Ukraina zniszczyła rosyjską farmę botów

Ukraina zniszczyła rosyjską farmę botów – w sieci będzie ciut normalniej

2 minuty czytania
Komentarze

Rosyjskich botów w sieci jest pełno. Służą one do rozsiewania prokremlowskiej propagandy i rozsyłania fałszywych wiadomości na temat wojny. Łatwo je poznać po tym, że albo nie odpowiadają, albo ich odpowiedzi wyglądają jak wycięte z jakiegoś szablonu i często nie mają związku z tym, o czym się do nich pisze. Teraz zaś w Internecie zrobi się ich zauważalnie mniej, ponieważ Ukraina zniszczyła rosyjską farmę botów.

Ukraina zniszczyła rosyjską farmę botów

Ukraina zniszczyła rosyjską farmę botów

Ukraińska policja cybernetyczna (SSU) po raz kolejny wyłączyła rosyjską farmę botów działającą na terytorium kraju. Jej celem było sianie dezinformacji w napadniętym przez Rosjan kraju. Miała to robić poprzez próby zdyskredytowania przywódców Ukrainy i destabilizacji sytuacji społecznej i politycznej kraju. Przy okazji była to jedna z największych farm botów, z jaką SSU miało do czynienia. 

Sama farma botów działała w Kijowie. Z niej operowało ponad milion botów, oraz prowadziła kilka grup na portalach społecznościowych, których odbiorcami było prawie 400 tysięcy osób nabranych na rosyjską propagandę. Podobne wrażenie robi także skala zabezpieczonego przez SSU sprzętu służącego do prowadzenia farmy.

Tutaj mowa jest o ponad 5 tysiącach kart SIM używanych do tworzenia i utrzymywania fałszywych kont w mediach społecznościowych. Dodatkowo dochodzi jeszcze 200 serwerów proxy do spoofingu adresów IP i unikania blokowania stron internetowych. Całością zarządzało dedykowane oprogramowanie stworzone z myślą o tego typu działaniach. 

Przeciwnik stara się wykorzystać każdą okazję do podsycania wewnętrznych sporów lub manipulowania opinią publiczną. Niestety, świadomie lub nieświadomie, niektóre ukraińskie siły polityczne grają razem z wrogiem i stawiają własne ambicje ponad interesy państwa.

– Powiedział p.o. szefa SSU Wasyl Małyk, dodając, że naród Ukrainy nie powinien ulegać wpływom prorosyjskich manipulatorów.

To oczywiście nie oznacza, że Ukraina jest już wolna od rosyjskiej propagandy. Takich farm może być jeszcze całkiem sporo, a z czasem powstaną nowe. Warto także pamiętać, że także kraje nie biorące bezpośredniego udziału w konflikcie takie jak Polska, również mogą być ofiarami tego typu działań ze strony Rosji. W sieci nie trudno napotkać się na masę prorosyjskich twierdzeń zgodnych z tamtejszą propagandą, jak te o zmuszeniu Rosji do działań przez NATO. 

I nie należy tego ignorować, ponieważ na pewno znajdzie się ktoś, kto w to uwierzy dla samej zasady bycia sceptycznym dla wiadmości głównego nutru i łykania jak pelikan wszystkiego, co jest niszowe. 

Źródło: TechSpot

Motyw