Apple bardzo długo produkowało smartfony z 3,5-calowymi wyświetlaczami. Wtedy Steve Jobs twierdził, że jest to jedyna słuszna wielkość wyśmiewając większe np. 5-calowe telefony. Po jakimś czasie firma „przerzuciła” się na 4” ekrany. Kto wie, gdyby Steve Jobs żył, możliwe że iPhone’y nadal byłyby „małe”? Jednak Tim Cook podjął odważną decyzję wprowadzając modele 4,7” i 5,5”, która okazała się trafna. Przez jakiś czas dostępny był również 4” iPhone 5c.
Ostatnie informacje wskazują, że firma pracuje nad następcą tego ostatniego modelu. Ma on posiadać aparat 8 MPx, procesor A8, NFC. W smartfonie zobaczymy funkcję Live Photos, ale co ciekawe nie znajdziemy tu 3D Touch. Urządzenie powinno przypominać z wyglądu iPhone’a 5S, ale z minimalnie zagiętym szkłem na krańcach (jak w iPhone’ach 6 i 6S). Ponadto prawdopodobnie będzie się ono nazywało: iPhone 5SE. Trzeba przyznać, że jest to dość dziwne posunięcie.
Telefon prawdopodobnie zostanie pokazany pod koniec marca lub na początku kwietnia, wraz z nową wersją Apple Watch’a.
WIT – czyli Wieści Innej Treści – newsy dotyczące wszystkiego co NIE związane z Androidem. Nie zainteresowany? – nie czytaj, ale daj innym, to tylko 2 posty w tygodniu.
źródło: the verge
Styczniowa wyprzedaż iPhone’a 6!