Unity przeprasza, ale to nie koniec kontrowersji. „Pracujemy nad zmianami”

2 minuty czytania
Komentarze

Unity musiało ustąpić wobec tak głośnego sprzeciwu, który wyraziła społeczność branży gier. Twórcy najpopularniejszego silnika wśród wydawców gier mobilnych i niezależnych wycofują się z planu monetyzacji swoich narzędzi. Przypomnijmy, ten zakładał zupełnie nowy system monetyzacji, w którym twórcy gier płaciliby za każdą instalację gry lub aplikacji, nawet gdy ta dotyczyłaby tego samego użytkownika.

Unity chciało dokręcić śrubę, ale spotkało się ze sprzeciwem

Unity

Nowy plan monetyzacji silnika zakładał tzw. Unity Runtime Fee, czyli opłatę za każdą instalację gry po przekroczeniu 200 tys. pobrań oraz 200 tys. dolarów przychodu za jeden tytuł. Przepisy miały wejść w życie od 1 stycznia 2024 r., a maksymalny koszt jednej instalacji mógł wynosić 0,20 dolara (ok. 87 groszy).

Ogromny sprzeciw deweloperów oraz graczy sprawił, że po weekendzie pełnym emocji, korporacja wycofuje się z oryginalnych planów. Przez końcówkę poprzedniego tygodnia, ekipa Johna Riccitiello ratowała sytuację, mówiąc m.in. że opłaty będą dotyczyć jednak tylko jednej instalacji lub że w przypadku gier z Xbox Game Pass za instalację zapłaci… Microsoft.

Słyszymy Was. Przepraszamy za zamieszanie i niepokój, jaki wywołała nowa polityka cen ogłoszona przez nas we wtorek. Słuchamy, rozmawiamy z członkami zespołu, klientami i partnerami. Będziemy wprowadzać zmiany w polityce cen. W ciągu kilku dni przekażemy Wam aktualizację. Dziękujemy za szczere i kluczowe uwagi.

Unity, oświadczenie na portalu X

Unity straciło zaufanie przez swoją nieprzewidywalność

Jedno jest pewne, studia deweloperskie z pewnością zastanowią się dłużej, zanim rozpoczną kolejny projekt na Unity. Największym problemem planowanych zmian była ich retroaktywność, poprzez nagłe zmiany w warunkach korzystania z usług. To oznacza, że za instalację gier zapłaciliby również twórcy, którzy wypuścili swoje tytuły przed 1 stycznia 2024 r. Tyle dobrego, że mowa o każdej instalacji spełniającej warunki opłat po tej dacie.

Pozostaje więc poczekać na to, jak bardzo Unity wycofa się z planowanych zmian. Wcześniej już pojawiły się sugestie, jakoby Unity oferowało studiom ściągniecie opłat, gdy przeniosą się na plan wspierany reklamami w grach. Czyli wprowadzamy niewygodną opcję po to, aby przekierować studia na plan, na którym rzeczywiście władzom silnika zależy. Cóż, mleko już się rozlało, ale czekamy na kolejne aktualizacje planów monetyzacji popularnego silnika.

Źródło: X (dawniej Twitter) / Unity

Motyw