FIFA 23 – czego oczekujemy po ostatniej takiej odsłonie serii?

5 minut czytania
Komentarze

Jak doskonale wiecie, nadchodząca FIFA 23 będzie ostatnią grą stworzoną wspólnie przez tytułową organizację oraz EA Sports. Od przyszłego roku Electronic Arts zajmie się produkcją własnej serii piłkarskiej, natomiast Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej przekaże zasłużony cykl w ręce innego dewelopera. W związku z tym warto zamknąć historyczny rozdział dla branży gier z przytupem!

FIFA rozstaje się z Electronic Arts — wypada zwieńczyć to z rozmachem

FIFA 23 – czego oczekujemy po ostatniej takiej odsłonie serii?

Seria gier FIFA jaką znamy do tej pory, będzie funkcjonować tylko i wyłącznie jeszcze rok. Za nieco ponad dwanaście miesięcy umowa łącząca Fédération Internationale de Football Association z Electronic Arts wygaśnie, a co za tym idzie, obie strony staną się „wolnymi strzelcami”. Organizacja, którą przewodzi Gianni Infantino, ogłosił już, że pomimo rozbratu z ikonicznym deweloperem zamierza prowadzić cykl w dalszym ciągu. Oznacza to, że w przyszłości możemy spodziewać się debiutu FIFA 24, FIFA 25 i tak dalej. Jedynym „ale” jest tu fakt, iż za produkcją tych gier będzie stać inne studio. W ostatnim czasie dużo mówiło się o tym, że serię może przejąć, chociażby 2K.

Tymczasem Electronic Arts rozpoczęło oswajania swoich odbiorców z nowym cyklem zatytułowanym EA Sports FC. W praktyce oznacza to, że już za rok na rynku będą rywalizować ze sobą aż cztery mainstreamowe gry piłkarskie! Poza EA Sports FC i FIFA do tego grona należy dorzucić także eFootball od Konami oraz nadchodzącą produkcję free-to-play — UFL autorstwa Strikerz.

Jednakże na ten moment należy skupić się jeszcze na FIFA 23, czyli tytule, który na sklepowe półki zawita już za kilkanaście tygodni. Ostatnia gra z serii tworzonej przez Electronic Arts niemalże od trzydziestu lat zapowiada się co najmniej dobrze. Jednakże, aby zwieńczyć cykl z rozmachem, deweloper musi naprawdę się postarać. Oto cztery rzeczy, które gracze FIFA chcieliby zobaczyć w najnowszej i zarazem ostatniej odsłonie serii.

Mundial w Katarze tuż za rogiem

FIFA 23 – czego oczekujemy po ostatniej takiej odsłonie serii?

Pierwsza z nowości jest symboliczna, ponieważ niemalże na sto procent możemy spodziewać się jej w FIFA 23. W związku z tym, że najbliższe Mistrzostwa Świata w piłce nożnej są organizowane w upalnym Katarze, imprezę przeniesiono na listopad i grudzień. Oznacza to, że wydarzenie przypada na okres kadencji właśnie FIFA 23.

EA Sports być może po raz ostatni wykorzysta więc umowę z federacją, która organizuje Mistrzostwa dzięki, czemu gracze dostaną mnóstwo ciekawego contentu związanego z kultową imprezą. Mowa tu o trybach gry, które pozwalają rozegrać cały turniej, specjalnej aranżacji audiowizualnej, prawach do brandu oraz wprowadzeniu nowych kart do FIFA Ultimate Team. Dodatkowo warto wspomnieć, że w FIFA 23 pojawi się także segment związany z kobiecymi Mistrzostwami Świata organizowanymi w lipcu przyszłego roku w Australii i Nowej Zelandii.

Więcej licencji na drużyny i ligi w FIFA 23

FIFA 23 – czego oczekujemy po ostatniej takiej odsłonie serii?

Oczywiście jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że FIFA od zawsze oferuje najszerszy wybór drużyn, lig oraz piłkarzy wśród wszystkich symulatorów piłki nożnej. Niemniej fani z różnych zakątków świata wciąż narzekają na brak dostępu do wielu ciekawych rozgrywek oraz stratami różnych licencji. Niedawno EA Sports „straciło” takie piłkarskie marki jak Juventus czy AS Roma. W związku z możliwościami, jakie daje organizacja FIFA, w najnowszej odsłonie cyklu gracze chcieliby zobaczyć, chociażby ligę czeską, ukraińską czy grecką.

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że w FIFA 23 zadebiutuje kilka nowych poziomów rozgrywkowych. Jednakże jak się okazuje mowa tu o ligach kobiecych! Bardzo możliwe, że już za kilkanaście tygodni będziemy mogli rozegrać mecze na szczeblach FA Women’s Super League (Anglia), National Women’s Soccer League (USA), Frauen-Bundesliga (Niemcy) oraz Division 1 Féminine (Francja).

Większy rozsądek w FUT

FIFA 23 – czego oczekujemy po ostatniej takiej odsłonie serii?

FIFA Ultimate Team to zdecydowanie największy i najpopularniejszy tryb w całej grze. Jednakże w ostatnich latach EA Sports zdecydowanie zatraciło się w idei, jaką niósł za sobą FUT. Przede wszystkim twórcy powinni ograniczyć ilość wysoko ocenionych kart piłkarzy dostępnych w grze. W związku z „rozdawnictwem” EA Sports w popularnym trybie niemalże każdy zawodnik może dostać bardzo dobrą kartę, przez co najlepsi piłkarze globu w rzeczywistości wcale nie są gwiazdami na wirtualnej murawie.

Liczba wysoko ocenionych zawodników w FUT rosła z roku na rok

Nieschematyczna rozgrywka

FIFA 23 – czego oczekujemy po ostatniej takiej odsłonie serii?

Nie oszukajmy się, na przestrzeni ostatnich lat nie powstała jeszcze „idealna FIFA” pod względem rozgrywki. Za każdym razem gameplay faworyzował jakieś rozwiązania (np. strzały z dystansu) lub kompletnie mieszał w podstawowych funkcjach (np. gra w obronie). W związku z tym często możemy spotkać się ze schematami, które pomagają w strzelaniu goli na wirtualnej murawie. Jest to oczywiście bardzo owocne pod względem ostatecznego wyniku meczu, ale po którymś takim spotkaniu z kolei jako gracze po prostu tracimy zabawę płynącą z gry. Rozgrywka przypomina wtedy klikanie poszczególnych przycisków w odpowiedni sposób, a nie emocjonujący mecz piłkarski.

Dobrym wzorcem dla FIFA 23 mogą być starsze odsłony Pro Evoluition Soccer, które stawiały na unikalność każdej akcji. Oczywiście wprowadza to trochę chaosu w grę, ale czyż nie taka jest prawdziwa piłka nożna?

Motyw