Koniec rosyjskich procesorów

28 nm do 2030 roku – oto plany Rosji na produkcję procesorów

2 minuty czytania
Komentarze

Chiny od jakiegoś czasu chcą się uniezależnić technologicznie od reszty świata i pracują nad własnymi węzłami produkcyjnymi. Obecnie Państwo Środka dysponuje procesem 14 nm od SMIC i rozwija prawie 7 nm (to skomplikowane) od tego samego producenta. Wciąż jednak jest to kwestia zabezpieczania się na przyszłość, ponieważ dostawy dla tego państwa nie są ograniczane. Rosja natomiast planuje uruchomić proces 28 nm do 2030 roku.

Rosja: 28 nm do 2030 roku

Rosja: 28 nm do 2030 roku

Tu widać różnicę w podejściu Chin do Rosji. O ile Państwo Środka rozwija się na wszelki wypadek, tak Rosja nie ma wyboru, bo została odcięta od technologii na skutek sankcji. Co więcej, 28 nm, czyli proces dwukrotnie wyższy od tego, którym już teraz dysponują Chińczycy, będzie dostępny dopiero w 2030 roku. I jeśli porównanie do i tak zacofanych pod tym względem Chin wygląda źle, to jeśli zestawimy to z TSMC, które do 2025 roku ma uruchomić proces 2 nm, to plany Rosji wyglądają jak marny żart. Żartem nie jest jednak kwota, która została przeznaczona na ten cel. Mowa tu o równowartości 38,42 miliardów dolarów. Pieniądze te zostaną wydane na rozwój lokalnych technologii produkcji półprzewodników, rozwój krajowych chipów, infrastruktury centrów danych, rozwój lokalnych talentów oraz marketing własnych chipów i rozwiązań, a także na łapówki, wille, jachty i dostatnie życie wysoko postawionych osób zaangażowanych w projekt. A raczej głównie na to i ewentualnie coś się skapnie na procesory.

Zobacz też: Rosyjskie procesory produkowane w Chinach? Kreml planuje zmianę dostawców

Jednym z celów krótkoterminowych jest zwiększenie do końca roku lokalnej produkcji układów scalonych w technologii 90 nm, która obecnie jest najniższym procesem technologicznym, jakim dysponuje Kreml. Celem długoterminowym jest uruchomienie produkcji w technologii 28 nm do 2030 roku. Czyli czegoś, co TSMC uczyniło w 2011 roku. I chociaż może to bawić, to tak duży skok technologiczny w zaledwie 8 lat i to przy niesprzyjających warunkach jeśli chodzi o dostęp do sprzętu i technologii, jest olbrzymim wyzwaniem. I to wzywaniem, z którym musi się zmierzyć państwo wręcz znane ze sprzeniewierzania budżetu przeznaczonego na ambitne projekty. Dlatego też cel Rosji o 28 nm do 2030 roku brzmi bardziej jak element propagandowego bełkotu i pretekst do sprzeniewierzenia kurczących się rezerw finansowych, niż realna szansa na rozwój technologii procesorowej w kraju. Podejrzewam, że zejście do 45 nm może być szczytem możliwości, biorąc pod uwagę warunki panujące w Rosji. Oczywiście niemal na pewno powstanie także układ w procesie 28 nm. Jednak tu raczej mowa będzie o produkcji jednostkowej, tak aby zamknąć usta niedowiarkom.

Źródło: Tomshardware

Motyw