Chiński sabotaż w Rosji

Chiny produkują coraz mniej procesorów – a potrzeby wcale nie spadają

2 minuty czytania
Komentarze

Mimo że z powodu obecnej sytuacji geopolitycznej w naszym regionie wielu osobom wydaje się, że pandemia została już zażegnania, to nie ma nic bardziej mylnego. Chiny wciąż zmagają się z jej następstwami, a raczej przykładają wszelkich starań, aby nie dopuścić do jej ponownego wybuchu na szeroką skalę. I to właśnie ograniczenia nakładane na poszczególne prowincje przez chiński rząd sprawiają, że tamtejszy przemysł, w tym branża procesorowa nie radzą sobie zbyt dobrze. Warto tu podkreślić, że Państwo Środka ma plan uniezależnienia się od światowych dostaw w tym zakresie. A biorąc pod uwagę, że już teraz dysponuje ono technologią 14 nm i udoskonala prawie 7 nm od SMIC, to tylko siła produkcyjna stanowi tam problem, a nie sam dostęp do technologii.

Produkcja procesorów w Chinach spada

Produkcja procesorów w Chinach spada

Według raportu Bloomberga, w pierwszym kwartale tego roku zdolność produkcyjna w Chinach w zakresie układów scalonych spadła o 4,2% względem analogicznego okresu roku poprzedniego. Jak już wspomniałem we wstępie działa to negatywnie dla planu Chin dotyczącego uniezależnienia się od reszty świata. Pamiętajmy jednak, że ten jest realizowany z inicjatywy Chin, a nie konieczności. Państwo Środka, w przeciwieństwie do Rosji, nie jest szczególnie mocno ograniczane przez sankcje. Z tego też powodu kraj ten musi zamawiać więcej układów u zewnętrznych dostawców. Pamiętajmy jednak, że na całym rynku półprzewodników panuje kryzys produkcyjny. Tym samym problemy Chin tylko go pogłębiają, ponieważ każdy procesor wysłany do Państwa Środka jest jednym procesorem mniej na inne rynki. Z tego też powodu problem Chin to także nasz problem. Przyjrzyjmy się więc temu, co dokładnie się tam dzieje.

Zobacz też: Chiny robią zapasy procesorów – odbije się to na nas wszystkich

Otóż Szanghaj, jeden z najważniejszych ośrodków produkcji układów scalonych w Chinach, nadal odczuwa skutki trwającej miesiąc blokady, wprowadzonej 5 kwietnia po gwałtownym wzroście liczby przypadków COVID-19 w całym mieście. Sytuacja ta doprowadziła do tymczasowego zamknięcia fabryk i ograniczenia ich personelu do minimum. Warto pamiętać, że to właśnie w tym mieście ulokowane są fabryki Semiconductor Manufacturing International Corp. (SMIC) i Hua Hong Semiconductor, które są największymi wytwórcami procesorów w Państwie Środka. Warto także podkreślić, że jest to pierwsza blokada, która dotknęła tego regionu. Wcześniej Chinom udawało się unikać tego scenariusza. Wygląda na to, że Chiny wolą tymczasowo ograniczyć produkcję na własnych zasadach, zamiast ryzykować wybuchu pandemii w mieście, przez co produkcja stanęłaby na znacznie dłuższy czas. Zwłaszcza że pracownicy fabryk procesorów są nie do zastąpienia z powodu globalnych braków kadrowych.

Źródło: Tomshardware

Motyw