż w Hisense E76GQ, który został niedawno przeze mnie zrecenzowany. Sam jednak preferuję błąd w tę stronę niż w drugą. Różnica może być jednak kolosalna, jeśli przesiadamy się z taniego, starszego telewizora, który był ustawiony w trybie dynamicznym, czy sportowym, które zawsze są potężnie zaniebieszczone. 

Efekt HDR jest dosyć delikatny

Ale ponownie ratuje go dynamiczne mapowanie tonów dostępne w recenzowanym telewizorze TCL C728. Jasne punkty potrafią się zlewać w po prostu biel, ale po włączeniu funkcji DTM ta sytuacja jest znacznie zredukowana. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że obraz może wtedy wydawać się nieco za ciemny. W związku z tym, nie zalecam używania tej opcji w jaśniejszym pomieszczeniu. 

Pomiary

Jak widać na zrzutach ekranu z programu HCFR, nie jest idealnie. Ale nie jest też tragicznie. Błąd wyświetlania w okolicy 4 jest widoczny raczej dla wprawionego oka, więc osoby przesiadające się z tańszych telewizorów, które były ustawione jakkolwiek, tak czy siak będzie to niemały szok.

Głośniki od Onkyo są całkiem niezłe

Logo Onkyo znajdujące się w prawym dolnym rogu telewizora

I to jest całkiem ciekawa sprawa, bo jakiś czas temu firma Onkyo ogłosiła upadłość. Oczywiście, już długo po premierze telewizora, a odpowiednie działy zostały posprzedawane, więc prawdopodobnie marka Onkyo dalej będzie się pojawiać na różnego rodzaju produktach. 

Ale przejdźmy do samej jakości dźwięku, bo tutaj jest bardzo rozsądnie jak na tę półkę cenową. Wbudowane głośniki o łącznej mocy 20 W idealnie sprawdzają się w znacznej większości sytuacji. Seriale obyczajowe, kryminały, sport, czy telewizja śniadaniowa są w pełni zrozumiałe i nie ma najmniejszych powodów do włączania napisów.

Nie zawsze jednak jest aż tak cudownie

Zdarzyły mi się tylko dwie sytuacje, gdy musiałem nieco bardziej wytężyć słuch. Pierwsza z nich to film wojenny, gdzie żołnierze krzyczeli do siebie w trakcie ostrzału, więc bardzo ciężka scena. Druga sytuacja już nieco bardziej popularna, czyli szeptanie. Ciężko było mi zrozumieć dwie postaci, które szeptały do siebie, a w tle słychać było szum miasta. Niemniej, całokształtowo głośniki naprawdę są w porządku i do prostych seriali, czy gier przygodowych, soundbar będzie raczej miłym dodatkiem niż smutną koniecznością.

Do jakich pomieszczeń nadaje się TCL C728?

Recenzowany telewizor nie posiada zbyt wysokiej jasności. Około 330 cd/m2 w HDR, to zdecydowanie za mało na bardzo jasne, mocno nasłonecznione pomieszczenia. Idealnie sprawdzi się on przy wieczorach filmowych, czy do oczywiście pogrania na konsoli. Jeśli jednak planujemy używać telewizora w ciągu dnia, w pomieszczeniu z dużymi oknami, to możemy mieć delikatne problemy z zobaczeniem wszystkiego na ekranie. 

Recenzja TCL C728 — podsumowanie

Recenzja TCL C728, zdjęcie główne przedstawiające spód telewizora z widocznym logo

TCL C728 to bardzo dobry telewizor, który sprawdzi się w wielu domach. Jest on przede wszystkim rozsądnie wyceniony, bo poniżej trzech tysięcy złotych ciężko o ekran, który połączy ze sobą odświeżanie 120 Hz, niezły dźwięk, płynnie działający system oraz przyzwoity panel. Nie wspominając już o dwóch pilotach, które nie są standardem w żadnym pułapie cenowym. Całościowo rzecz biorąc to bardzo dobry, rodzinny telewizor, który dobrze sprawdzi się w wielopokoleniowym domu.

Motyw