Już dawno żaden film mnie tak nie przeraził. Recenzujemy duński thriller Goście

6 minut czytania
Komentarze

Przygotujcie się na mocne doznania. Choć film „Goście” zaczyna się niepozornie, to bliżej finału rozszarpie wasze emocje na kawałeczki.

Goście – opis fabuły filmu

Goście thriller recenzja 2022

Film „Goście” w reżyserii Christiana Tafdrupa przedstawia nam parę Bjørna i Louise, którzy wraz z córką Agnes wyjeżdżają na wakacje do Włoch. Tam poznają kolejną parę, Patricka i Karin oraz ich syna Abla, który nie jest w stanie mówić z powodu tego iż urodził się z za krótkim językiem. Choć obie pary ledwo się poznały rozmawiając jedynie przy obiedzie już po wakacjach Patrick i Karin zapraszają Bjørna i Louise do swojego wiejskiego domu w Holandii. Pomimo tego, że brzmi to dość nietypowo Bjørn i Louise akceptują zaproszenie i odwiedzają nowopoznanych znajomych. Na miejscu jednak zaczynają się dziać dziwne i niepokojące rzeczy…

Goście – robimy to, bo nam na to pozwalacie

„Goście” pomimo swojej prostej konstrukcji fabularnej nie jest filmem łatwym w odbiorze. Stawia on swoich bohaterów jak i widzów w bardzo niekomfortowych sytuacjach. Na przestrzeni opowiadanej historii widzimy jak Patrick i Karin powolutku i stopniowo pozwalają sobie na przekraczanie kolejnych granic i testowanie tego, na co pozwolą im Bjørn i Louise. Z początku są to drobne i niepozorne ruchy, ale z czasem widać ich konsekwencję. A widz, podobnie jak bohaterowie filmu, jest coraz bardziej skonsternowany i bliżej finału stawiany pod ścianą. Sytuacje, które przyjdzie nam oglądać są tyleż samo niepokojące co frustrujące. Co też sprawia, że my jako widzowie zaczynamy zadawać sobie pytania o to, co się dzieje i na ile my byśmy pozwolili na to, by biernie przyglądać się temu, co rozgrywa się na naszych oczach. Pod tym względem „Goście” to ciekawy filmowy „eksperyment społeczny”.

Całość jest świetnie wyreżyserowana – film rozgrywa się w większości w pomieszczeniu domku na prowincji, a zdjęcia bardzo dobrze oddają charakter powolnego osaczania bohaterów. „Goście” odznaczają się też świetnymi kreacjami aktorskimi – wszyscy grają swoje role przekonująco, dzięki temu, że to nieopatrzone twarze łatwiej jest nam się zaangażować w tę historię. Doceniam też fakt, że twórcy umiejętnie huśtają się na granicy dramatu psychologicznego, thrillera i horroru. „Goście” niemal od początku są filmem szalenie intrygującym, wciągającym, konsternującym i na koniec przerażającym. Ostatnie 10 minut seansu przeraziły mnie jak mało co w ostatnich kilkunastu miesiącach, a horrorów oglądam sporo. To dowodzi temu, że ekipa filmu, szczególnie reżyser Christian Tafdrup, ma niemały talent i z pewnością warto bardziej przyjrzeć się ich dokonaniom.

Przeczytaj także: To oni sprawiają, że horrory są tak przerażające. Ranking kultowych fikcyjnych morderców

Im bliżej końca tym bardziej uświadamiamy sobie, że „Goście” to jednak przede wszystkim alegoria, a nie „realna” opowieść”. W tym względzie niestety pojawiły się braki warsztatowe u twórców w mojej opinii. Chodzi głównie o to, że ta alegoria przedstawiona została tu zbyt dosłownie, przez co rzuciła się negatywnie na fabułę/scenariusz. Na pewnym etapie rozwoju historii zaczniecie prawdopodobnie dostrzegać drobne dziury fabularne, skupione wokół nielogicznych zachowań bohaterów. W pewnym momencie ich reakcje (albo ich brak) zaczęły stawać się kompletnie nieuzasadnione i nieprzekonujące od strony psychologicznej. W kolejnych scenach widzimy ich w sytuacjach, w których podejmują nielogiczne i ewidentnie złe/błędne decyzje.

Goście recenzja filmu 2022

Nie chcę spoilerować, więc nie mogę posłużyć się konkretami, ale napiszę jedynie, że ich zachowania są kompletnie nieprawdopodobne. A są takie dlatego, że twórcy chcieli na ich przykładzie i podstawie pokazać metaforycznie stan obecnego społeczeństwa, które w skali makro biernie pozwala na to, by zło mogło wyrastać i panoszyć się po świecie, a w skali mikro odnośnie samej Skandynawii, gdzie np. urzędnicy Pomocy Społecznej są w stanie zabrać rodzicom własne dzieci i umieszczać jej w domach dziecka czy rodzinach zastępczych z byle powodu, a wręcz nawet bez żadnego tłumaczenia. Wystarczy, że jakaś rodzina nie jest zamożna i według organów państwowych nie zapewnia dzieciom odpowiednich warunków. Nie chodzi tu nawet o patologię, tylko po prostu o życie w dobrej rodzinie, w której się, mówiąc kolokwialnie, nie przelewa. Jest to poważny problem, wręcz tragedia i niewykluczone, że z biegiem lat nie rozleje się na inne kraje. Natomiast przesłanie filmu to jedno, ale to jak zostanie ono zaszyte w danej produkcji to drugie.

Przeczytaj także: Polacy tworzą grę-horror inspirowaną czasami PRL. Zobaczcie jak wygląda Unholy

W przypadku filmu „Goście” alegoria wzięła górę nad scenariuszem, który zbyt często poruszał się skrótami, banalnymi ścieżkami i przedstawił nam bohaterów, którzy podejmują szereg jawnie niemądrych decyzji. Jeszcze raz, rozumiem metaforę, i to co chcieli nią powiedzieć twórcy, ale jednocześnie ta metafora sprawiła, że fabuła filmu wiele na tym straciła, bo przestała być przekonywująca. Na samym końcu bohaterowie są tak kuriozalnie bierni, choć postawieni w sytuacji ekstremalnej, że przypominają zahipnotyzowanych albo niemal zombie. To działa metaforycznie, ale trudno traktować to poważnie, a niestety cały film jest przedstawiony na serio. Tak więc autorzy ewidentnie nie podołali w sprawnym połączeniu tematyki, o której chcieli opowiedzieć z fabułą i zachowaniem bohaterów.

Goście – ocena filmu

Goście horror 2022 recenzja

„Goście” to z pewnością film, który warto zobaczyć. Jedna z ciekawszych produkcji tego roku, dająca wiele do myślenia, pobudzająca do dyskusji, świetnie zagrana i zrealizowana. To dzieło ciężkie, pesymistyczne, nawiązujące do dzieł Ulricha Seidla czy Michaela Hanekego (najbliżej mu oczywiście do „Funny Games”) – raczej po seansie nie będziecie w nastroju afirmującym ludzkość. Szczególnie, że ostatnie 10 minut, jak pisałem wyżej, prawdopodobnie potężnie wami wstrząsną. Ale „Goście” to niestety też film frustrujący, idący zbyt często na skróty, stworzony po to, by wypowiedzieć się na dany temat, ale kosztem przekonywujących zachowań bohaterów. Już dawno żaden film nie zrobił na mnie takiego wrażenia i jednocześnie nie wzbudził tylu sprzecznych emocji oraz opinii. Tli się w nim materiał na znakomity thriller psychologiczny, wystarczyło parę istotnych zmian i większa praca włożona w scenariusz i „Goście” byliby bliscy dzieła wybitnego. To jest najbardziej frustrujące z tego wszystkiego. Ale tak czy tak absolutnie polecam ten film każdemu, kto szuka nie tylko mocnych wrażeń, ale i tematów do przemyśleń i dyskusji.

Ogólna ocena

6/10

Motyw