Samuraje walczący w tradycyjnych zbrojach, w dynamicznej scenie walki w japońskim ogrodzie.
LINKI AFILIACYJNE

Twórca o Assassin’s Creed Shadows. „Zdajemy sobie sprawę z oczekiwań”

4 minuty czytania
Komentarze

Nadchodząca premiera Assassin’s Creed Shadows wzbudza w fanach serii coraz większe emocje. Doskonale wiedzą to twórcy gry, którzy otwarcie przyznają, że oczekiwania graczy są jak najbardziej zrozumiałe. W związku z tym, czego możemy spodziewać się po nowej odsłonie kultowego cyklu od Ubisoftu?

Assassin’s Creed Shadows nadchodzi wielkimi krokami. Spis treści

Assassin’s Creed Shadows zaskoczy niedowiarków?

Samuraj ubrany w zbroję, trzymający miecz na czerwonym tle z japońskim napisem i imieniem "Yasuke" po lewej stronie.
Fot. Ubisoft / materiały prasowe

Bardzo możliwe, że Assassin’s Creed Shadows jest najbardziej wyczekiwaną grą w historii cyklu sięgającego 2007 roku. Duża w tym zasługa miejsca, do którego zabiera nas Ubisoft. Przypomnijmy bowiem, że fabuła nadchodzącej produkcji została osadzona w feudalnej Japonii.

Cóż, pomysł połączenia bractwa asasynów z bezszelestnymi wojownikami ninja sam w sobie rozbudza wyobraźnie, jednak na grę z serii Assassin’s Creed w takim klimacie musieliśmy czekać 17 lat. Dlaczego? Na tak postawione pytanie odpowiedział główny producent gry – Karlem Onnée w rozmowie z serwisem gamesindustry.biz.

Zawsze chcieliśmy to zrobić [osadzić serię w feudalnej Japonii – przyp. red.], ale czekaliśmy na odpowiedni moment. Nasze inne zespoły również chciały tego dokonać. Wspólnie zrobiliśmy Odyssey, więc złapaliśmy doświadczenie. Inną ważną kwestią jest moc sprzętu oraz nowa wersja silnika – teraz możemy w pełni zrealizować naszą wizję.

Chcieliśmy, aby nasza gra była dopracowana także pod względem cieni, wody, słońca oraz dynamicznej pogody. Do tego zadania możesz przydzielić mnóstwo osób i uzyskać efekt w krótszym czasie, ale w ostatecznym rozrachunku to tak nie wybrzmi.

Karlem Onnée – główny producent Shadows

W rozmowie Karlem Onnée podkreślił również, że ważnym aspektem prac nad Assassin’s Creed Shadows jest dopracowanie wizualnej części gry. Wszystko to, aby oddać realia i klimat, który panował w XVI-wiecznej Japonii.

Ubisoft szuka balansu

Postać o długich, ciemnych włosach z zakrwawioną twarzą w zniszczonym ubraniu, na nieostrym tle.
Fot. Ubisoft / YouTube, zrzut ekranu

Przypomnijmy, że Assassin’s Creed Shadows zadebiutuje 15 listopada tego roku, a w dniu debiutu gra będzie dostępna w wersjach na PC oraz konsole PlayStation 5 i Xbox Series X|S. Co ważne, jest to pierwsza tak duża gra z serii od czasów Valhalli, która pojawiła się na półkach sklepowych w listopadzie 2020 roku.

Zeszłoroczny Assassin’s Creed Mirage był bowiem swego rodzaju spin–offem głównego cyklu, który skupił się na jego korzeniach takich jak skradanie, skrytobójstwa czy unikanie walki. Tymczasem nadchodzące Shadows ponownie stawia na rozmach, ogromny otwarty świat oraz potężną dawkę brutalnych kombinacji ciosów zadawanych najróżniejszymi broniami.

To wspaniałe znów pracować nad grą, która jest kontynuacją czegoś z rodowodem Valhalli. Rozumiemy duże oczekiwania graczy. Zawsze chcemy być lepsi, więc zrobimy to także w przypadku Shadows. Przesuwamy granice tego, co możemy zrobić.

Ta praca to równowaga między czasem a kosztami, ale im więcej masz czasu, tym bardziej możesz wybrzmieć. To prawda, w projekt można zaangażować więcej osób i ukończyć go w krótszym czasie, ale to nie pozwala na otrzymanie informacji zwrotnej od graczy czy zespołu. Myślę, że cztery lata gwarantują odpowiednią równowagę, aby przejść od koncepcji do produkcji i uzyskać informacje niezbędne do adaptacji gry.

Karlem Onnée – główny producent Shadows

Nie zapominajmy o tym, że mimo hucznych zapowiedzi Assassin’s Creed Shadows wciąż budzi liczne kontrowersje. Głównie dzieje się to za sprawą jednej z dwóch grywalnych postaci, którą jest Yasuke – czarnoskóry samuraj. Jak łatwo się domyślić, obsadzenie w roli protagonisty osoby, która raczej nie kojarzy się z czasami feudalnej Japonii, natychmiastowo wywołało lawinę negatywnych komentarzy oraz sugestii, że Shadows będzie aż do przesady „poprawne polityczne”.

Niemniej z drugiej strony wszystko wskazuje na to, że nowa odsłona serii będzie wyjątkowa pod względem gameplayu oraz klimatu. W końcu każdy fan cyklu marzył o tym, aby zawędrował on właśnie do Kraju Kwitnącej Wiśni. O tym, czy Shadows ostatecznie podbije serca graczy, przekonamy się jednak dopiero w listopadzie.

Źródło: gamesindustry.biz. Zdjęcie otwierające: Ubisoft / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

    Motyw