Być może nie wszyscy zdążyli się zorientować, ale od premiery Creed II minęły już niemalże dwa lata! Jako że spin-off Rocky’ego przyzwyczaił nas do regularności, wszystko wskazuje na to, że premiera trzeciej odsłony cyklu nie jest zagrożona. Najnowszy film Michaela B. Jordana doczekał się właśnie pierwszego plakatu.
Creed III trafi do kin już za kilka miesięcy
Gdy do kin trafiał pierwszy film z serii Creed fani Sylvestera Stallone’a oraz jego kultowego cyklu Rocky nie do końca byli przekonani do słuszności tego pomysłu. Ostatecznie produkcja ujrzała światło dzienne w 2015 roku i spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem widzów oraz krytyków. Trzy lata później swoją premierę miała „dwójka”, która odświeżyła nam postać Ivan Drago granego przez Dolph Lundgren.
Cztery lata to wystarczająco. Już jakiś czas temu twórcy serii poinformowali, że 23 listopada 2022 roku do kin trafi Creed III. Dzisiaj w sieci pojawił się pierwszy plakat promujący nowy film. Dużą instalację wystawiono w Las Vegas w ramach wydarzenia Licensing Expo. To jak prezentuje się oficjalny poster produkcji, możecie zobaczyć w poniższym poście.
Jak sami widzicie, termin debiutu filmu w kinach pozostaje niezagrożony. Ważną kwestią w przypadku tej odsłony serii jest fakt, iż niestety niemalże na pewno nie zobaczymy w niej samego Rocky’ego Balboy. Bohater odgrywany przez Sylvestera Stallone’a w ramach fabuły Creeda II zmagał się z nowotworem. Mimo wszystko nie można wykluczyć, że 75-letni aktor pojawi się przed kamerą, chociażby na krótką chwilę. Stallone jest w końcu jednym z producentów filmu.
Kwestią, która nie podlega żadnym wątpliwością, jest natomiast to, kto stanie za kamerą Creeda III. Będzie to sam Michael B. Jordan, który połączy odgrywanie głównej roli z dyrygowaniem kolejnych scen. Co ciekawe będzie to debiut reżyserski 35-letniego mężczyzny. W obsadzie filmu ma pojawić się także ukochana tytułowego bohatera — Bianca, w którą ponownie wcieli się Tessa Thompson. Głównym przeciwnikiem utalentowanego pięściarza będzie natomiast postać „stworzona” przez Jonathana Majorsa.
Źródło: Collider