Walec rozjechał koparki kryptowalut

Wielkie marnotrawstwo w Malezji – koparki kryptowalut trafiły pod walec

2 minuty czytania
Komentarze

Urzędnicy w Malezji podjęli drastyczne środki, by ponad tysiąca platform wydobywczych nie wróciło na rynek i nie wysysało więcej energii z krajowej sieci energetycznej. Lokalne media opublikowały film, na którym widać 1 069 koparek kryptowalut rozrzuconych po ziemi, które są systematycznie niszczone przy pomocy potężnego walca. Biorąc pod uwagę globalne niedobory procesorów, oraz ceny koparek lokalna władza lekką ręką zniszczyła sporą fortunę i zmarnowała wiele cennych surowców.

Walec rozjechał koparki kryptowalut

Kryptowaluta stała się ważnym towarem, w wyniku czego na całym świecie pojawia się coraz więcej masowych farm platform wydobywczych. Te farmy górnicze często składają się z dziesiątek lub setek platform górniczych, które pracują 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, wydobywając różne cyfrowe monety, najczęściej Bitcoin i Ethereum. Samo to w większości świata nie jest jednak zabronione. W Malezji wydobycie również jest legalne. Tym, z czym miały problem lokalne władze była kradzież energii elektrycznej. I nie jest to wcale tak rzadkie zjawisko. W wielu krajach odkryto konfiguracje platform wydobywczych, które nielegalnie podłączają się do źródeł energii elektrycznej, pobierając ogromne ilości energii, za którą rzecz jasna nie płacą. W niektórych przypadkach te farmy platform wydobywczych zostały odkryte po tym, jak zużycie energii i sygnały cieplne doprowadziły organy ścigania do podejrzeń o obecność masowych upraw marihuany.

Zobacz też: 32-metrowy radioteleskop koło Torunia uszkodzony — wszystko przez… burzę

Zaskakujące jest jednak to, ze władze nie chciały sprzedać platform w cenie, która pokryłaby przynajmniej straty energii elektrycznej. Co prawda Malezja nie jest ubogim krajem. PKB per capita jest tam na poziomie zbliżonym do Polski. Jednak to nie usprawiedliwia takiego marnotrawstwa.

Źródło: SlashGear

Motyw