Samsung wraca do Rosji

Reuters: Samsung może wrócić do Rosji. Skorzystać mają „zwykli Rosjanie”

2 minuty czytania
Komentarze

Rosyjska inwazja na Ukrainę wywołała falę solidarności, z którą nigdy wcześniej w historii nie mieliśmy do czynienia. Dołączyły do niej także światowe marki, które w ramach protestu masowo zaczęły wycofywać się z Rosji. Doszło nawet do tego, że firmy, które pozostały w tym kraju były bojkotowane, oraz znalazły się na celowniku grup hakerskich. Od tamtego czasu minęło jednak wiele miesięcy. Teraz natomiast po świecie krążą pogłoski, że Samsung wraca do Rosji.

Samsung wraca do Rosji?

Samsung wraca do Rosji

Zacznijmy od najważniejszego: źródeł tych informacji. Fakt, że w ogóle traktujemy doniesienia o tym, że Samsung wraca do Rosji, w jakikolwiek sposób poważnie wynika z tego, że o sprawie wspomniał Reuters. Nie jest to jednak ostatecznym dowodem ich wiarygodności. Sama agencja powołuje się bowiem na doniesienia z Rosji. Sam Samsung ogłosił, że nie podjął w tej sprawie jeszcze żadnej decyzji, co nie brzmi jak twarde zaprzeczenie tym informacjom. 

Powrót Koreańczyków ma mieć już w przyszłym miesiącu, czyli w październiku. I chociaż nie wiemy, czy faktycznie będzie to miało miejsce, to można już teraz odpowiedzieć na pytanie: co to oznacza z punktu widzenia samych sankcji? Samsung może i jest największym producentem smartfonów na świecie, ale to tylko część z jego biznesu.

Zobacz też: Rosjan nie stać na nowe smartfony – zostały jeszcze używane…

Zacznijmy od tego, że powrót niektórych towarów na sklepowe półki nie oznacza, że Samsung zacznie rozwiązywać wszystkie problemy Rosji, które teoretycznie by mógł. I chociaż Koreańczycy są jednymi z największych producentów pamięci, czy procesorów, to nie ma mowy o tym, że zaczną oni dostarczać korporacyjne dyski twarde i CPU dla Rosji, lub rozpoczną produkcję ich autorskich układów.

Doniesienia wspominają jedynie o urządzeniach klasy konsumenckiej, które mają trafić na tamtejsze półki sklepowe. Wśród tych oczywiście mogą znaleźć się głównie smartfony i telewizory, ale także laptopy – czyli sprzęt, z którego korzystają przede wszystkim „zwykli Rosjanie”. Teoretycznie więc powrót Samsunga do Rosji miałby ulżyć tamtejszym konsumentom, a nie władzy. 

W praktyce może to jednak wyglądać znacznie gorzej. Tak naprawdę najbardziej niepokojąca jest tu kwestia dysków twardych, których Samsung ma naprawdę dużo w swojej ofercie dla klientów indywidualnych. Rosja raczej nie będzie wybrzydzała i chętnie przyjmie także te klasy konsumenckiej do zastosowań, dla których te teoretycznie nie są przeznaczone, czyli na przykład dla swojej armii.

Fakt, że Samsung wraca do Rosji, niósłby ze sobą jeszcze jedno zagrożenie: może być także znak dla innych firm, że czas już sobie odpuścić sankcje i wrócić na tamtejszy rynek.

Źródło: Gizmochina, Reuters

Motyw