Obrazek w stylu piksel art przedstawiający pionowe rozmieszczenie klocków Tetris z literami formującymi słowo "TETRIS" na ciemnym tle, obramowanie w niebiesko-białą falbankę. Następca Tetrisa na Pegasus

Zaginiony następca Tetrisa. Aleksiej Pażytnow ujawnił, jak wyglądał projekt

3 minuty czytania
Komentarze

Następca Tetrisa został ujawniony na minionym Game Developer Conference w San Francisco (18 do 23 marca 2024 r.). Niestety, choć w projekt był zaangażowany sam twórca legendarnej gry, Aleksiej Pażytnow, to nie ujrzy ona światła dziennego. Zobaczyliśmy jednak kilka prototypowych zrzutów ekranu oraz sam pomysł na tytuł, a to już wiele!

Na czym polegał następca Tetrisa?

Uśmiechnięty mężczyzna w średnim wieku z brodą, noszący niebieską koszulę i brązową kurtkę, na tle miejskiej zabudowy. Alexey Pażytnow, następca Tetrisa to jego dzieło
Aleksiej Pażytnow, zdjęcie z 2008 roku. Fot. Eunice Szpillman / Wikimedia Commons

Dokładniej mówiąc, to w połowie 2011 r. Jak donosi IGN, developer współpracował nad prototypem razem z Vedranem Klanacem, prezesem Ocean Media. To on właśnie zajął się programowaniem gry, podczas gdy legendarny twórca udzielał mu porad i wskazówek. Prototyp gry był odwróconą wersją Tetrisa, w której gracz musiał rozbijać istniejące już bloki, zamiast układać linie z nowych, jak w klasycznej grze.

Gra miała też funkcję alternatywnego wymiaru, gdzie w sytuacji bez wyjścia, mogliśmy zamienić miejscem puste i zajęte bloki. Pażytnow na prezentacji podczas GDC 2024 zaznaczył, że los musiał graczowi sprzyjać, bo istniało wiele scenariuszy, w którym nie dało się rozgrywki wygrać.

Tytuł ostatecznie nie powstał, ponieważ współpracownicy Pażytnowa najprawdopodobniej nie mogli się dogadać z The Tetris Company, licencjodawcą wszystkich gier opartych o kultowy klasyk. Tutaj jeszcze dodam, że choć zapis rozgrywki nie jest obecnie dostępny, 12 kwietnia 2024 r. władze GDC udostępnią to nagranie i z pewnością wtedy Wam je pokażemy.

W co dziś najlepiej zagrać, jeśli szukamy dobrego Tetrisa?

Grafika przedstawia ekran gry komputerowej wzorowanej na Tetris, z dwoma polami gry oraz holograficznymi postaciami po obu stronach ekranu. Na lewo znajduje się pole z napisem "LINES-081" i wynikiem "016598", po prawej widnieje drugie pole z "LINES-056" i wynikiem "052494". W centralnej części obrazu wyświetlone są słowa "EGM Mark" i "suitougreentea", zdaje się to być identyfikatory graczy, a pomiędzy nimi znajduje się wynik "0 WINS". Obie plansze zawierają klocki Tetris w różnych konfiguracjach, a obok każdej wyświetlany jest kolejny spadający klocek i aktualny poziom prędkości. Na górze plansz znajdują się dwa zegary pokazujące czas 03:10. Tło ekranu to kosmiczna sceneria z cyfrowymi elementami. Tetris Effect: Connected to prawdziwy następca Tetrisa
Fot. Tetris Effect: Connected / materiały prasowe

W 2024 r. nie ma innej odpowiedzi na to pytanie, niż Tetris Effect: Connected. To unowocześniona wersja kultowej gry, która jest jednocześnie sensualną, muzyczną podróżą przez najpiękniejsze wizualizacje na świecie. Klasyk jest tu tłem dla pełnej kampanii dla pojedynczego gracza, w której obserwujemy śliczne efekty wizualne, zgrane dźwiękowo z naszymi poczynaniami.

Pełny zapis rozgrywki w Tetris Effect: Connected.

Kopię gry na laptopa warto zakupić, bo jest to bardzo żywotny tytuł. Oprócz tego to niezłe wyzwanie, bo na końcowych etapach Tetris Effect: Connected nie boi się przywalić prędkością spadania klocków x 12. Możemy również komfortowo grać w sieci z 4 osobami (dzielimy w śmieszny sposób nasze pola gry, by pokonać bossa), ale też lokalnie w 2 osoby, jak dawniej na Pegasusie.

Najważniejszym dodatkiem jest jednak możliwość ukończenia kampanii w goglach VR, co jest totalnym odjazdem i jednym z najlepszych doświadczeń w historii wirtualnej rzeczywistości. Choć projekt Pażytnowa nie wypalił, to uważam, iż Tetris Effect: Connected to idealny następca Tetrisa.

Źródło: IGN, Zdjęcie otwierające: Tetris (Tengen) / własny zrzut ekranu

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw