oscar statuetka

Oscary 2023 – wiadomo już, kto poprowadzi galę. „Powrót po latach”

2 minuty czytania
Komentarze

Tegoroczna gala wręczenia Oscarów zapadła nam w pamięć z wielu różnych powodów. Naturalnie wśród „najważniejszych” wydarzeń wieczoru znajdziemy spoliczkowanie Chrisa Rocka przez Willa Smitha. Pomimo wielu kontrowersji Akademia w pocie czoła pracuje nad nową ceremonią, która odbędzie się w przyszłym roku. Okazuje się, że w roli prowadzącego galę zobaczymy Jimmy’ego Kimmela.

Oscary 2023 z nowym-starym prowadzącym

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ostatnia gala wręczenia Oscarów, która odbyła się pod koniec marca, była jednym z najbardziej medialnych wydarzeń tego roku. Naturalnie o taki stan rzeczy zadbał duet Chris Rock i Will Smith. Na świeżo po incydencie w internecie pojawiało się wiele doniesień, a najradykalniejsze z nich mówiły nawet o wątpliwej przyszłości cyklicznej ceremonii organizowanej przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej.

Dosyć szybko okazało się, że tego typu informacje nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a na horyzoncie wyłania się już 95. edycja gali. Wydarzenie odbędzie się 12 marca 2023 roku w Dolby Theatre. Tymczasem Akademia ogłosiła, kto poprowadzi popularną ceremonię. Będzie to Jimmy Kimmel – komik oraz główna gwiazda popularnego w Stanach Zjednoczonych talk-show Jimmy Kimmel Live. Co ciekawe dla 54-latka będzie to powrót do roli prowadzącego galę wręczenia Oscarów. Kimmel robił to bowiem w 2017 i 2018 roku. Amerykanin zdążył już skomentować taki wybór Akademii, naturalnie jak na komika przystało, nie mogło zabraknąć humorystycznego akcentu wypowiedzi.

Zaproszenie do prowadzenia nocy Oscarowej po raz trzeci to wielki zaszczyt… albo pułapka. Tak czy siak, jestem wdzięczny Akademii, że poprosiła mnie, żebym się tym zajął po tym, jak wszyscy dobrzy odmówili.

Jimmy Kimmel
Oscary 2023 z nowym starym prowadzącym

W tym miejscu warto przypomnieć, że ostatnią galę poprowadziły aż trzy osoby — Regina Hall, Amy Schumer oraz Wanda Sykes. Zaangażowanie do tej roli Jimmy’ego Kimmela oznacza więc powrót do formuły z jednym prezenterem.

Źródło: CNN

Motyw