Grafika promocyjna gier wideo, przedstawiająca montaż postaci z różnych gier na tle niebieskiego, graficznego projektu z ikonami i tytułami gier. Element promujący usługę Ubisoft+.
LINKI AFILIACYJNE

Nic na własność i jeszcze masz się czuć „komfortowo”. Ubisoft tak widzi przyszłość branży gier

4 minuty czytania
Komentarze

Streaming i fakt, że nie posiadamy filmów czy seriali na własność, nie jest niczym nowym. Teraz w podobnym kierunku zmierza branża gier, co poniekąd potwierdził Philippe Tremblay z Ubisoft, który w rozmowie z portalem GamesIndustry poruszył bardzo ciekawą kwestię posiadania gier. Otóż według niego gracze powinni przyzwyczajać się do tego, że nieposiadanie czegoś na własność może być dobrym wyborem.

Ubisoft uruchamia nowe usługi i wbija kij w mrowisko

Ekran wyboru abonamentu gier na PC, z dwoma planami: "Classics" za 33,90 zł/miesiąc i "Premium" za 74,90 zł/miesiąc, wraz z wykazem korzyści każdego z planów.
Prezentacja nowych planów subskrypcji na stronie Ubisoft. Fot. Ubisoft, zrzut ekranu

Dużo ciekawego dzieje się w branży gier ostatnio. Z jednej strony mamy intrygujące odświeżenie serii Prince of Persia, które zostało bardzo ciepło przyjęte, a z drugiej The Last of Us Part II Remastered, gdzie gracze narzekają na niepotrzebne odświeżenie. Warto jednak skupić się na trochę innej części całej branży, gdzie produkcja od Ubisoft ma „coś do powiedzenia”.

Ostatnio wprowadzono zmiany z subskrypcji Ubisoft+, gdzie zamiast dwóch planów (Ubisoft+ PC Access oraz Ubisoft+ Multi-Access) pojawił się jeden pod nazwą Premium. Ten wyceniono na 74,90 zł miesięcznie, co jest odrobinę drożej, niż w przypadku poprzednich wersji. Otrzymujemy jednak dostęp do naprawdę sporego katalogu gier, a w tym do wspomnianego Prince of Persia The Lost Crown. Pojawiła się także subskrypcja Ubisoft+ Classics (33,90 zł miesięcznie), gdzie otrzymujemy dostęp do ponad 50 klasycznych tytułów, które można ograć na PC-tach. I oczywiście w obu przypadkach w gry możemy grać w momencie, kiedy opłacamy subskrypcję.

Nieposiadanie gier to coś, do czego trzeba się przyzwyczaić

Tłumaczenie: Nie chodzi o to, aby zmuszać użytkowników do pójścia tą czy inną drogą. Oferujemy zakup, oferujemy abonament i to preferencje gracza są tu istotne. To wszystko działa.

Ubisoft wyraźnie widzi w subskrypcjach przyszłość branży gier, co potwierdził Philippe Tremblay wypowiadając dość kontrowersyjne słowa w udzielonym ostatnio wywiadzie.

Jedną z rzeczy, które zaobserwowaliśmy jest to, że gracze są przyzwyczajeni, trochę jak z DVD, do potrzeby posiadania gier. To jest zmiana konsumencka, która musi nastąpić. Gracze czują się komfortowo, nie posiadając swojej kolekcji płyt CD ani kolekcji DVD. To transformacja, która zachodzi nieco wolniej [w grach]. Gracze powinni oswoić się z aspektem, że nie tracą postępów w produkcji, mogą ją wznowić w dowolnym momencie i dane dalej tam będą. Nie traci się tego, co zbudowano w grze, ani swojego zaangażowania w nią. Chodzi więc o to, aby czuć się komfortowo, nie będąc właścicielem gry.

Philippe Tremblay, Ubisoft dla GamesIndustry, tłumaczenie Android.com.pl

Oczywiście największe kontrowersje wzbudziły te ostatnie słowa, w których zresztą jest dużo racji. Usługi subskrypcyjne pozbawiają graczy prawa własności. To nie to samo, co fizyczny nośnik z produkcją, ale chyba pora pogodzić się z tym, że taka zmiana w branży już dawno nastąpiła. Nawet gry w wersji cyfrowej, które kupiliśmy na własność, mogą zniknąć z serwerów i zostaniemy z niczym. To przecież identyczna sytuacja, jak w przypadku streamingów wideo, gdzie jednego dnia mamy dostęp do jakiejś produkcji, a innego już nie.

Co na to branża gier?

Do tej wypowiedzi odniósł się Swen Vincke (CEO Larian Studios odpowiedzialnego m.in. za Baldur’s Gate 3), który w modelu subskrypcyjnym nie widzi nic złego, ale według niego ten nie powinien dominować na rynku.

Uważa on, że lepszą wersją dystrybucji jest ta tradycyjna, gdzie to wydawca ma kontrolę, a nie grupa posiadająca i decydująca o tym, co trafi do danej subskrypcji.

Nie tylko Vicke odniósł się do tego, co padło z ust przedstawiciela Ubisoftu. Swoje trzy grosze, choć już w znacznie bardziej żartobliwej formie, dorzuciła także polska platforma GOG. Będąc już przy grach, to warto zapoznać się z naszym zestawieniem najfajniejszych darmowych gier na Steam

Tłumaczenie: Powinniście czuć się wyjątkowo komfortowo posiadając swoje gry na GOG-u (są wolne od DRM-a).

Źródło: GamesIndustry / Ubisoft. Zdjęcie otwierające: Ubisoft / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw