Tauron postanowił sprawdzić, jaka jest przydatność wodoru w produkcji energii elektrycznej. W przyszłości firma chce go wykorzystywać do produkowania energii, jednak najpierw musi przetestować działanie takiego rozwiązania. Umożliwi to współpraca z Instytutem Naukowo-Badawczym Sebastineum Silesiacum w Kamieniu Śląskim.
Tauron przetestuje przydatność wodoru
Instalacja wodorowa Taurona ma produkować energię na potrzeby ośrodka w Kamieniu Śląskim. Eksperci spółki energetycznej będą uczyli się na żywym organizmie budowy i obsługi instalacji. Pozwoli to wyeliminować ewentualne błędy i niedoskonałości przed tym, jak rozwiązanie trafi na rynek.
Zgodnie z projektem wodór będzie produkowany z wody doprowadzonej do elektrolizera. Zastosowane w instalacji urządzenie może wytworzyć około 30 m3 tego paliwa w ciągu godziny. Wodór trafi w dalszej kolejności do dwóch zbiorników, w których pod odpowiednim ciśnieniem będzie można przechowywać aż 360 Nm3 paliwa.
Gdy zapotrzebowanie na energię będzie największe, wodór zasili ogniwo paliwowe typu PEM, w którym nastąpi konwersja wodoru na energię elektryczną. Maksymalna moc wyjściowa tego systemu wynosi 50 kW. W ciągu roku w ten sposób ma powstać około 2000 MWh energii elektrycznej. Jak przelicza Tauron, wykorzystując taką ilość prądu, średniej klasy auto elektryczne przejechałoby ok. milion kilometrów. Tauron przekaże energia z wodoru do odbiorcy końcowego. Odpadem całego procesu będzie ciepło z układów chłodzenia i zostanie ono użyte do celów grzewczych.
Czytaj także: Polska firma dostarczy satelity Sułtanatowi Omanu
Tauron stawia na praktyczne rozwiązania, chcemy sprawdzić, jak w praktyce sprawdza się to paliwo i czy może odegrać znaczącą rolę w transformacji energetycznej. Instytut Naukowo-Badawczy w Kamieniu Śląskim wydaje się być partnerem idealnym do realizacji tego typu projektu, bo do nowych technologii wytwórczych w energetyce podchodzi bardzo praktycznie – mówi Piotr Apollo, wiceprezes zarządu Tauron Nowe Technologie.
źródło: informacja prasowa