Streamerzy się buntują! Twitch będzie płacić mniej największym twórcom

4 minuty czytania
Komentarze

Twitch, czyli bezapelacyjnie największa platforma skupiająca się tylko i wyłącznie na transmisjach na żywo przechodzi gruntowne zmiany. Oczywiście jak na wszelkiego rodzaju roszady w funkcjonowaniu dużych serwisów przystało, nie obyło się bez kontrowersji. Najgłośniejsza z nich dotyczy tematu pieniędzy!

Twitch przechodzi spore zmiany

Twitch przechodzi spore zmiany

Czwarty tydzień września może być kluczowy dla wielu osób, które żyją tylko i wyłącznie ze streamowania na platformie Twitch. Popularny serwis w środę udostępnił post, w którym możemy przeczytać o zmianach w funkcjonowaniu niektórych transmisji. Dokładniej mówiąc, chodzi tu o materiały, które dotyczą hazardu. Najnowsze wytyczne informują, że od 18 października Twitch zakaże streamowania stron hazardowych, które oferują, chociażby automaty, ruletkę czy grę w kości.

W tym miejscu warto podkreślić, że ten ruch ze strony platformy został niejako wymuszony przez popularnych streamerów, którzy ogłosili, że rozpoczną strajk jeśli Twitch nie zmieni swojego liberalnego podejścia do hazardu. Jak widać, na poniższym obrazku najważniejsze osoby zarządzające serwisem bardzo szybko zajęły się tą sprawą.

Okazuje się, że wiadomość dotycząca ograniczenia hazardu bardzo szybko została stłumiona przez kolejne ogłoszenie Twitcha. Tym razem platforma zdecydowała się na wprowadzenie zmian w działaniu „umów premium” z największymi twórcami. Jak pewnie się domyślacie, modyfikacja nie przypadała do gustu streamerom.

Platforma będzie płacić mniej!

Twitch wywołuje kontrowersje! Platforma będzie płacić mniej największym twórcom

O nadchodzących zmianach społeczność Twitcha poinformował Dan Clancy, czyli prezes platformy. 58-latek zrobił to za pośrednictwem listu otwartego skierowanego w pierwszej kolejności do twórców działających na „umowach premium”. Esencją bardzo długiej wiadomości jest przemodelowanie kontraktu na korzyść serwisu.

Streamerzy objęci specjalnymi umowami do tej pory zatrzymywali 70% przychodów z tytułu subskrypcji ich kanału. Pozostałe 30% kwoty lądowało w kieszeni Twitcha. Od 1 czerwca 2023 roku proporcje zmienią się na klasyczne 50/50. Należy jednak zaznaczyć, że wcześniejsze 70/30 będzie funkcjonować do momentu uzyskania przychodów rzędu 100 tysięcy dolarów. Po przekroczeniu tej granicy serwis będzie inkasować 50% kolejnych zysków generowanych przez subskrypcje.

W przypadku tych streamerów, którzy korzystają z ofert premium, dostosowujemy umowę tak, aby zachowali swój udział w przychodach wynoszący 70/30 za pierwsze 100 tys. USD zarobione dzięki przychodom z subskrypcji. Przychody powyżej 100 tys. USD zostaną podzielone zgodnie ze standardową regułą 50/50. Choć ogłaszamy tę zmianę już teraz, wejdzie ona w życie dopiero po 1 czerwca 2023 r. Po tym czasie streamerzy odczują tę zmianę tylko wtedy, kiedy ich aktualna umowa będzie musiała zostać przedłużona. Wszyscy streamerzy z wymienionymi warunkami otrzymali już te informacje za pośrednictwem e-maila. My zobowiązujemy się do przekazania im dokładnych aktualizacji i harmonogramów w miarę zbliżania się terminu 1 czerwca 2023 r. 

Fragment listu otwartego Dana Clancy’ego

Ruch serwisu wzbudza kontrowersje

Twitch wywołuje kontrowersje! Platforma będzie płacić mniej największym twórcom

Oczywiście ogłoszenie dotyczące zmniejszenia przychodów największych twórców Twitcha spotkało się z potężną krytyką ze strony niemalże wszystkich streamerów. W bezpośredniej odpowiedzi na post dotyczący zmian w funkcjonowaniu „umów premium” swoje stanowisko przedstawił, chociażby jacksepticeye, który napisał:

Co za bałagan. Należycie do Amazona, a zachowujecie się jak amatorska platforma. Nic dziwnego, że tak wielu waszych partnerów przechodzi na YouTube.

Streamer jacksepticeye

W wymowny sposób zamieszanie związane z aktualizacją umów skomentował także inny twórca działający pod nickiem CrankGameplays. Odpowiedź streamera na postawione przez Twitch pytanie „czemu nie 70/30” znajdziecie poniżej.

Nie da się ukryć, że duża część z twórców w momencie opublikowania rażącej dla nich wiadomości, na poważnie zaczęła zastanawiać się nad zmianą „pracodawcy”. Wśród najatrakcyjniejszych alternatyw dla Twitcha znajdziemy naturalnie YouTube, który swego czasu przymierzał się do wyprzedzenia konkurencji w wyścigu o miano „króla streamingu”. Ostatecznie wszystko wskazywało na to, że Twitch pozostanie niezagrożony na pozycji lidera, jednak najnowsze wiadomości zdecydowanie nie pomogły platformie należącej do Amazona.

Co ciekawe Twitch powoli staje się coraz mniej atrakcyjny także dla widzów, którzy narzekają na irytujące reklamy. Połączenie tego faktu z ogromnym oburzeniem twórców sprawia, że YouTube już teraz zaciera ręce na kolejne ruchy konkurencyjnego serwisu.

Źródło: Twitch Blog

Motyw