LINKI AFILIACYJNE

PayDay 3 miał mnie zmieść z powierzchni ziemi. Zagrałem i nadal stoję, ale to niekoniecznie źle

8 minut czytania
Komentarze

Dziesięć lat. Dokładnie tyle czekaliśmy na premierę nowej gry z serii PayDay. W związku z tym mogłoby się wydawać, że trzecia odsłona cyklu całkowicie zmiecie z planszy swoich poprzedników, dominując ich pod każdym możliwym względem. Cóż… w tej branży nie wszystko jest takie oczywiste.

Nadchodzi dzień zapłaty – wrażenia z beta testów PayDay 3

Nadchodzi dzień zapłaty – wrażenia z beta testów PayDay 3
fot. Deep Silver

Gorączka, Pieskie popołudnie, Miasto złodziei, Angielska robota – filmów opowiadających o napadach na banki czy wozy opancerzone można by wymieniać w nieskończoność. Każda z przytoczonych przed chwilą produkcji w większym bądź mniejszym stopniu wpłynęła na to, jak w popkulturze odbiera się właśnie ten nielegalny, aczkolwiek bardzo elektryzujący proceder. Tymczasem w świecie gier wideo duchowym przewodnikiem skoków na banki jest seria PayDay.

Cała historia rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy światło dzienne ujrzała pierwsza gra z cyklu nosząca podtytuł The Heist. Wówczas gracze z całego świata otrzymali możliwość przeprowadzania zorganizowanych napadów na banki wraz ze swoimi znajomymi. Oczywiście mowa tu tylko i wyłącznie o wirtualnych strzelaninach, pościgach i wybuchach.

Po całkiem sporym sukcesie PayDay warto było pójść za ciosem i już dwa lata później swój debiut z ramienia 505 Games zaliczył sequel, który spotkał się z jeszcze większą aprobatą społeczności graczy. Swego czasu PayDay 2 było nawet jedną z najpopularniejszych gier na platformie Steam, jednak wraz z upływem kolejnych lat fani serii najzwyczajniej w świecie zaczęli się nudzić tytułem, który z roku na rok został w tyle za konkurencją.

W taki niezbyt atrakcyjny sposób dotarliśmy do 2023 roku, gdzie w końcu swoją premierę odnotuje PayDay 3, czyli nowa odsłona popularnej serii. Do wielkiego debiutu dojdzie już 21 września, jednak Prime Matter od kilku dni pozwala testować omawiany właśnie tytuł w wersji beta. Tak się składa, że udało mi się już spędzić w grze od studia Starbreeze parę godzin, więc byłoby wskazane, żebym podzielił się z wami moimi wrażeniami. Zanim jednak do tego przejdziemy, warto zaznaczyć, że PayDay 3 w dniu premiery będzie dostępne w wersji na PC-ty, Xbox Series X|S oraz PlayStation 5. W moim przypadku pod lupę weźmiemy pierwszą z nich.

Zobacz też: Najlepsze darmowe gry na Steam. Oto tytuły, za które nic nie zapłacisz

Z kronikarskiego obowiązku warto jeszcze wspomnieć o tym, że w becie PayDay 3 gracze do swojej dyspozycji otrzymują tylko i wyłącznie jedną mapę oraz misję. W praktyce oznacza to, że zabawa ogranicza się do jednego skoku, który możemy przeprowadzić z innymi graczami lub botami.

PayDay 3 beta testy – gdzie te nowości?

fot. Deep Silver

Nie mam zamiaru ukrywać, że zasiadając do pierwszej rozgrywki w becie PayDay 3 byłem nieco podekscytowany. Wszystko to spowodowane myślą, że przede mną otwiera się świat, który kiełkował w głowach twórców serii przez dziesięć ostatnich lat. Cała dekada — tak potężny zapas czasu może przecież sprawić, że „trójka” zdominuje swoją poprzedniczkę na każdej możliwej płaszczyźnie. Począwszy od grafiki, a skończywszy na gameplayu. Cóż… fakty okazały się być nieco inne.

Jednakże, aby była jasność — wszystko wskazuje na to, że PayDay 3 będzie lepszą grą o napadach na banki niż PayDay 2. Niemniej, czy w trakcie zabawy z betą spotkałem się z mityczną „dominacją”? Raczej nie. Omawiany właśnie tytuł wygląda raczej jak podkręcona wersja gry sprzed dziesięciu lat z odświeżonym menu oraz kilkoma innymi bajerami. Być może takie wrażenie jest spowodowane niedoskonałością oraz ograniczeniami każdej bety, jednak nawet ona powinna dać graczom nieco mocniejszego kopa, by sięgnęli po pełną wersję.

Naturalnie na ostateczny odbiór gry wpływa również to, że zabawę ograniczono do jednej mapy, więc siłą rzeczy ciężko wyrokować jakąkolwiek przyszłość PayDay 3. W związku z tym warto skupić się na faktach, a prezentują się one następująco. Przede wszystkim na plus wypada klimat oraz otoczka rozgrywki, która jest bardzo „filmowa”. Mam tu na myśli nie tylko możliwość dostosowania napadu do swojego „widzimisię”, ale również takie drobiazgi jak dynamiczna muzyka odtwarzana w trakcie większych strzelanin.

Dodatkowo bardzo urzekł mnie sposób kontrolowania przebiegu napadu oraz naturalnie to, jak bardzo ważna jest kooperacja. Co prawda, w każdej z rund spotykałem się z nieznajomymi graczami, jednak nie trzeba dużo wyobraźni, aby utwierdzić się w przekonaniu, że PayDay 3 będzie nie lada gratką dla grupek trzech czy czterech kolegów, którzy chcą odprężyć się przed komputerem lub konsolą po długim dniu w pracy.

Sam system skradania się czy strzelania również nie pozostawia wiele do życzenia. Przez to rozgrywka wydaje się bardziej immersyjna oraz „naturalna” niż miało to miejsce w przypadku PayDay 2. Jednakże wciąż pozostanę przy zdaniu, że trzecia odsłona serii nie jest żadną rewolucją, a co najwyżej spodziewaną ewolucją poprzedniczki. W związku z tym, gdyby takie PayDay 3 debiutowało na rynku dwa czy trzy lata po premierze poprzednika moglibyśmy mówić o bezapelacyjnym hicie ocierającym się o rewelację. Tymczasem myśl o tych dziesięciu latach sprawia, że wciąż oczekuję czegoś więcej.

Co jeszcze oferuje nam PayDay 3?

fot. Deep Silver

Przenosząc się raz po raz na tą samą mapę, dosyć łatwo wychwycić aspekty rozgrywki, które twórcy chcą nam specjalnie wyeksponować. W przypadku PayDay 3 zdecydowanie jest to system negocjacji z policją, w ramach którego możemy między innymi wymienić zakładników na interesujące nas dobra. Niemniej mam wrażenie, że cały ten mechanizm można było nieco dopracować, ponieważ ciężko mówić tu o czymś nowym w skali całej branży. Owszem, jest to nowość w świecie PayDay, jednak nie w świecie gier.

Za „niedoróbkę” można również uznać oprawę wizualną. W pierwszej kolejności zawiodłem się na głównym interfejsie, który jest bardzo standardowy i nie wyróżnia się niczym specjalnym. To samo dotyczy modyfikatora broni oraz panelu personalizacji naszych postaci. Niemniej wszystko to byłoby jedynie małym niedociągnięciem, gdyby nie fakt, iż średniawo wypada również grafika w trakcie rozgrywki.

fot. Borys Francuz/Android.com.pl

Naturalnie nie mówimy tutaj o jakimś spektakularnym dramacie czy też załamce. Niemniej mając w głowie myśl, że PayDay 3 „dojrzewało” przez dziesięć lat, można było spodziewać się czegoś więcej. Najbardziej zaszokowało mnie podejście do policjantów i zakładników, którzy wyglądają jak żywcem wyjęci z Team Fortress 2.

Jednakże, aby nie było tak gorzko warto wspomnieć o jednym bardzo nieoczywistym plusie PayDay 3. Bawiąc się w rabusia, błyskawicznie zakochałem się w oprawie muzycznej, która jest po prostu genialna. Wcześniej wspominałem już o dynamicznej muzyce podczas strzelanin, która nadaje akcji świetną nutkę filmowości, jednak swoje dają również genialne dźwięki otoczenia oraz także muzyka w menu. Bez dwóch zdań PayDay 3 to miód dla uszu.

Wrażenia z bety PayDay 3 – podsumowanie

fot. Deep Silver

Beta jak to beta – zawsze będzie okrojona, więc ciężko ferować wyroki. Osobiście uważam, że PayDay 3 ma wszystko, aby stać się grą bardzo dobrą. Mało tego – jestem przekonany, że grupki trzech czy czterech znajomych wręcz zakochają się w grze od Starbreeze. Cechy kooperacyjne tej produkcji są bowiem widoczne na pierwszy rzut oka, więc jeśli tylko macie kolegów lub koleżanki, z którymi lubicie spędzać czas na wirtualnej zabawie – PayDay 3 to propozycja idealnie skrojona pod was.

Oczywiście w omawianym właśnie tytule można również bawić się solo, jednak to właśnie nutka współpracy dodaje całej rozgrywce uroku. Tym bardziej, jeśli napad na bank przeprowadzamy w dobrej atmosferze, mając u boku swoich znajomych.

Niemniej tak jak już kilkukrotnie wspomniałem – świetne wrażenia z rozgrywki nieco bledną, gdy zdamy sobie sprawę, że PayDay 3 to po prostu ulepszona wersja PayDay 2. Być może są gracze, którzy ucieszą się z takiego stanu rzeczy, jednak mam nieodparte wrażenie, że dziesięć lat oczekiwań powinno dać nam coś bardziej spektakularnego.

Pamiętajmy jednak, że piszę tu tylko i wyłącznie o becie PayDay 3, więc bardzo możliwe, że już we wrześniu Starbreeze wypuści na rynek nieco inny produkt, który faktycznie pokaże nam, że seria przeszła przez rewolucję, a nie ewolucję. Co by jednak się nie działo – koniec końców PayDay 3 na pewno będzie bardzo dobrą grą.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw