DuckDuckGo walczy z rosyjską propagandą

Kaczor ma już dość Putina – DuckDuckGo walczy z rosyjską propagandą

2 minuty czytania
Komentarze

DuckDuckGo to projekt wyszukiwarki opartej na anonimowości, bezpieczeństwu, wolności i prawdzie. Dlatego też fakt, że jego właściciele nie angażowali się pod względem wyników wyszukiwania w pierwszych dniach w wydarzenia mające miejsce na terytorium Ukrainy jest jak najbardziej zrozumiały — chociaż nie wszystkim takie podejście się może podobać. Okazuje się jednak, że nawet oni mają swoje granice cierpliwości, a natłok prorosyjskiej propagandy sprawił, że firma powiedziała dość i chyba po raz pierwszy w swojej historii chce wpłynąć na popularność wyświetlanych w niej treści.

DuckDuckGo walczy z rosyjską propagandą

DuckDuckGo walczy z rosyjską propagandą

W związku z tym DuckDuckGo będzie obniżać rankingi stron, które szerzą rosyjską propagandę i dezinformację. Oczywiście to nie jest pierwsza reakcja wyszukiwarki na inwazję. Kilka dni wcześniej DuckDuckGo ogłosiło, że zrywa współpracę z należącą do państwa rosyjskiego wyszukiwarką Yandex. To jednak była forma potępienia działań tej drugiej, która wspiera propagandę w Rosji, a nie realne działanie. Warto tu podkreślić, że do tej pory DuckDuckGo nigdy nie posunęło się do takiego kroku. Wszelkiej maści treści, nawet te niemile widziane, czy fałszywe, jak teorie spiskowe, były tam traktowane na równi z innymi. W polityce wyszukiwarki nie ma bowiem nic o pilnowaniu treści, a ułatwianiu dostępu do nich — jakie by nie były. I w żadnym wypadku nie jest to złe.

Zobacz też: Dinozaury i samuraje z polskimi korzeniami, czyli podsumowanie marcowego State of Play

Nic więc dziwnego, że wielu fanów DuckDuckGo skrytykowało tę decyzję w sprawie Rosji. Nie chodzi tu jednak o to, że wspierają oni tamtejszy reżim, wojnę i Putina: nic z tych rzecz — no, może poza pewnymi wyjątkami. Tutaj problemem jest to, że ten ruch otwiera niebezpieczny precedens na podobne ruchy wyszukiwarki w przyszłości. W kocu ten ruch nosi już pewne znamiona cenzury, nawet jeśli cenzurowane treści są złe i kłamliwe. I chociaż wielu osobom się to nie spodoba, to dobrze, że istnieje taka wyszukiwarka. W końcu możemy kiedyś dożyć czasów, kiedy to prawda będzie postrzegana jako coś złego, tak, jak wygląda to teraz w Rosji. A wtedy wyszukiwarka, która jej nie ukrywa, będzie na wagę złota.

Źródło: Engadget

Motyw