iNap Malinka

iNap Malinka – Polak stworzył konsolę dla graczy i… hakerów

3 minuty czytania
Komentarze

iNap Malinka to niezwykłe urządzenie i nie piszę tego, tylko dlatego, że stworzył je nasz rodak. Zwykle podczas opisywania projektów opartych na Raspberry Pi trzymam się narracji, że zostały one stworzone, bo mogły. W tym przypadku sprawa wygląda zupełnie inaczej. iNap Malinka powstała, bo jest potrzebna.

iNap Malinka

iNap Malinka

No dobrze, ale co czego potrzebna? iNap Malinka wygląda jak typowa konsola do gier. A takich projektów jest cała masa. Można powiedzieć, że jeśli ktoś nie wie co zrobić z Raspberry Pi i jest leniwy, to wkłada ją w obudowę, instaluje emulatory i ogłasza stworzenie konsoli stacjonarnej. A kiedy ma więcej czasu, to podłącza do tego kontroler, powerbank i wyświetlacz, zamyka w jednej obudowie i ogłasza, że stworzył kieszonsolkę. 

W przypadku iNap Malinka wygląda to inaczej: możliwość odpalanie gier to tylko dodatek do uniwersalnego nadajnika RC. Może on służyć do przeprogramowywania urządzeń, zmieniania ich ustawień i uzyskiwania nad nimi kontroli. Może to więc być idealne, podręczne narzędzie dla osoby odpowiedzialnej za ich obsługę i konserwację, lub dla hakera, który chce pokazać swoją wyższość kopiując pilota do bramy nielubianego sąsiada, lub zmieniając mu kanały w telewizorze. Czyli coś, jak Flipper Zero, ale do samodzielnego montażu, bardziej funkcjonalne i tańsze. 

Faktem jest jednak to, że takie urządzenia najłatwiej obsługiwać właśnie dzięki przyciskom typowym dla konsol. Dlatego też twórca projektu zadbał, aby uruchamianie gier również było na niej możliwe, chociaż nie sprawdził potencjału urządzenia w tej kwestii. Biorąc jednak pod uwagę, że to Raspberry Pi Zero 2W, to PlayStation 1 może być limitem możliwości, a te najbardziej zaawansowane gry z Szaraka mogą sprawiać problemy.

W urządzeniu wykorzystano analogi i część przycisków ze Switcha, pojemnościowy ekran dotykowy o przekątnej 3,5-cala i rozdzielczości 320×480, czyli coś, co można kojarzyć z pierwszymi iPhone przed Retiną i baterię 1,5 Ah. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby ten zestaw zmodyfikować do własnych potrzeb, chociaż wtedy obudowa może już nie pasować.

Urządzenie możecie zbudować sami. Twórca projektu udostępnił pełną dokumentację iNap Malinki. Natomiast przy jej projektowaniu postarał się, aby wszystkie części były łatwo dostępne, a sam proces złożenia konstrukcji był na tyle prosty, żeby uczniowie techników elektronicznych podołali temu zadaniu bez większych problemów. Wszystkie koszty zostały wycenione natomiast na około 400 złotych. 

Jedynym problemem może tu być… no cóż, zakup samego Raspberry Pi Zero 2W, czyli serca i mózgu urządzenia, jakim jest iNap Malinka. Tych ostatnio na rynku można co najwyżej ze świecą szukać. Oczywiście samo wykonanie PCB, jak i wydrukowanie obudowy – chyba, że macie drukarkę 3D – to również coś, co lepiej zlecić firmie zewnętrznej. 

Źródło: forbot.pl, GitHub

Motyw