Mogłoby się wydawać, że premiera Apple M1 wprowadziła ARM na laptopowe salony. Teraz układy te są poważnie brane jako następcy x86 w tych maszynach. Tyle że… nie. A przynajmniej nie w segmencie Chromebooków, które jakby nie patrzeć, są dwukrotnie popularniejsze od komputerów Apple. Na pewno jednak działania producenta serii Mac wpłynęły na świadomość konsumentów z całego świata, oraz okazały się tak potrzebnym kopniakiem w tyłek dla Qualcomma. Tym samym amerykański producent układów dołączy do MediaTeka w produkcji procesorów dla Chromebooków.
Chromebooki ze Snapdragonem staną się faktem
Nowy chipset Qualcomm Snapdragon 7c Gen 2 jest na to najlepszym dowodem. Qualcomm nie tylko wydał sam układ, ale także dość prosty komputer jako dev kit. Dzięki temu programiści będą mogli lepiej się skupić na tworzeniu aplikacji zoptymalizowanych właśnie pod ten układ. Po co jednak aplikacje na ChromeOS, skoro ten korzysta z wersji webowych, programów na Linuxa i na Androida? No cóż, to dlatego, że Snapdragon 7c Gen 2 ma trafić także do laptopów z Windowsem 10 ARM. Najważniejsze są jednak założenia, które mają towarzyszyć urządzeniom wyposażonym w ten układ. Jeśli te zostaną spełnione, to Qualcomm może wejść szturmem na rynek PC.
Zobacz też: [Jak to działa] Panel dotykowy – wynalazek, który wyprzedził swoje czasy
Sam układ prezentuje się jak przyzwoita średnia półka… smartfonów. Ma dwa rdzenie Kryo 468 (Cortex-A76), które działają z częstotliwością do 2,55 GHz i sześć rdzeni Cortex-A55 o niższej mocy. Za przetwarzanie grafiki odpowiada układ Adreno 618. Bardzo cieszy natomiast obecność modemu Snapdragon X15 LTE. Przejdźmy jednak do założeń. Otóż procesor ten ma trafić do laptopów za mniej, niż 350 USD. Co po doliczeniu podatków powinno dać sprzęt wyceniany w sklepach na około 1599 PLN. Sam Qualcomm porównuje Snapdragona 7c do procesorów Intel Celeron N4020 i N5030 jeśli chodzi o wydajność. Mowa wiec jedynie o bardzo podstawowych zadaniach. Rekompensuje to jednak czas pracy na pojedynczym ładowaniu. Ten według zapewnień Qualcomma ma wynosić do 19 godzin obsługi komputera. Dla wielu osób może to więc być idealne narzędzie do pracy lub do nauki.
Źródło: TechSpot